Irańczycy nie kibicują Hamasowi. „Potępiam atak”
20 października 2023Wojna między Hamasem a Izraelem grozi eskalacją. Ostrzał szpitala w Strefie Gazy, w wyniku którego zginęło co najmniej 200 osób, wywołał oburzenie na całym świecie i ostre protesty w kilku krajach muzułmańskich. W środę rano setki protestujących zebrały się przed ambasadami Wielkiej Brytanii i Francji w Teheranie, domagając się „śmierci Anglii i Francji" – donosi korespondent AFP.
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi wezwał do dnia żałoby, oświadczając według oficjalnej agencji prasowej Irna – że „płomienie amerykańsko-izraelskich bomb zrzuconych dziś wieczorem na rannych Palestyńczyków w szpitalu w Strefie Gazy" "pochłoną syjonistów". Teheran wezwał również państwa arabskie, utrzymujące stosunki z Izraelem, do ich zerwania.
Podczas gdy Izrael oskarża o zbombardowanie szpitala Islamski Dżihad, Hamas, który rządzi Strefą Gazy, obwinia o to Izrael. Wiele osób w Iranie śledzi te wydarzenia z niepokojem.
„Palestyńczycy i Hamas to nie to samo”
– Dla ogółu społeczeństwa Palestyńczycy i Hamas to nie to samo – podkreśla irański ekspert Ali Afshari, który jest uchodźcą w USA. Były lider studencki, który w latach 90. aktywnie działał na rzecz reform w Iranie, wyjaśnia dalej, że wielu Irańczyków, mimo solidarności z cywilami w Gazie, prawdopodobnie nie wzięłoby udziału w wiecach poparcia dla Palestyńczyków. Są oni świadomi, że politycy mogą instrumentalizować takie wydarzenia dla własnych celów politycznych.
W mediach społecznych wielu Irańczyków porównuje ostrzał szpitala w Gazie z zestrzeleniem samolotu pasażerskiego przez irańską obronę powietrzną 8 stycznia 2020 roku. Boeing 737 linii Ukraine International Airlines został zestrzelony wkrótce po starcie z Teheranu. Większość ofiar stanowili obywatele Iranu. Zestrzelenie miało miejsce w okresie ogromnych napięć między USA a Iranem. Irańskie wojsko początkowo nie przyznawało się do tego, trzy dni później oświadczyło jednak, że pocisk rakietowy został wystrzelony w kierunku samolotu przez pomyłkę.
Wściekłość na Hamas
Wiele osób w Iranie jest wściekłych na Hamas i ich atak na Izrael oraz wojnę, którą prowadzą kosztem ludności cywilnej w Strefie Gazy. – Większość ludności Iranu odrzuca zarówno szyickich, jak i sunnickich fundamentalistów, takich jak Hamas czy Hezbollah – głównie z powodu ich sprzeciwu wobec samej Islamskiej Republiki – mówi Ali Afshar.
– Grupy te prowadzą taką samą politykę i używają tej samej retoryki, co Islamska Republika Iranu. Irańczycy doświadczają i ponoszą konsekwencje tej polityki od ponad 40 lat. Są uciskani w imię religii. To zrozumiałe, że Irańczycy zajmują krytyczne stanowisko wobec Hamasu, który nie tylko systematycznie zabija izraelskich cywilów, ale także uciska Palestyńczyków w Strefie Gazy i ucisza swoich krytyków poprzez więzienie, tortury i egzekucje – podkreśla.
Przywódcy w Teheranie wspierają zarówno Hamas w Strefie Gazy, jak i Hezbollah w Libanie. Od momentu powstania Islamskiej Republiki Iranu po rewolucji w 1979 roku rządzący przedstawiali się jako obrońcy uciskanych muzułmanów, aby wyróżnić się w świecie islamskim. Pomimo 44 lat intensywnej propagandy w mediach państwowych i systematycznych wysiłków, aby wpłynąć na wszystkie instytucje edukacyjne, od przedszkoli po szkoły, uniwersytety i urzędy państwowe, ich ideologia ma jednak niewielkie poparcie wśród ludności.
