Późna skrucha
31 sierpnia 2012Koncern farmaceutyczny Gruenenthal po raz pierwszy oficjalnie przeprosił ofiary środka nasennego Contergan, produkowanego od 1957 roku.
- Jest to godne ubolewania, że Gruenenthal wcześniej nie zwrócił się w ten sposób do ofiar - powiedział szef zarządu firmy Harald Stock na uroczystym odsłonięciu pomnika ku czci ofiar w Stolbergu koło Akwizgranu. - Dlatego prosimy o wybaczenie, że przez 50 lat nie potrafiliśmy rozmawiać jak człowiek z człowiekiem. Zamiast tego milczeliśmy - przyznał.
Późne słowa przeprosin
Firma Gruenenthal już kilkakrotnie wyrażała ubolewanie z powodu tej, jak zaznaczano, tragedii, ale nigdy nie padły wyraźne słowa przeprosin. Firma ta w roku 1957 wypuściła na rynek środek nasenny Contergan. Kobiety, które go zażywały rodziły dzieci ze zniekształconymi kończynami. Na całym świecie ofiarą tego środka padło 10 tys. dzieci.
Wiele kobiet w ciąży zażywało ten środek, bo miał być pomocny także przy nudnościach, jakie towarzyszą pierwszym miesiącom ciąży. Lecz już wkrótce zaczęły rodzić się dzieci z bardzo poważnymi deformacjami kończyn. Początkowo podejrzewano, że były to skutki testów jądrowych, lecz potem lekarze doszli do tego, że zawarty w Conterganie thaliomid zakłócał proces wzrostu płodu.
Największy skandal farmaceutyczny w historii RFN
Tragedia związana z Conterganem była największym skandalem farmaceutycznym w powojennej historii Niemiec. Ofiarą tego środka padły tysiące ciężarnych kobiet, bezwiednie zażywających preparat. W Niemczech było ich ok. 5 tysięcy. 2400 ofiar żyjących jeszcze w RFN jest obecnie w wieku ponad 50 lat.
W roku 1961 Gruenenthal wycofał preparat z rynku. W następstwie tego skandalu w Niemczech obowiązują szczególnie ostre przepisy odnośnie bezpieczeństwa lekarstw.
Firma Gruenenthal po długich peregrynacjach w roku 1971 utworzyła fundację zasiloną sumą 200 mln euro. Połowa tej sumy pochodziła od samej firmy, połowa ze skarbu państwa. Pieniądze te przeznaczone są na renty dla poszkodowanych.
dapd, dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek