Ambasador Ukrainy: Podwójne standardy w polityce pamięci
7 maja 2021W wywiadzie dla sieci gazet Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND) ukraiński dyplomata zarzucił Niemcom brak wrażliwości w ich kulturze pamięci. – My, Ukraińcy jesteśmy bardzo rozczarowani, że Bundestag odrzucił naszą prośbę, by stworzyć w Berlinie miejsce pamięci dla ukraińskich ofiar narodowego socjalizmu, chociaż jednocześnie tworzy się szczególne miejsce pamięci dla polskich ofiar wojny – powiedział Melnyk w rozmowie, opublikowanej w piątek (07.05.2021), dzień przed 76. rocznicą zakończenia II wojny światowej w Europie.
Jak dodał, Ukraińcy „cieszą się razem ze swoimi polskimi przyjaciółmi, nie mogą jednak zrozumieć podwójnych standardów niemieckiej polityki pamięci”.
„Biała plama” w kulturze pamięci
Melnyk wskazywał, że ponad sześć milionów Ukraińców walczyło z Hitlerem w Armii Czerwonej, a 250 tysięcy w siłach zbrojnych aliantów, aby wyzwolić Europę od nazistowskiego reżimu. Ponad trzy miliony poległo na polu bitwy albo w niewoli.
- W sumie co najmniej osiem milionów mieszkańców Ukrainy straciło życie przez niemiecką wojnę na wyniszczenie i zniewolenie – podkreślił dyplomata. Wśród tych ofiar było ponad pięć milionów cywilów, w tym 1,6 miliona zamordowanych ukraińskich Żydów. Melnyk wyliczał, że ponad 2,3 miliona Ukraińców deportowano do pracy przymusowej w III Rzeszy, gdzie „byli zniewoleni i wyzyskiwani jako podludzie”.
Zdaniem ambasadora niemiecka opinia publiczna nie zdaje sobie jednak sprawy z tych ogromnych ludzkich strat, jakie ponieśli Ukraińcy. Jak podkreślił, „pilnie i szczerze” należy rozprawić się z tą „białą plamą” w niemieckiej kulturze pamięci. Dlatego Ukraina wzywa niemiecki parlament, by podjął „słuszną decyzję o ustanowieniu w eksponowanym miejscu w niemieckiej stolicy odrębny pomnik”, poświęcony milionom ukraińskich ofiar nazizmu.
Fatalny sygnał dla Kijowa
Melnyk tłumaczył, że Ukraina do 1944 roku była okupowana i pustoszona przez Wehrmacht. Jego zdaniem odmowa ustanowienia odrębnego miejsca pamięci dla ukraińskich ofiar zagroziłaby porozumieniu między narodami oraz byłaby „absolutnie złym sygnałem dla Kijowa”. – Ta wątpliwa polityka chowania głowy w piasek wymaga korekty – oświadczył dyplomata.
Jesienią ubiegłego roku Bundestag opowiedział się za utworzeniem w Berlinie „miejsca pamięci i spotkań”, poświęconego polskim ofiarom wojny i okupacji, a w lutym przy niemieckim MSZ powstała komisja ekspertów, która za kilka miesięcy ma przedstawić konkretną koncepcję takiego miejsca.
Część niemieckich historyków i polityków krytykowała tę inicjatywę, wskazując na niebezpieczeństwo „nacjonalizacji” pamięci o ofiarach wojny i pojawienia się żądań specjalnego upamiętnienia ze strony innych narodów, które ucierpiały z rąk Niemców, jak m.in. Ukraińcy. W odpowiedzi na tę krytykę Bundestag opowiedział się także za stworzeniem w stolicy Niemiec ośrodka dokumentacji i pamięci o ofiarach wojny i okupacji w całej Europie. Prace nad szczegółową koncepcja tego projektu także się już rozpoczęły, a czuwa nad nimi resort kultury.
KNA/widz