Delegalizacja NPD?
17 listopada 2011Oburzenie jest powszechne: neonaziści mordują od 10 lat, i nic się nie dzieje. Afera wyszła na światło dzienne przez przypadek. Stąd zarówno krytyka pod adresem UOK, jak i żądanie delegalizacji NPD. Szef klubu parlamentarnego SPD, Frank-Walter Steinmeier, żąda delegalizacji tej partii. Podobnie, jak i zw. zaw. policjantów. Także i CDU chce zbadać możliwości ponownego wszczęcia postępowania delegalizacyjnego. DW zapytała ekspertów o zdanie.
Delegalizacja nie zamyka sprawy
Eksperci - Eckhard Jesse (Politechnika Chemnitz), Christoph Butterwegge (Uniwersytet Koloński), Christian Pfeiffer, dyrektor Instytutu Kryminalistyki w Hanowerze i Hajo Funke z FUB (Wolny Uniwersytet Berlin) zgadzają się z tym, że formalnie nie brak podstaw prawnych wprowadzenia zakazu NPD, ale praktycznie to sprawa trudniejsza, niż się uważa. Eksperci różnią się natomiast w ocenie znaczenia delegalizacji NPD.
Prof. Eckhard Jesse z politechniki w Chemnitz (TU) uważa, że delegalizacja NPD nie oznacza kresu postaw neonazistowskich. Jego zdaniem wielu członków NPD przeszłoby do nowych organizacji tego typu, trzon zszedłby do podziemia ulegając dalszej radykalizacji. A zatem w jego opinii zakaz NPD wywołałby skutek przeciwny od zamierzonego. Jesse wskazuje na proporcje: NPD jest małą partią, osiągającą niespełna 1 procent elektoratu. Krety UOP-u ułatwiają kontrolę nad NPD.
Również Christoph Butterwege, politolog z Uniwersytetu w Kolonii postrzega ryzyko radykalizacji neonazistów w przypadku zakazu NPD. Mimo to opowiada się za tym krokiem, jeśli towarzyszyć mu będą dalsze działania: „Uważam, że zakaz NPD stanowiłby wyraźny sygnał dla społeczeństwa, że państwo nie ma zamiaru tolerować prawicowego ekstremizmu w jakiejkolwiek formie”. Zdaniem politologa z Kolonii niezbędna jest oświata polityczna. Należy potępiać nie tylko formę organizacyjną, ale jej treść ideologiczną.
Ekspert Hajo Funke z Berlina jest za zakazem NPD. Lecz dla niego nie powinien być to jedyny instrument w walce z ideologią nazistowską. Nie obawia się przejścia członków NPD do innych formacji – już dziś istnieją grupy przestępcze, postrzegające się jako narodowosocjalistyczne organizacje o wielkim potencjale przemocy. Jeśli państwo wykazałoby wolę, to ich delegalizacja byłaby łatwiejsza od zakazu działalności partii politycznej.
Dyrektor Instytutu Kryminalistyki w Hanowerze, Christian Pfeiffer, oburzony jest faktem, że NPD może dzięki pieniądzom podatników głosić nazistowską ideologię, ale sprzeciwia się delegalizacji tej partii. Pfeiffer wyraża opinię, że to politycy muszą w konfrontacji z NPD wysunąć właściwe argumenty. Należy zdemaskować tę ideologię jako „stek bzdur” – uważa Pfeiffer. Jego zdaniem tylko to uodporni przyszłe pokolenia na propagandę NPD. Zdaniem naukowca z Hanoweru zakaz NPD oznaczałby po prostu pójście na łatwiznę.
Günther Birkenstock / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Małgorzata Matzke