Dodatek opiekuńczy, przedszkole, Kindergeld. Równe prawa polskich dzieci
6 sierpnia 2013Polskie dzieci równe
Świadczenia związane z nową ustawą, gwarantującą w Niemczech opiekę dla dzieci w wieku 1- 6 lat lub dodatek opiekuńczy dla rodziców, nie korzystających z placówek opiekuńczych, przysługują w pełni także Polakom żyjący w Niemczech.
Jeżeli rodzice są więc zameldowani w Niemczech i mają zamiar korzystać ze żłobków i przedszkoli, mają prawo do wydania przez tzw. Jugendamt (wydział ds. dzieci i młodzieży) talonu na opiekę do 5, 7 lub 9 godzin dziennie. W przypadku dzieci w 3-6-letnich prawo to przysługuje niezależnie od faktu, czy rodzice są zatrudnieni, prowadzą działalność gospodarczą (Gewerbe), czy też są bezrobotni.
Kto w ogóle nie korzysta z opieki otrzymuje od państwa dodatek opiekuńczy (Betreuungsgeld) w wysokości 100 euro miesięcznie (dla dzieci w wieku 1-3 lat). Dodatek ten przysługuje jednak tylko dzieciom urodzonym po 1.08.2012. Od przyszłego roku będzie on wynosił 150 euro.
Teoria i rzeczywistość
Teoretycznie regulacja ma ułatwić powrót do pracy, zwłaszcza matkom. Ale jak wynika z pierwszych badań, ustawa jak na razie funkcjonuje głównie w większych miastach i na wschodzie Niemiec, gdzie już od dawna działało więcej żłobków i przedszkoli, niż na zachodzie Niemiec. W berlińskiej dzielnicy Wilmersdorf-Charlottenburg ponad 60 proc. dzieci do 3. roku życia spędza część dnia w żłobku i 97 proc. dzieci od 3.-6. roku życia. Na południu Niemiec wskaźniki te często są znacznie niższe.
Stolica Niemiec od lat wspiera także ofertę placówek bilingualnych dla dzieci. Istnieją tam m.in. dwa przedszkola polsko-niemieckie. Niedawno powstało kolejne nowe (przy europejskiej szkole z ofertą języka polskiego im. Katheriny Heimroth). Już na starcie dzielnica Wilmersdorf-Charlottenburg zaznaczyła, iż część ze 100 miejsc placówki ma uwzględniać polskojęzyczne dzieci.
Dodatkowe dofinansowanie dla nie-niemieckojęzycznych
Kierowniczka najstarszego polsko-niemieckiego przedszkola w Berlinie "Maluch" Elżbieta Laskowska-Szlezak przyznaje, że jest zadowolona z polityki miasta wobec dzieci. - Berlin już od lat ma bardzo stabilny i solidarny system finansowania opieki. Poza tym miasto przyznaje nam jako placówce dodatkowe świadczenia za opiekę nad maluchami, pochodzącymi z rodzin pierwotnie nie-niemieckojęzycznych (63 euro miesięcznie na dziecko), mówi Laskowska-Szlezak. - Korzystają na tym dzieci różnych narodowości, ale w dużej mierze także mali Polacy - zaznacza. Dla 30-osobowego przedszkola taki dodatek oznacza dodatkowe miejsce pracy dla opiekunki lub wydłużenie istniejących już etatów.
Miesięczny koszt całodziennej opieki w publicznym żłobku waha się w zależności od zarobków rodziców od ok. 60 do 450 euro. Najniższe stawki obowiązują, jeżeli dochód rodziców nie przekracza 22,5 tys. euro rocznie. Za opiekę w przedszkolu (3-6 lat) opłaty są niezależne od zarobków i wynoszą ok. 50 euro miesięcznie. Szereg placówek prywatnych pobiera jednak zdecydowanie wyższe opłaty.
Polakom mieszkającym w Niemczech przysługują oprócz dodatku opiekuńczego także inne świadczenia na dzieci, jak zasiłek na dzieci ( na pierwsze dziecko 184 euro, na drugie 190 euro, na trzecie 215 euro) oraz tzw. wychowawcze, kiedy rodzic rezygnuje z pracy na korzyść opieki nad dzieckiem do roku czasu (wówczas państwo wypłaca miesięcznie 67 procent średniego rocznego wynagrodzenia przed narodzinami, ale maksymalnie 1800 euro). Podania o większość świadczeń składa się w wydziałach ds. dzieci i młodzieży (Jugendamt) w miejscu zamieszkania.
Róża Romaniec, Berlin
red.odp.: Małgorzata Matzke