Ból rodzin ofiar NSU
Neonazistowska organizacja Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU) latami mordowała w Niemczech emigrantów i napadała na banki. W listopadzie 2011 roku, w czasie policyjnej obławy, dwóch domniemanych morderców popełniło samobójstwo. Ich domniamana wspólniczka, Beate Zschäpe, od poniedziałku (6.05.13) stoi przed sądem w Monachium.
Zschäpe i jej dwóch nieżyjącym towarzyszom z NSU Uwe Mundolosowi i Uwe Böhnhardtowi, zarzuca się zamordowanie dziewięciu imigrantów tureckiego i greckiego pochodzenia, oraz niemieckiej policjantki. Neonazistowskie trio z Zwickau miało dokonać też m. in. zamachu w tureckiej dzielnicy w Kolonii. W jego wyniku rannych zostało kilkadziesiąt osób.
W procesie tym, w charakterze oskarżycieli posiłkowych, wezmą udział także rodziny ofiar. Przez wiele lat to oni byli głównymi podejrzanymi w kompromitującym dla niemieckich organów ścigania śledztwie. Do bólu związanego z utratą najbliższych doszedł ból związany z upokorzeniem.