„Synonymes” wygrywa Berlinale. „Obywatel Jones" bez nagrody
16 lutego 2019Najlepszym filmem 69. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie uznano francusko-izraelsko-niemiecką koprodukcję „Synonymes” w reżyserii Nadava Lapida. Srebrnego Niedźwiedzia - Grand Prix otrzymał Francois Ozon za film „Grace a Dieu/By the Grace of God”. Najnowszy obraz Agnieszki Holland „Obywatel Jones” nie został w Berlinie nagrodzony.
„Synonymes” Nadava Lapida to opowieść o młodym Izraelczyku, który po przenosinach do Francji chce jak najszybciej wyzbyć się swojej izraelskiej tożsamości i stać się Francuzem. Obowiązkowe wizyty w ambasadzie Izraela są dla niego złem koniecznym, towarzystwo rodaków - balastem. Ale także starania o francuskie obywatelstwo okazują się drogą pełną pułapek. Bazując na własnych doświadczeniach Nadav Lapid opowiada, jak trudno jest zapuścić nowe korzenie. Poszukiwanie samego siebie wywołuje zaś duchy przeszłości.
Francois Ozon i pedofilia w Kościele
Druga najważniejsza nagroda festiwalu – Grand Prix Jury – powędrowała w ręce Francoisa Ozona, który pokazał w Berlinie film „Grace a Dieu/By the Grace of God”. Jego bohater, dorosły mężczyzna mieszkający z rodziną w Lyonie, przez przypadek odkrywa, że duchowny, który molestował go seksualnie w dzieciństwie, wciąż pracuje z dziećmi. Bazując na sprawie ojca Bernarda Preyenta, któremu w 2016 roku postawiono zarzuty za molestowanie seksualne ponad 70 chłopców, francuski reżyser pokazuje ofiary molestowania przez duchownych jako dorosłych mężczyzn, walczących z wyrządzoną im w dzieciństwie krzywdą. Film zadaje pytania o milczenie Kościoła w sprawie pedofilii wśród księży i ich winę.
Za najlepszą reżyserię jury Berlinale nagrodziło Niemkę Angelę Schanelec i jej film „Ich war zuhause aber/I Was at Home, But”. Srebrnego Niedźwiedzia (Nagroda im. Alfreda Bauera) za odkrywanie nowych horyzontów filmowych trafiła do niemieckiej reżyserki Nory Fingscheidt za film „Systemsprenger/System Crasher”. Nagrody za najlepsze role pierwszoplanowe otrzymali Yong Mei i Wang Jingchun, czyli główni bohaterowie, uważanego za faworyta Berlinale, chińskiego filmu „So Long, My Son”. Srebrny Niedźwiedź za najlepszy scenariusz powędrował w ręce Maurizio Braucciego, Claudio Giovannesiego i Roberta Saviano za film „La paranza dei Balbini/Piranhas”.
"Obywatel Jones" bez statuetki
Tym razem bez nagród z Berlina wyjeżdza Agnieszka Holland, która pokazała w konkursie głównym film „Obywatel Jones”. Jego akcja rozgrywa się w 1933 roku. Młody brytyjski dziennikarz Gareth Jones (w tej roli James Norton) jedzie do Moskwy licząc, że uda mu się zrobić wywiad ze Stalinem. Przy okazji odkrywa dramatyczną prawdę o Wielkim Głodzie, jaki panuje na terenie sowieckiej Ukrainy. Nagłośnienie tej tragedii, która kosztowała życie miliony ludzi, okazuje się jednak wyjątkowo trudne.
Agnieszka Holland święciła już sukcesy na Berlinale. Dwa lata temu Srebrnym Niedźwiedziem nagrodzono jej film „Pokot”. „Obywatel Jones” to polsko-brytyjsko-ukraińska koprodukcja. Na ekranie obok Jamesa Nortona czy Petera Sarsgaarda widzimy też Vanessę Kirby, Krzysztofa Pieczyńskiego i Michalinę Olszańską. Za zdjęcia odpowiadał Tomasz Naumiuk. Muzykę skomponował Antoni Komasa-Łazarkiewicz. Do polskich kin film ma trafić w marcu.
69. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie to największa tego typu impreza na świecie. Każdego roku festiwal ściąga do berlińskich kin setki tysięcy kinomanów. Otwarcie na zwykłego widza odróżnia Berlinale od innych renomowanych festiwali w Europie, np. w Cannes czy w Wenecji, gdzie dostęp do sal kinowych mają głównie przedstawiciele branży filmowej, eksperci i krytycy. Niedziela jest ostatnim dniem festiwalu.
Tegoroczne Berlinale jest ostatnim, któremu przewodniczy Dieter Kosslick. 70-latek kieruje imprezą od 2001 roku. W kolejnej edycji festiwalu miejsce Kosslicka zajmie dwoje kuratorów - Włoch Carlo Chatrian i Holenderka Marriette Rissenbeek.