„Naród irański stoi po stronie narodu izraelskiego" – ogłosiła Fatemeh Sepehri w niedawno opublikowanym nagraniu wideo. 58-letnia aktywistka, która obecnie przebywa w szpitalu i na początku października przeszła operację serca, jest jednym z najbardziej znanych więźniów politycznych w Iranie. W nagraniu wideo, nagranym 16 października ze szpitalnego łóżka, podkreśla: „Potępiam atak Hamasu i wsparcie finansowe grup terrorystycznych z pieniędzy, które należą do narodu irańskiego. My, Irańczycy, nie chcemy wojny ani mordowania niewinnych cywili".
W lutym 2023 r. Sepehri została skazana na łącznie 18 lat więzienia za rzekomą „propagandę antypaństwową", „współpracę z wrogimi państwami" i „obrazę Najwyższego Przywódcy" Alego Chamenei. Jest jedną z najodważniejszych dysydentek w Iranie, otwarcie wyrażającą to, co wielu Irańczyków deklaruje jedynie za zamkniętymi drzwiami: odrzucenie jakiegokolwiek wsparcia i poparcia dla brutalnych ataków Hamasu na niewinnych cywilów.
Propaganda nie trafia na podatny grunt
Narracja Islamskiej Republiki o rzekomej walce Hamasu o wolność już dawno straciła na atrakcyjności wśród wielu Irańczyków. Wielu z nich zdobywa informacje za pośrednictwem Internetu i mediów społecznościowych, co sprawia, że państwowe media już dawno straciły kontrolę nad przekazywanymi propagandowymi informacjami i obrazami.
Bezpośrednio po ataku terrorystycznym Hamasu na Izrael telewizja państwowa ogłosiła zorganizowanie obchodów zwycięstwa w Teheranie i całym kraju. Wkrótce potem kilkaset osób, głównie mężczyzn, zebrało się, by oglądać fajerwerki na Placu Palestyny w Teheranie.
Wielu irańskich internautów komentowało: „Milicja Basidż (Związek Mobilizacji Uciemiężonych, paramilitarne ugrupowanie, część składowa Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej – red. ), która jeszcze niedawno zabijała nasze dzieci na ulicach, teraz kibicuje zabijaniu izraelskich dzieci". Według organizacji praw człowieka, podczas ogólnokrajowych protestów przeciwko systemowi politycznemu w Iranie zginęło ponad 500 nieletnich, z których większość padła ofiarą sił paramilitarnych. Wielu protestujących w tym czasie to młode kobiety, które pojawiały się publicznie bez obowiązkowej chusty na głowie.
Podczas zgromadzenia na Placu Palestyny telewizja państwowa pokazała kobietę bez chusty w tłumie, trzymającą zdjęcie Qasema Soleimaniego. Soleimani był dowódcą Brygad Al-Kuds i był odpowiedzialny za zagraniczne operacje Gwardii Rewolucyjnej, zanim został zabity podczas amerykańskiej operacji wojskowej w Iraku. Kobieta miała więc najwyraźniej udowodnić, że w obchodach zwycięstwa wzięły udział różne klasy społeczne.
Dziennikarze w Iranie zwrócili uwagę w mediach społecznościowych, że kobieta ta była w rzeczywistości aktorką Azade Samadi, która została już skazana wiosną za złamanie zasad hidżabu. Zgodnie z wyrokiem, ma ona zakaz jakiejkolwiek aktywności w mediach społecznościowych przez sześć miesięcy i musi szukać terapii u psychiatry ze względu na swoje zachowanie, które jest uważane za "antyspołeczne". Wielu irańskich użytkowników wątpi, że dobrowolnie wzięła udział w zgromadzeniu na Placu Palestyny.
W internecie wiele osób wyśmiewa zgromadzenie członków Basidż, którzy chcą dobrowolnie udać się do Strefy Gazy, aby walczyć z Izraelem. Zebrali się oni przed stołecznym lotniskiem Mehrabad 16 października. „To lotnisko nie obsługuje lotów międzynarodowych" – komentuje żartobliwie wielu irańskich internautów. „Poza tym znajduje się w centrum miasta, a zgromadzenie na międzynarodowym lotnisku poza miastem byłoby czasochłonne. Najwyraźniej nie mieli na to ochoty".
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>