„Der Spiegel“: USA chcą rozlokować w Niemczech nowe głowice jądrowe
17 marca 2014W budżecie Stanów Zjednoczonych na rok 2015 znalazł się wniosek o przyznanie środków na stacjonowanie w Europie nowych głowic jądrowych typu B61-12, donosi tygodnik „Der Spiegel”, nie podając źródeł tej informacji.
Od wiosny 2015 ma się rozpocząć przystosowanie do nowej broni oprogramowania myśliwców europejskich sojuszników. Pierwsze głowice nuklearne typu B61-12 mają stać do dyspozycji od 2020 roku. Niemcy i Włochy wykorzystują do przenoszenia bomb B61 myśliwce „Tornado”, inne kraje samoloty bojowe F-16.
Koszty modernizacji głowic jądrowych szacowane są obecnie na około dziesięć miliardów dolarów.
Tylko w Niemczech 154 mln dolarów przeznaczone jest na lepsze zabezpieczenie miejsc składowania głowic atomowych. Niemcy ponoszą jedną piątą tych kosztów.
Jedyną bazą w Niemczech, gdzie składowana jest broń atomowa, jest baza lotnicza Buechel w Nadrenii-Palatynacie.
Znacznie bardziej precyzyjna broń
Około 2 tys. głowic atomowych, którymi dysponuje obecnie USA, opartych jest na technologii z lat 70. Równie przestarzała jest broń składowana w Niemczech od lat 50. W bazie Buechel ma się znajdować od 10 do 20 głowic jądrowych.
Modernizacja przestarzałego arsenału nuklearnego USA w Europie planowana jest od dawna. Już po ukazaniu się jesienią ub. roku pierwszych informacji na ten temat „Spiegel” pisał, iż plany te krytykowali amerykańscy naukowcy. Rosja, jak ostrzegali, może dostrzec istotne zagrożenie w tej broni, opartej na całkowicie nowej technologii.
Modernizację głowic B61 krytykował też m.in. Otfried Nassauer, szef Centrum Informacji nt. Bezpieczeństwa Transatlantyckiego w Berlinie. Jego zdaniem w modernizacji tej chodzi nie tyle o „wymianę części”, ile o nową broń, znacznie bardziej precyzyjną niż dotychczasowa.
Wobec rosnącego napięcia między Zachodem i Rosją, spowodowanego sytuacją na Ukrainie, plany modernizacji głowic jądrowych nabierają nowego znaczenia, komentują agencje prasowe w Niemczech.
(Reuters, dpa) / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke