Anty-SLAPP. Unia walczy z nękaniem mediów
30 listopada 2023Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego oraz hiszpańskiej prezydencji w Radzie UE w czwartek nad ranem [30.11.2023] zawarli kompromis co do nowej dyrektywy „anty-SLAPP”, która – dzięki tej ugodzie – powinna być formalnie przegłosowana już na początku 2024 roku. Potem państwa Unii będą miały do dwóch lat na przełożenie tej dyrektywy na swe przepisy krajowe.
Pomimo zabiegów Parlamentu Europejskiego o pewne rozepchanie ograniczeń traktatowych, dyrektywa „anty-SLAPP” dotyczy przypadków ponadgranicznych w Unii (i tylko postępowań cywilnych). Natomiast sprawy w ramach jednego kraju Unii, gdy np. pozywający, pozwany, sąd oraz przyczyna sporu są w Polsce, będą podlegać wyłącznie unijnym „zaleceniom” w dziedzinie sprawozdań i ocen SLAPP przez Brukselę. To jednak nie jest wiążące i nie zmusza do wprowadzenia żadnych nowych reguł w Polsce. Celem „zaleceń” jest bowiem polityczna perswazja wobec 27 krajów Unii.
– Wreszcie mamy prawo o przeciwdziałaniu nieuczciwym pozwom. Dzięki temu będziemy chronić dziennikarzy i obrońców praw. Nazywam te przepisy „prawem Daphne” – ogłosiła Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej. Już wcześniej tłumaczyła, że działania przeciw pozwom nękającym obiecała rodzinie zamordowanej dziennikarki śledczej Daphne Caruany Galizii z Malty, nad którą wisiało ponad 40 spraw SLAPP.
Zabezpieczenia w sądach
Celem nękających pozwów sądowych (SLAPP), które prowadzą do postępowań wymierzonych w dziennikarzy, organizacje pozarządowe i działaczy społeczeństwa obywatelskiego, jest takie przytłoczenie – prawnymi, czasowymi czy nawet psychologicznymi – kosztami rozlicznych spraw sądowych (nawet w finale wygrywanych przez media), by odstraszyć od zajmowania się drażliwymi tematami. Źródłem pozwów SLAPP bywają władze, politycy, ale też biznes np. dotknięty śledztwami dziennikarskimi.
Dzięki uzgodnionym dziś przepisom UE osoby, których dotyczą ponadgraniczne sprawy SLAPP, będą mogły korzystać z prawa sądów do wczesnego oddalania pozwów „ewidentnie bezpodstawnych”. A ciężar dowodu, że sprawa np. przeciw dziennikarzowi nie jest w sposób oczywisty bezzasadna, spoczywałby na skarżącym. Poniesienie wszystkich kosztów, w tym honorariów adwokackich pozwanego, spadałoby na skarżących, jeżeli sprawa zostałaby oddalona jako stanowiąca nadużycie. Ponadto pozwany w powództwie typu SLAPP powinien mieć prawo do pełnego odszkodowania za poniesione szkody materialne i niematerialne. W razie potwierdzenia, że sprawa podpada pod kategorię SLAPP, sąd mógłby nakładać „kary odstraszające” na osoby wnoszące pozew, by zniechęcić do powtórek.
Kraje Unii powinny odmawiać uznania wyroku wydanego w państwie spoza UE (np. w Wielkiej Brytanii, gdzie wytoczono wiele maltańskich spraw Daphne Caruanie Galizii) wobec osoby zamieszkałej w Unii Europejskiej, jeśli postępowanie takie uznano by za oczywiście bezzasadne lub stanowiące nadużycie na mocy prawa państwa członkowskiego.
– Nasze demokracje są w niebezpieczeństwie, gdy bogaci i potężni mogą uciszyć krytyków w sądzie tylko dlatego, że ci wypowiadają się w kwestiach interesu publicznego. Za sprawą tego nowego prawa Unia broni dziennikarzy i obrońców praw człowieka przed bezpodstawnymi i obraźliwymi sprawami sądowymi – komentował Felix Bolanos, hiszpański minister sprawiedliwości. Natomiast niemiecki socjaldemokrata Tiemo Wölken, który pilotował dyrektywę „anty-SLAPP” w Parlamencie Europejskim, zapewniał, że choć kompromis to duże osiągnięcie, jest tylko etapem pośrednim w walce europarlamentu o ochroną dziennikarzy, aktywistów, obrońców praw człowieka.
Miękkie zalecenia Brukseli
Komisja Europejska w niewiążących „zaleceniach”, które nie były objęte zakończonym dziś negocjacjami, zachęca państwa Unii, by samodzielnie i dobrowolnie przeniosły rozwiązania z projektu dyrektywy „anty-SLAPP” do swego prawa krajowego dla spraw, które nie są ponadgraniczne (np. pozywający, pozwany i sąd w Polsce). Apeluje o organizowanie szkoleń dla przedstawicieli zawodów prawniczych i potencjalnych pozwanych w powództwach typu SLAPP oraz o kampanie uświadamiające i informacyjne pozwalające dziennikarzom i obrońcom praw człowieka na rozpoznanie sytuacji, gdy stają w obliczu SLAPP.
Dane z każdego kraju UE na temat postępowań SLAPP, czyli „ewidentnie bezzasadnych lub stanowiących nadużycie zmierzające do stłumienia debaty publicznej”, powinny być corocznie przekazywane Brukseli.