Europosłowie grilują kandydatów na komisarzy
15 stycznia 2010Jako jednego z ostatnich posłowie z komisji ds. przemysłu, nauki i energii przesłuchali Günthera Oettingera. Ten 56-letni polityk CDU, od 2005 roku premier Badenii-Wirtembergii, ma zastąpić w Komisji dotychczasowego reprezentanta Niemiec, Güntera Verheugena, który spędził w Brukseli ostatnich dziesięć lat. Gdy kanclerz Merkel ogłosiła, że Berlin wysyła do komisji Barroso Oettingera media były zaskoczone i spekulowały, że w ten sposób pozbywa się z kraju silnej konkurencji w partii. Oettinger nie dał się wcześniej poznać jako polityk zajmujący się sprawami europejskimi. W Parlamencie Europejskim po raz pierwszy przedstawił swoją wizję. Mówił, że Unia Europejska, po konferencji klimatycznej w Kopenhadze musi utrzymać „pozycję lidera w ochronie środowiska”.
Oszczędzanie energii
Za najważniejszy priorytet swojej pięcioletniej kadencji Oettinger uznał oszczędzanie energii. To jego zdaniem najlepszy sposób na uniezależnienie się od importerów (głównie Rosji) i polepszenie sytuacji związanej z transportem energii. Obiecał, że najpóźniej do początku 2011 roku przedstawi plan działania w tej sprawie. Nie przewiduje jednak ustawowego przymusu oszczędzania energii lub wprowadzenia nowego podatku. Unia Europejska do 2020 roku chce poprawić wydajność energetyczną o 20 procent. Centralną rolę Oettinger przypisał energii atomowej, która powinna spełniać „funkcję mostu” pomiędzy unijnymi krajami. „Będę nalegał, podczas trwania mojej kadencji, by równie silnie inwestować w energię odnawialną” – stwierdził Oettinger. W tym kontekście mówił o energii słonecznej, wodnej i wiatrowej.
Niezależny
„Jestem niezależny” – oświadczył Oettinger na pytania o jego związki z największymi grupami energetycznymi w Niemczech. „Nie mam akcji RWE, Eon, Vattenfall, ani innych firm energetycznych, ale mam bliskie kontakty z tymi przedsiębiorstwami” - przyznał. Po chwili dodał: „Nie jestem komisarzem niemieckim, jestem komisarzem dla Europy i nie stanę po stronie niemieckich struktur energetycznych”.
Antysemita?
Günther Oettinger odpierał ataki posłów, którzy zarzucali mu antysemityzm. Przyszły komisarz zapewnił, że ma "intensywne i pełne zaufania stosunki ze wspólnotą żydowską". Posłowie wracali do sprawy z 2007 roku. Na pogrzebie byłego nazisty, jednego z wcześniejszych premierów Badenii-Wirtembergii Hansa Filbingera, który został zmuszony do dymisji w 1978 roku, po tym jak ujawniono, że w czasie II wojny światowej był sędzią w marynarce wojennej. Oettinger powiedział wtedy, że Filbinger nie był narodowym socjalistą, tylko przeciwnikiem reżimu nazistowskiego, który podobnie jak miliony innych ludzi nie mógł wyzwolić się z okowów dyktatury. Opozycja i media zarzuciły Oettingerowi relatywizację historii. Głos w sprawie zabrała kanclerz Merkel, która skrytykowała go publicznie. Kilka dni po przemówieniu Oettinger wycofał się ze swoich słów.
Przesłuchania w Parlamencie Europejskim potrwają do 19 stycznia. W środę, 20 stycznia, na sesji plenarnej w Strasburgu parlamentarzyści będą głosować nad zatwierdzeniem składu nowej Komisji Europejskiej. To głosowanie en bloc, zatem posłowie nie mogą wykluczyć kontrowersyjnych nominacji, bo wtedy musieliby odrzucić cały skład komisji.
dpa/ n-tv/ pap/ Marcin Antosiewicz
red. odp.: Alexandra Jarecka