"Bardziej socjalny kraj"- program wyborczy Lewicy
21 czerwca 2009Przewiduje on nakłady inwestycyjne wartości100 miliardów rocznie na oświatę, opiekę zdrowotną, ochronę klimatu, infrastrukturę i energie odnawialne. Dalsze 100 miliardów Lewica chciałaby przeznaczyć na zasilenie "funduszu przyszłościowego", który wspomagałby przedsiębiorstwa działające wedle zasad socjalnych i ekologicznych w swej produkcji i organizacji. W ten sposób mogłyby powstać 2 miliony nowych miejsc pracy - twierdzi Partia Lewicy.
Postulaty czy utopia?
Postulatem tej partii jest wprowadzenie ustawowej płacy minimalnej na wzór francuski:10 euro za godzinę. Lewica domaga się także podniesienia stawek zapomogi społecznej do 500 euro miesięcznie na osobę i lepszą ochronę pracowników przed zwolnieniami z pracy. Prywatne banki należałoby według wyobrażeń Lewicy przekształcić w formę spółdzielczą, a cały sektor finansowy objąć nadzorem.
Partia ta opowiada się także za opodatkowaniem transakcji giełdowych i wprowadzeniem tzw. podatku dla milionerów. W przekonaniu Partii Lewicy sojusz NATO należałoby zastąpić kolektywnym systemem bezpieczeństwa, do którego włączona zostałaby także Rosja.
Przed zjazdem Lewicy w Berlinie istniały obawy, że będzie miał on bardzo burzliwy przebieg, ponieważ na przedpolu do prezydium wpłynęło ponad 1000 wniosków o zmiany w programie wyborczym. Lecz w trakcie zjazdu delegaci zrezygnowali z kontrowersyjnych debat i manifestowali zgodność z kursem kierownictwa.
Wewnętrzne walki szkodzą
Szef frakcji Lewicy w Bundestagu Gregor Gysi apelował do delegatów, aby stronnictwa zaniechały walk i manifestowały zwartość szeregów. "Kto bezwzględnie forsuje swoje interesy, ten zagraża sukcesowi Lewicy" - nawoływał Gysi. Zjazd powinien sygnalizować "nastrój zrywu, który przekonałby elektorat, że partia nie jest zajęta własnymi sprawami i nie toczy wewnętrznych walk ideologicznych".
Jeden z szefów Lewicy, Oskar Lafontaine w swym wystąpieniu formułował natomiast żądania pod hasłem "bardziej socjalnego kraju", które zawarte zostały w programie wyborczym. "Ciężar kryzysu nie może spocząć na barkach zwykłych ludzi. Zapłacić za niego mają ci, którzy w minionych latach skorzystali z finansowych warunków, jakie daje kapitalizm: spekulanci i milionerzy.
Partia Lewicy zamierza we wrześniowych wyborach powszechnych uzyskać ponad 10 % głosów elektoratu . "Nie wolno nam spaść do poziomu 8,7 % z roku 2005" - apelował Gysi. "W innym przypadku Niemcy staną się jeszcze bardziej niespokojnym i niesocjalnym krajem".
ma/ja/afp/rtr/dpa