BARKA pozostaje w Berlinie mimo braku wsparcia Senatu RP
19 marca 2019BARKA rozpoczęła działalność we wrześniu ubiegłego roku. Pracownik socjalny Wojciech Greh i tzw. „lider”, czyli doświadczona osoba, której udało się wyjść z bezdomności, penetrowali miejsca w Berlinie, w których często przebywają ludzie mieszkający na ulicy, oferując im pomoc i informując o możliwości powrotu. Przyznana przez Senat RP dotacja wystarczyła do końca roku. W tym czasie do powrotu do Polski udało się nakłonić 23 osoby.
– W tym roku Senat RP odrzucił nasz wniosek o finansowe wsparcie. Odmownie rozpatrzono także nasze odwołanie – powiedziała Deutsche Welle Ewa Sadowska, koordynatorka projektów zagranicznych Fundacji BARKA. – Bardzo szkoda, że tak się stało. Jesteśmy tutaj potrzebni – mówi Sadowska. Jak zaznacza, pomimo przerwania finansowania z puli Senatu pracownicy BARKI, wykorzystując własne środki Fundacji, kontynuowali w styczniu i lutym działalność, „aby w zimie nie zawieść potrzebujących”. Obecnie działalność Fundacji w Berlinie została zawieszona.
BARKA liczy na Berlin
– Fundacja nie składa broni – zapewnia Sadowska. BARKA stara się obecnie o rejestrację w Niemczech, co pozwoli jej na ubieganie się o środki przyznawane przez władze kraju związkowego Berlin. – Mamy nadzieję, że proces rejestracji zakończy się w maju. Wtedy złożymy wniosek o finansowanie dla lata 2020/2021 – tłumaczy.
W Berlinie przebywa kilka tysięcy bezdomnych Polaków. Strona niemiecka szacuje ich liczbę na 1500 – 4000, polskie władze mówią o maksymalnie 1600 bezdomnych rodaków. Sadowska mówi, że system pomocy realizowany przez Fundację BARKA spotkał się z zainteresowaniem innych niemieckich miast borykających się z problemem bezdomnych w Europy Środkowej i Wschodniej. – Zwróciły się do nas władze Dortmundu – powiedziała.
Działalność BARKI wspiera ambasada RP w Berlinie. Rzecznik prasowy ambasady Dariusz Pawłoś powiedział Deutsche Welle, że przedstawiciele polskiej placówki „nie składają broni” i będą nadal zabiegali o skłonienia Senatu RP do zmiany decyzji.