Adele gra w Monachium. Połowa fanów z zagranicy
8 sierpnia 2024To są jedyne koncerty Adele w Europie, które odbędą się w tym roku w Monachium w specjalnej scenografii stworzonej wyłącznie na potrzeby brytyjskiej diwy muzyki pop.
Dlatego odpowiednio duży był tłum jej fanów na koncercie otwierającym 2 sierpnia. „Tylko samych Brytyjczyków było około 10 tys., co oznacza, że stanowili zdecydowanie największą międzynarodową grupą fanów” – poinformowała hiszpańska grupa telekomunikacyjna O2 Telefónica.
Kilka tysięcy wielbicieli Adele przyjechało również z Austrii, Holandii i Polski. Z USA przybyło około tysiąc osób, co plasuje ich w pierwszej dziesiątce. Mniejsze grupy fanów przyjechały nawet z Brazylii, Argentyny, Australii, Kanady, Chin i Indii. Odsetek zagranicznych gości na dwóch pierwszych koncertach Adele 2 i 3 sierpnia był nawet wyższy niż w przypadku meczu otwarcia Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej (40 procent).
Zaprojektowana na zamówienie arena jest w stanie pomieścić 80 tysięcy osób w jeden wieczór. Średnio fani spędzili pięć i pół godziny na miejscu, co prawdopodobnie wynikało również z rozbudowanego programu towarzyszącego w ze straganami z jedzeniem, diabelskim młynem i karaoke.
Kolejny trzeci koncert na arenie specjalnie zaprojektowanej dla Adele odbędzie się w piątek 9, a następne 10,14,16,23, 24,30 i 31 sierpnia.
Rezydencja Adele w Monachium nie jest dla artystki pierwszym tego typu doświadczeniem. Wcześniej gwiazda zdecydowała się na rezydencję w Las Vegas, dając tam serię weekendowych koncertów oraz w Londynie, gdzie występowała w Hyde Parku.
Głosy krytyczne
Tymczasem pojawiły się głosy krytyczne ze strony Niemieckiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (DJV). Zaapelowało ono o swobodny dostęp dla fotografów i innych reporterów do koncertów Adele w Monachium.
Według Bawarskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy organizatorzy koncertów nie wpuszczą na nie fotografów i ekip telewizyjnych. Jak poinformowało DJV, media otrzymują zdjęcia i nagrania filmowe od samych organizatorów. Reporterskie nagrania „są niepożądane”.
(DPA, AFP/jar)