Arabia Saudyjska chce kupić więcej broni w Niemczech
31 grudnia 2012Arabia Saudyjska najwyraźniej ma ponownie ochotę na zakup uzbrojenia "Made in Germany". Jak donosi Bild am Sonntag (niedzielne wydanie tabloidu Bild), rząd w Rijadzie zamierza nabyć 30 opancerzonych pojazdów wojskowych AFT Dingo 2 i wykazuje zainteresowanie kupnem nowego, niemieckiego transportera opancerzonego GTX Boxer.
Czy Dingo zastąpią Fuchsy?
Powołując się na informacje z kół zbliżonych do uczestników negocjacji Bild am Sonntag podaje, że Rijad chciałby nabyć 30 opancerzonych pojazdów wojskowych ATF Dingo 2 w wersji do rozpoznania skażeń. Ich producentem jest znana firma zbrojeniowa Krauss-Maffei Wegmann z siedzibą w Monachium, będąca głównym dostawcą sprzętu pancernego dla Bundeswehry. Wyposażenie specjalne pojazdu pochodzi od firmy Bruker Daltonik z Drezna.
Wóz rozpoznania skażeń ATF Dingo 2 jest opancerzonym laboratorium, zabudowanym na podwoziu ciężarówki terenowej Unimog U 5.000. Może rozpoznawać w terenie ślady broni ABC, pobierać próbki skażonego gruntu i powietrza oraz oznakowywać niebezpieczny obszar. Jego załoga liczy 6 żołnierzy. Pojazd uzbrojony jest w lekki karabin maszynowy MG3 kalibru 7,62 mm.
Arabia Saudyjska negocjuje dostawę 30 takich pojazdów o wartości około 100 mln euro, które miałyby zastąpić 36, zakupionych przez nią w roku 1991, transporterów opancerzonych TPz 1 Fuchs w tej samej wersji, to jest: do rozpoznawania skażeń. Niemieckie media donoszą, że nabywając wozy typu Dingo 2, Rijad chce przygtować się na ewentualny atak ze strony Iranu i jest zainteresowany nabyciem kolejnych pojazdów. W sumie do 100 sztuk.
Wstępna zgoda Berlina już jest?
Decyzję o zezwoleniu na ich sprzedaż podejmuje, powstała w październiku 1955 roku i pracująca w trybie niejawnym, Federalna Rada Bezpieczeństwa. W jej skład wchodzą: kanclerz oraz szef Urzędu Kanclerskiego i ministrowie spraw zagranicznych, obrony, finansów, spraw wewnętrznych, gospodarki i sprawiedliwości. Od roku 1998 skład Rady został rozszerzony o ministra współpracy gospodarczej z zagranicą i rozwoju. W razie potrzeby, w charakterze doradców, w jej posiedzeniach mogą brać udział także inni ministrowie oraz Inspektor Generalny Bundeswehry.
Zdaniem Bild am Sonntag rozmowy z przedstawicielami saudyjskiego ministerstwa obrony narodowej weszły w fazę końcową, a Federalna Rada Bezpieczeństwa miała już zasygnalizować swoją zgodę na ten kolejny, zbrojeniowy biznes z Rijadem, a Federalny Urząd Gospodarki i Kontroli Ekspoertu (BAFA) wystawił pozytywne świadectwo dla producenta wozów, to jest firmy Krauss-Maffei Wegmann. Czy te informacje są pewne? O tym przekonamy się wtedy, kiedy transakcja dojdzie do skutku. Ministerstwo gospodarki odmówiło bowiem redakcji BamS oficjalnego potwierdzenia, zasłaniając się tajemnicą, którą są objęte niektóre transakcje eksportowe.
Co jeszcze interesuje Rijad?
Broń i inny, niemiecki sprzęt wojskowy, cieszy się w Królestwie Arabii Saudyjskiej wielkim uznaniem, ale jego sprzedaż wywołuje w Niemczech liczne uwagi krytyczne, ze względu na łamanie praw człowieka w tym kraju. Każde doniesienie o planach sprzedaży nowych systemów uzbrojenia dla Rijadu stanowi powód do medialnej dyskusji. Tak było, kiedy niemieckie media poinformowały o rokowaniach w sprawie sprzedaży czołgów typu Leopard 2A7+.
Na początku grudnia tygodnik Der Spiegel pisał o zapytaniu Rijadu co do możliwości nabycia w RFN kilkuset najnowszych, uniwersalnych wozów bojowych typu GTF Boxer, produkowanych przez koncern Rheinmetall Defence we współpracy z Holandią. Ta informacja wzbudziła spore zainteresowanie, gdyż chodzi tu o najnowszy, ośmiokołowy transporter opancerzony skonstruowany w systemie modułowym. Dzięki wymiennym modułom, pojazd ten może być produkowany w kliku różnych wersjach, od pojazdu dowodzenia począwszy, a na nośniku moździerza 120 mm skończywszy. To najnowszy transporter tej klasy w Europie. Czy należy go wysłać na Półwysep Arabski?
Kanclerz Merkel, mimo ostrej krytyki ze strony opozycji, konsekwentnie broni decyzji o sprzedaży broni do Arabii Saudyjskiej, twierdząc (ustami swego rzecznika prasowego Steffena Seiberta), że Królestwo jest "czynnkiem stabilizującym" sytuację w tym regionie.
W roku ubiegłym (2011) Niemcy sprzedały Arabii Saudyjskiej sprzęt wojskowy wartości 30 mln euro, ale udzielone już zezwolenia dopuszczają eksport na łączną sumę 140 mln euro. Chodzi tu między innymi o naziemne stacje naprowadzania bezpilotowych środków latających, części zamienne do samolotów bojowych oraz wszelkiego rodzaju "drobnicę" z amunicją do granatników, moździerzy i haubic na czele. Dane za ten rok (2012) są nieznane, gdyż rząd federalny publikuje je z opóźnieniem.
Andrzej Pawlak (dpa, afp)
red. odp.: Tomasz Kujawiński